2020-08-17 13:29:30
Jedna z bardzo poszkodowanych grup zawodowych doczekała się wreszcie zrozumienia. Posłowie, bo o nich mowa, przez lata cierpieli niedostatek, jednak ktoś dobrotliwy wpadł na pomysł ustawy podnoszącej im skromne wynagrodzenia.
Jak stwierdził poseł Maciej Gdula z Wiosny, wcześniej parlamentarzyści zarabiali jedynie 2,5 krotność średniej krajowej, czyli „tyle co kierownik sklepu”. Gdula miał na myśli zapewne kierownika sieci salonów z luksusowymi zegarkami, butiku z włoskimi garniturami, czy innego przybytku, w którym się zaopatruje w skromne zakupy. Kierownik to jednak tylko kierownik, nie to co parlamentarzysta.
Barbara Nowacka stwierdziła z kolei, że posłowie rezygnują z innych zajęć, dlatego pieniądze się im po prostu należą. Biedna pani poseł, trzymają ją po kilkanaście godzin, nie pozwalając zarobić i zapewne jeszcze do toalety nie pozwalają wyjść, bo normy głosowań trzeba wyrobić.
Pani Basia oświadczyła swego czasu, że posłowie nie muszą być blisko ludzi, ponieważ sami są ludźmi i trzyma się tej prawdy. Jestem wdzięczny za te głębokie przemyślenia godne do zapisania w spisie złotych myśli na każdą okazję.
Z ustawy zadowolony jest też zapewne Pan Prezydent. Praca kancelisty od podpisywania dokumentów jest, podobnie jak wiele innych w budżetówce, niedoceniana. Teraz pan Duda będzie mógł powiedzieć, że zna jednego kancelistę o wysokich zarobkach – siebie. Zna też jedną naprawdę dobrze zarabiającą nauczycielkę – swoją żonę. Potwierdza to zresztą słuszność tezy polityków PiS – nauczyciele zarabiają dobrze za nic nierobienie.
Tylko Borys Budka z PO zepsuł idyllę. Stwierdził, że posłowie „demokratycznej” opozycji najwyraźniej w pierwszym czytaniu zagłosowali za „dla jaj” i Senat powinien odrzucić projekt.
Znowu posłowie będą musieli więc szukać jedzenia po śmietnikach, liczyć na pomoc społeczną i wsparcie filantropów (na przykład w zamian za odpowiednie ustawy). Chyba że Budka zrobił sobie z kolegów jaja mówiąc o zmianie zdania. Wtedy wszystko będzie jak powinno. Wielokrotność średniej krajowej pozostanie, podobnie jak wysoka dotacja dla partii politycznych za to, że… są.