2014-03-06 22:43:47
Zacznij od podważenia jakości wenezuelskiej demokracji. Jeśli nie zarzucasz otwarcie wyborczych oszustw (co byłoby ryzykowne, skoro nie potwierdzili ich żadni zagraniczni obserwatorzy), napisz o "zwalczaniu ducha demokracji", cokolwiek miałoby to znaczyć.
Nie zapomnij odwołać się do faszyzmu - jeśli nie dosłownie i bezpośrednio, jak ma to w zwyczaju robić Maciej Stasiński, to chociaż przytocz odpowiedni cytat: "Wprowadził do wenezuelskiej polityki „tendencję faszyzującą: kult opatrznościowego przywódcy, tradycji i przemocy..." Pamiętaj również, żeby wspomnieć o Fidelu Castro.
Napisz, że Chávez "wykorzystał gniew społeczeństwa, nie dając nic w zamian." Nie jest przecież żadnym osiągnięciem zmniejszenia poziomu skrajnego ubóstwa o 70%. Zapewnienie możliwości edukacji, dostępu do opieki medycznej czy tańszej żywności też nie.
Napisz o "brzemieniu przemocy" jakie przygniata Wenezuelę w XXI wieku, nie wspominając, że jedyna próba "zamachu stanu, przewrotu, puczu" była w tym okresie zorganizowana przez antychavistowską opozycję, przy wsparciu wyrażających teraz "głębokie oburzenie" Amerykanów.
Zasugeruj, że nijakość opozycji to wina Chaveza ("Niszcząc opozycję, utrudnił także jej przywódcom zaistnienie w wyobraźni społecznej. [..] Dzisiejsze rebelie są pozbawione ojców duchowych, stały się bezideowe i utopijne.")
Napisz, że "rozkradzenie majątku doprowadziło nie tylko do recesji gospodarczej. Stało się także przyczyną rozwarstwienia społecznego." Nie pisz o tym, że wskaźnik Giniego obrazujący poziom nierówności spadł z 49,5 w 1998 roku do 39 w 2011.
Utożsamiaj protestujących przeciw rządowi z głosem całego społeczeństwa.
Pod żadnym pozorem nie powołuj się na konkretne dane statystyczne, z wyjątkiem poziomu inflacji - ten warto podać, żeby pokazać, jak bardzo kraj został zrujnowany przez Chaveza.
Zalecenia spisane na podstawie tekstu dr. Błażeja Popławskiego "Stygmat Saturna" opublikowanego na stronie "Kultury Liberalnej." Oddając sprawiedliwość redakcji warto wspomnieć, że w numerze poświęconym Wenezueli pojawiły się również rzetelniejsze teksty, jak np. ten.
Nie zapomnij odwołać się do faszyzmu - jeśli nie dosłownie i bezpośrednio, jak ma to w zwyczaju robić Maciej Stasiński, to chociaż przytocz odpowiedni cytat: "Wprowadził do wenezuelskiej polityki „tendencję faszyzującą: kult opatrznościowego przywódcy, tradycji i przemocy..." Pamiętaj również, żeby wspomnieć o Fidelu Castro.
Napisz, że Chávez "wykorzystał gniew społeczeństwa, nie dając nic w zamian." Nie jest przecież żadnym osiągnięciem zmniejszenia poziomu skrajnego ubóstwa o 70%. Zapewnienie możliwości edukacji, dostępu do opieki medycznej czy tańszej żywności też nie.
Napisz o "brzemieniu przemocy" jakie przygniata Wenezuelę w XXI wieku, nie wspominając, że jedyna próba "zamachu stanu, przewrotu, puczu" była w tym okresie zorganizowana przez antychavistowską opozycję, przy wsparciu wyrażających teraz "głębokie oburzenie" Amerykanów.
Zasugeruj, że nijakość opozycji to wina Chaveza ("Niszcząc opozycję, utrudnił także jej przywódcom zaistnienie w wyobraźni społecznej. [..] Dzisiejsze rebelie są pozbawione ojców duchowych, stały się bezideowe i utopijne.")
Napisz, że "rozkradzenie majątku doprowadziło nie tylko do recesji gospodarczej. Stało się także przyczyną rozwarstwienia społecznego." Nie pisz o tym, że wskaźnik Giniego obrazujący poziom nierówności spadł z 49,5 w 1998 roku do 39 w 2011.
Utożsamiaj protestujących przeciw rządowi z głosem całego społeczeństwa.
Pod żadnym pozorem nie powołuj się na konkretne dane statystyczne, z wyjątkiem poziomu inflacji - ten warto podać, żeby pokazać, jak bardzo kraj został zrujnowany przez Chaveza.
Zalecenia spisane na podstawie tekstu dr. Błażeja Popławskiego "Stygmat Saturna" opublikowanego na stronie "Kultury Liberalnej." Oddając sprawiedliwość redakcji warto wspomnieć, że w numerze poświęconym Wenezueli pojawiły się również rzetelniejsze teksty, jak np. ten.