Marek Tobolewski: TTIP a kryzys demokracji

[2014-04-13 22:51:22]

Europa chlubi się demokracją i poszanowaniem praw człowieka. Amerykanie w imię tych wartości dają sobie prawo ingerowania w politykę innych państw, a nawet zbrojnych interwencji. Tymczasem toczące się właśnie rokowania w sprawie umowy o wolnym handlu między Unią i USA są dowodem na drastyczny deficyt demokracji zarówno w Starym, jak i Nowym Świecie. Kampania wyborcza do Europarlamentu staje się okazją do uświadomienia społeczeństwom europejskim, jak ważne sprawy decydują się za ich plecami.

W Polsce o Europie rozmawiamy w kontekście Ukrainy czy nowej perspektywy budżetowej. A niemal wcale nie poruszamy tematu TTIP, czyli Transatlantic Trade and Investment Partnership, umowy o wolnym handlu, która może kompletnie zmienić realia Europy. Po przyjęciu tego porozumienia Unia już nie będzie tym samym tworem co obecnie. Nie stanie się wcale mniej biurokratyczna, bardziej solidarna, sprawniejsza w działaniu i bliższa obywatelom. Wiele wskazuje na to, że jawnie służyć będzie koncernom, a nie ludziom. To jest, niestety, bardzo prawdopodobne.

Najgorsze jednak jest to, że od jako obywatele jesteśmy odcięci od całego procesu – negocjacje w sprawie tej umowy toczą się bowiem… w tajemnicy! Nie tylko przed „zwykłymi ludźmi”, ale nawet naszymi reprezentantami wyłonionymi w demokratycznych wyborach. Rozmowy za zamkniętymi drzwiami prowadzą tylko prawnicy i lobbyści wielkich koncernów. Odcięci są od nich zarówno politycy – parlamentarzyści czy europosłowie – jak i reprezentujące społeczeństwo obywatelskie organizacje związkowe, ekologiczne i konsumenckie.

Z oficjalnych komunikatów z okolic negocjacyjnego stołu płyną zapewnienia bajecznych wręcz korzyści. Mówi się o wzroście gospodarczym, niższych cenach, zniesieniu ceł i ograniczeń. No, istne eldorado!

A jednak ten obraz różowy jest tylko w świetle neoliberalnej propagandy. Z ujawnionych przez organizacje,takie jak Corporate European Observatory (corporateeurope.org) czy Transnational Institute (www.tni.org), fragmentów negocjacji wyłania się zgoła inna wizja. Nawet jeśli tylko część tych rzekomych propozycji zostałaby wdrożona w życie, oznaczać to będzie prawdziwe spustoszenie europejskich wartości i praktyczny krach systemu demokratycznego w Unii. Oto garść przykładów, które nagłaśniają przeciwnicy TTIP:

1. Firma Campbell produkująca zupy w puszkach żąda zniesienia zakazu sprzedaży produktów z mięsa kurczaków mytych roztworem chloru. W USA są one dozwolone, w Europie – nie.

2. Amerykański przemysł mięsny domaga się dopuszczenia sprzedaży mięsa uzyskiwane przy użyciu hormonów wzrostu, między innymi Ractopaminy. Do tej pory Unia nie kupuje amerykańskiego mięsa właśnie z tego powodu.

3. W negocjacjach porusza się kwestię tworzenia wspólnych regulacji prawnych w celu ujednolicenia standardów. Brzmi niegroźnie? Więc zapytajmy, ile związków chemicznych zakazanych w Europie z uwagi na ich szkodliwość dopuszczonych jest do obrotu w Ameryce? I czy w imię „wolnego handlu” mamy być skazani na wolność trucia nas przez wielkie koncerny?

4. Porozumienie akcentuje kwestię „ochrony inwestorów”. W praktyce chodzi o prawo korporacji do podawania do sądów państw, których prawodawstwo szkodzi ich inwestycjom. To rozwiązanie znane jest z umowy NAFTA. Na jego mocy pozwany został np. kanadyjski stan Quebec, który zakazał stosowania frackingu do wydobycia gazu łupkowego.

A może to tylko histeria różnej maści aktywistów i szalonych eko-terrorystów? Oczywiście, łatwo wyłgać się z takich propozycji, jeśli zgłasza się je za zamkniętymi drzwiami. Ale – powtórzę – jeśli nawet tylko część z nich jest prawdziwa, przed Europą i jej obywatelami rysuje się prawdziwie czarna przyszłość. Jedno jest pewne: prowadzenie tak ważnych rozmów w sekrecie sprzyja snuciu rozmaitych teorii, które wyglądać mogą na spiskowe. Tymczasem wystarczy po prostu ujawnić negocjacje – i opadnie zasłona niezdrowego podniecenia. Jeśli jednak negocjatorzy tego nie robią, trudno się dziwić, jak wielkie emocje sprawa TTIP budzi na Zachodzie Europy.

