Wielu z tych, którzy w wieczór wyborczy usiedli przed telewizorami, myślało, że chodzi o Partię Przyjaciół Piwa.

Jeszcze nie przeliczono głosów we wszystkich komisjach i wiele może się zmienić, tym bardziej, że jak to pisał Jarek Augustyniak, chodzi wyłącznie o zgaduj-zgadula, jednak póki co na przykład Jerzy Buzek otrzymał niezwykle upokarzającego kopniaka, zyskując w okręgu 11 (Katowice) zaledwie połowę tych głosów, jakie otrzymał Bogusław Ziętek. I kolejne godziny liże rany!

W pewnej chwili wydawało się, że PPP otrzyma nawet około 40 proc. głosów w skali kraju. Jednak mimo lekkich tendencji spadkowych komentatorzy ciągle nie mogą wyjść z szoku.

Tłumaczą to tym, że członkowie PPP tak lubią głosowanie w wyborach, że rośnie im po 13 rąk w ciągu każdych 24 godzin. Da się to jednak wyjaśnić absurdalnością problemów OBOP czy CBOS, choć postawionych niejako a rebours.

Widząc rzecz w tym kontekście, łatwo pojąć, że Wirtualna Polska to nie jedynie czołowy portal internetowy, lecz i sposób przedstawiania rzeczywistości politycznej przez dokładnie wszystkie czołowe polskie media. Jeśli chcesz się o tym przekonać, bądź też wynikające stąd zdumienie sprawia, że dwie ręce nie wystarczają Ci już do podrapania się po głowie, proszę, zajrzyj tutaj.

Pamiętaj przy tym jednakże, że zwolennicy Unii Polityki Realnej stanowią zapewne porównywalnie zdyscyplinowany i multiplikujący kończyny elektorat jak zwolennicy Partii Przyjaciół Piwa, lecz mimo to ich kandydaci nie zwyciężyli w żadnym okręgu...

***
I jeszcze na poważniej - polecam lekturę dwóch materiałów z prasy burżuazyjnej nt. Polskiej Partii Pracy:

Polska Partia Pracy chce obalić kapitalizm w Polsce i Europie. By robotnikom żyło się lepiej
Czerwone wilczki atakują