Socjalizm prostego człowieka Prawie Anonimowy Autonomista
Nie ekscytują mnie wybory, z wyjątkiem tych samorządowych, sprawy głównych partii są mi obojętne, śledzę poczynania świata polityki ale raczej by kpić z domorosłych politykierów i absolwentów noszenia teczek niż by pożądać władzy.
Według mnie socjalizm, a za socjalistę się uważam, nie rodzi się odgórnym nakazem partyjnym, ale w ciemnych podwórkach, ludzkiej biedzie i ciężkiej pracy.
Dlatego wolę działać tu na dole jako trybik w maszynie życia, niż piąć się po szczeblach ułudnej drabiny "kawiorowej" lewicy.
7 maja o godz. 2.41 w Reims przedstawiciel Grossadmirała Karla Dönitza, generał pułkownik Jodl, podpisał akt bezwarunkowej kapitulacji niemieckich sił zbrojnych i przerwania działań wojennych 8 maja o godz. 23.01 czasu środkowoeuropejskiego. Akt kapitulacji III Rzeszy został powtórzony następnego dnia na żądanie strony sowieckiej.
Coraz mniej osób pamięta te daty, coraz mniej osób chce je pamiętać. W mediach nie przebiła się wzmianka o zaplanowanych na dziś uroczystościach, dominuje walka o prezydencki stolec oraz wspominki po Smoleńsku i Katyniu. Niedługo nie będzie już świadków historii, odchodzą na wieczną wartę, taka jest natura rzeczy na to nie poradzimy. Szkoda tylko, że sami tak szybko zapominamy o tych niezwykłych przecież zdarzeniach, o masowych eksterminacjach, o walkach o każdy skrawek lądu, morza, powietrza, o milionach istnień ludzkich poświęconych w tej wojnie. O zbrojnym wysiłku całej ludzkości, o heroizmie i zezwierzęceniu walczących. Nie ma w tej historii kart czarnych i białych, są tylko szare jak popioły z krematorium.
Dlatego należy tę pamięć przechowywać, pogłębiać w miarę odtajniania akt, bo jeśli zapomnimy to jakie mamy prawo myśleć, że będzie ktoś o nas pamiętał. Naszym obowiązkiem jest stać na straży tej pamięci.