Obóz wyzysku, czy obóz wojskowy?
2014-09-08 20:49:13

Ucieczka Donalda Tuska do Brukseli może być oceniana z pozycji politycznego awansu, jeśli oceniać będziemy ją na poziomie awansu osobistego i indywidualnego. Z perspektywy Platformy Obywatelskiej i planu zakładającego generalne utrzymanie się przy władzy ruch ten zdradza jednak oczywistą desperację i rezygnację, która kryje się za decyzją Premiera.

Krótka analiza politycznych sondaży, klimatu politycznego i świadomość serii kompromitacji, które stały się udziałem rządzącej, neoliberalnej koalicji skłoniły Tuska do ewakuacji z krajowej polityki i ucieczki na bezpieczną - i prawie całkowicie spacyfikowaną pod kątem decyzyjności - posadkę w strukturach Unii Europejskiej.

Jeśli jednak takie są rzeczywiste przyczyny ucieczki Premiera i jeśli dotychczasowa wizja centrowego (na warunki Polskie), neoliberalnego reżimu rozpada się na naszych oczach to zadać należy sobie pytanie o to, co przyniesie Polsce klęska neoliberalnego establishmentu spod znaku PO i niezwykle prawdopodobny triumf Prawa i Sprawiedliwości.

Dotychczasowa rola Polski w układzie europejskim była jasna. Podstawową funkcją gospodarczą Polski było sprawowanie roli rezerwuaru taniej siły roboczej, przy jednoczesnej masowej prywatyzacji i upłynnianiu wszelkiego majątku narodowego. Funkcją sprawowaną do zewnątrz była natomiast funkcja eksportowa, konkretnie - eksportowania taniej siły roboczej do krajów europejskiego Pierwszego Świata. Funkcje polityczne i międzynarodowe trwały w zawieszeniu, z wyraźnie słabnącym znaczeniem Polski w wymiarze polityki wschodniej, o której znaczeniu rojenia były udziałem przede wszystkim Lecha Kaczyńskiego, Macierewicza i stosunkowo skromnej bandy szaleńców.

Na nowo forsowana przez Stany Zjednoczone konfrontacja z Rosją, wizja walki o neoliberalno-prawicowe rządy na Ukrainie i polskie zaangażowanie polityczne w całą sprawę przygotowały jednak pole pod nową rolę Polski w układzie sił europejskich i zachodnich. Tą nową rolą jest rola państwa frontowego, państwa - obozu wojskowego, które zmobilizowane przy pomocy prawicowej ideologii grasującej po roku 89 będzie odtąd pełnić obowiązki naczelnego imperialistycznego przyczółka w rozgrywce politycznych gigantów świata. Ta zmiana optyki i dyskursu widoczna jest nawet w podejściu i w stosowanym przez dotychczasowe "lewicujące" centrum języku. Wizja poprawiania kapitalizmu, kwestie polityki wewnętrznej, kwestie wewnętrznego zróżnicowania państwa wyparowują, zastępowane "troską o bezpieczeństwo Polski", które na samym wstępie domaga się budowy baz wojskowych NATO na terytorium kraju, z docelowym składowaniem głowic jądrowych, co marzy się niektórym, odważniejszym politycznym agentom amerykańskiego imperializmu.

Wydaje się oczywiste, że funkcję zarządcy obozu wojskowego nad Wisłą znacznie skuteczniej pełnić będą polityczne środowiska PiS i polska skrajna prawica, która tradycję antykomunistyczną rodem z II RP przekuła w nowoczesną rusofobię i absolutnie sprzeczne z narodowym interesem oddanie się pod bezwzględne panowanie Wielkiego Brata. W przypadku nadciągającego, politycznego triumfu PiSu Polskę czeka neoliberalna okupacja wzbogacona o hegemonię fanatycznej polityki antyrosyjskiej, która pozostawać będzie poza jakkolwiek rozumianą polityczną racjonalnością. Polskę racjonalnej eksploatacji zastąpi Chrystus Narodów, czyli Polska świętej wojny z Rosją.

Z perspektywy procesu historycznego i tego w jaki sposób Platforma Obywatelska kopała swój grób kontynuując politykę wyzysku dojście do władzy PiSu wydaje się naturalną konsekwencją kryzysu ekonomicznego, którego społeczna interpretacja nie jest obecnie w stanie wyjść poza ideologiczną hegemonię prawicy, ona natomiast konstytuuje się na poziomie dychotomii - Unia Europejska kontra Królestwo Czarta Putina. Przy akceptacji tego podejścia niemożliwym staje się uprawianie lewicowej polityki, gdyż powyższe, nacjonalistyczne podziały nie dają żadnego miejsca na lewicową krytykę społeczną państwa Polskiego, zamiast tego odsyłając nas ku wojnie polsko-ruskiej, gdzie społeczna demokracja polegać będzie na obieralności wojennego wodza.

Fundamentalne w tych warunkach wydaje się absolutne zerwanie z uprawianiem polityki językiem, w którym dominującą rolę mają kapitalistyczne państwa narodowe. Przy zejściu na poziom narracji klasowej i lokalnej oczywistym staje się fakt, że ani konflikt z Rosją, ani perspektywa polskiego zaangażowania na Ukrainie nie mają nic wspólnego z troską o ekonomiczną sytuację polskich pracowników, czy nawet z troską o nasze bezpieczeństwa w regionie. W ten, klasowy sposób należy też interpretować ukraińską wojnę na Wschodzie, gdzie siłą sprawczą i inicjującą wojnę jest środowisko kijowskiego Majdanu, który w imię mitycznej (zwłaszcza w realiach ukraińskich) narodowo-etnicznej jedności zbrojnie naciera na regiony, których mieszkańcy zwyczajnie nie identyfikują się z polityczną linią Kijowa i to ani na poziomie polityki historycznej, ani na poziomie tożsamości etnicznej i kulturowej, która dojrzewała przecież przez lata i której nie da się zmienić przy pomocy politycznych dekretów władz, które do władzy doszły dzięki zamachowi stanu.

Polityczny pacyfizm, postulat wycofania się z zaangażowania w ukraińską awanturę, postulat uszanowania woli politycznej mieszkańców ukraińskiego Wschodu i nacisk na pokojowy proces pokojowy mogą dziś, w polskich warunkach, charakteryzować wyłącznie lewicę okołosocjalistyczną z antyimperialistyczną tradycją z jednej i antykapitalistyczną tradycją z drugiej strony. Pierwszy raz od dawna tak wyraźnie i tak bezpośrednio interes narodowy Polski tożsamy jest z socjalistycznym postulatem ponadnarodowej solidarności, czy internacjonalistycznej, proletariackiej polityki, która zawsze i wszędzie musi podkreślać jawnie kapitalistyczny, imperialistyczny, antypracowniczy i grożący życiowemu bezpieczeństwu światowej wspólnoty charakter wszystkich wojen.

Polska, prawicowa okupacja polityczna dąży dziś do wojny, która reżyserowana jest wyłącznie dla zysku, do którego zawsze dąży się po trupach ludzi pracy. Jedyna dopuszczalna wojna dla ludzi pracy to rewolucja, wszelkie inne zaangażowanie to zaś oddanie się pod rozkazy aparatu państwowego państw kapitalistycznych i imperialistycznych, które nigdy nie są i nie będą ojczyzną klas pracujących.



4.09.2014 Pobierowo

poprzedninastępny komentarze