U nas, w Polsce, zdumiewa co innego. Otóż o TTIP nie mówi się niemal wcale, a jeśli już, to właściwie wyłącznie z perspektywy domniemanych korzyści „wolnego handlu”. Wciąż się spieramy o Smoleńsk i wciąż podniecamy się aneksją Krymu przez Rosję, a temat najważniejszej być może w historii umowy, ku której zmierza Unia Europejska, nie istnieje nawet w eurokampanii. Skoro milczą o tym główne partie, skoro media wolą ekscytować się nowym spotem reklamowym Ruchu Palikota albo obecnością Kliczki na konwencji wyborczej Platformy, jedyną nadzieją pozostają sami obywatele. Ci jednak są w naszym kraju najwyraźniej zmęczeni politycznymi przepychankami między zabetonowanymi na swych pozycjach partiami. Często wręcz mówią, że ich polityka nie interesuje.

W obliczu TTIP warto powiedzieć każdemu – brak zainteresowania polityką nie oznacza, że polityka nie interesuje się Tobą. A dzięki bierności społeczeństwa może to robić w sekrecie przed nim.

Negocjatorzy mogą argumentować, że w biznesie liczy się dyskrecja, a pieniądze potrzebują ciszy. Ale my, wyborcy, nie tylko pieniądze mamy do stracenia. Również pracę, zdrowie i środowisko. A przede wszystkim – demokrację. Bo gdy decyzje polityczne zapadać będą w zaciszach biznesowych przedstawicielstw – nastąpi koniec demokratycznej polityki europejskiej. Myślę, że nie chcą tego nawet ci, którzy dziś na politykę narzekają.


Marek Tobolewski



PS. Żądajmy jawności – bo zarówno samo porozumienie, jak i sposób jego tworzenia – to przecież skandaliczne pogwałcenie fundamentów demokracji. Dlatego polski profil przeciwników TTIP, który właśnie rusza na Facebooku nosi nazwę TTIP Zagraża Demokracji. Dołączcie do niego, a będziecie na bieżąco z wiadomościami o TTIP i walką z nim.

Artykuł pochodzi z bloga autora: tobolewski.blox.pl

Grafika za www.arc2020.eu


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



25 LAT POLSKI W NATO(WSKICH WOJNACH)
Warszawa, ul. Długa 29, I piętro, sala 116 (blisko stacji metra Ratusz)
13 marca 2024 (środa), godz. 18.30
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca
Podpisz apel przeciwko wprowadzeniu klauzuli sumienia w aptekach
https://naszademokracja.pl/petitions/stop-bezprawnemu-ograniczaniu-dostepu-do-antykoncepcji-1
Szukam muzyków, realizatorów dźwięku do wspólnego projektu.
wszędzie
zawsze

Więcej ogłoszeń...


23 kwietnia:

1890 - W Białej Krakowskiej (dziś dzielnica Bielska-Białej) doszło do demonstracji robotniczej. W wyniku starć z żandarmerią zginęło 11 osób.

1910 - W Tomaszowie Maz. urodził się Emanuel Mink, pseud. Mundek, działacz komunistyczny, stolarz, uczestnik hiszpańskiej wojny domowej oraz francuskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej. Honorowy obywatel demokratycznej Hiszpanii.

1919 - W Krakowie rozpoczęły się: XVI Zjazd PPS, XV Kongres PPSD, XVI Zjazd PPS zaboru pruskiego. Zjazdy podjęły decyzję o połączeniu się w jednolitą Polską Partię Socjalistyczną; przyjęto zasadę parlamentarnej drogi do socjalizmu.

1941 - Urodził się Paavo Lipponen, polityk fiński, dziennikarz, działacz Fińskiej Partii Socjaldemokratycznej, 1995-2003 premier, od 2003 przewodniczący parlamentu.

1942 - Urodził się Étienne Balibar, francuski filozof marksistowski, profesor filozofii politycznej i moralnej na Uniwersytecie Paris X w Nanterre.

1999 - 16 osób zginęło w ataku lotnictwa NATO na stację radiowo-telewizyjną w Belgradzie.

2006 - Na Węgrzech odbyła się II tura wyborów parlamentarnych, w których zwyciężyła Węgierska Partia Socjalistyczna.


?
Lewica.pl na Facebooku