Izrael opłakuje Mubaraka
2011-08-05 09:36:35
Nie może być! W lipcu premier Izraela Beniamin Netanjahu nazwał Hosniego Mubaraka swym "serdecznym przyjacielem". Z kolei Beniamin Ben Eliezer (uznawany za współwinnego masakry jeńców egipskich podczas wojny czerwcowej w 1967 r.) przyznał, że Izrael oferował Mubarakowi azyl.

Okazuje się jednak, że żyjemy w strasznych czasach, w których Izrael coraz mniej zdolny jest do dyktowania warunków i w których wielce szanowni przyjaciele oświeconych dostojników z Waszyngtonu i z Tel Awiwu trzymani są... w klatce.

Stąd też reakcje mediów izraelskich. W zlinkowanym streszczeniu mowa o "oburzeniu" - właściwsze pozostawałoby jednak słowo "rozpacz".

Netanjahu trzymają się dowcipaski. Można wręcz pogratulować mu... wisielczego humoru! Będzie miał jeszcze okazję opłakiwać swego "wspaniałego przyjaciela" - i nie ukrywam, że nie jestem w stanie powstrzymać przemożnego uczucia schadenfreude!


poprzedninastępny komentarze