2009-08-11 15:20:45
I. Raport Światowej Organizacji Zdrowia z roku 1995, pt. Implikacje zdrowotne używania konopi: Analiza porównawcza zdrowotnych i psychologicznych skutków używania alkoholu, konopi, nikotyny i opiatów, stanowi w utajnionym na polecenie ówczesnego szefa WTO rozdziale(Fakt ten ujawnił periodyk popularnonaukowy New Scientist w numerze z lutego 1998 r.) rozdziale, że: Po porównaniu zagrożeń płynących z używania marihuany z zagrożeniami, jakie niesie ze sobą stosowanie alkoholu i nikotyny, tam gdzie ryzyko dla zdrowia istnieje, jest ono w rzeczywistości o wiele poważniejsze w przypadku obydwu legalnych używek.
II. Parlament Europejski od wielu lat zwraca uwagę na totalną porażkę prohibicyjnej strategii. W swoich rekomendacjach dla rządów Unii Europejskiej wydanych w Grudniu 2003 roku, Parlament Europejski wzywa do fundamentalnej zmiany kierunku europejskiej strategii narkotykowej(w stronę bardziej liberalnej). Unia Europejska jest więc na dzień dzisiejszy przekonana o porażce wojny z użytkownikami narkotyków. Strategia uznana za rokującą nadzieję na realne zmniejszenie ilości narkotyków na rynku sprowadza się do liberalnego traktowania użytkowników i zdecydowanej walki z przemytem, hodowlą, produkcją i nielegalnym obrotem narkotykami.
III. Zaostrzenie regulacji w roku 2000, zwiększyło zamiast zgodnie z ówczesnymi przewidywaniami zmniejszyć ilość użytkowników, oraz zmniejszyły ceny narkotyków o średnio 20%! W latach 90 okazjonalny palacz marihuany mógł legalnie wyhodować krzaczek konopi na swój własny użytek. Mafia narkotykowa dla której sprzedaż marihuany stanowi główne źródło dochodu, nie mogła liczyć na tak zawrotne zyski jak teraz. Zaostrzenie przepisów pociągnęło za sobą lawinowy wzrost przestępstw narkotykowych z niecałych 20 tys. w 2000 r. do blisko 50 tys. w trzy lata później. Jeszcze szybciej rosły liczby skazanych na karę pozbawienia wolności (ok. 500 osób w 1997 r.; ponad 5 tys. w 2002 r.). Większość ze skazanych to okazjonalni użytkownicy. Wykrywalność pozostałych rodzajów przestępstw narkotykowych stoi w miejscu lub zwiększyła się nieznacznie. Działalność aparatu sądowniczego, oraz organów ścigania pochłania w Polsce 93% środków przeznaczonych na walkę z narkomanią. W ok. 50% przypadków działalność tych instytucji skupia się na okazjonalnych użytkownikach, w większości użytkownikach konopi.
IV. Zdecydowana większość najbardziej demokratycznych państw świata zdepenalizowała posiadanie narkotyków. Oto mapka sytuacji prawnej marihuany i innych substancji odurzających w poszczególnych krajach. Granatowy kolor oznacza legalizację, jasnoniebieski depenalizację, pomarańczowy tolerancje dla drobnej ilości narkotyków, czerwony penalizację.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/01/CarteMondeCannabisMedical.gif
Jak widać, z krajów Europy Zachodniej, jedynie Szwecja, Norwegia oraz Francja penalizują posiadanie narkotyków na użytek własny. W żadnym z tych krajów zagrożenie karą nie jest tak bolesne jak w Polsce. Posiadanie małej ilości jest zazwyczaj karane grzywną, kary pozbawienia wolności nie są spotykane(w przeciwieństwie do Polski).
V. Nie jest prawdą, że stosowanie marihuany, prowadzi w dłuższym czasie do sięgnięcia po cięższe narkotyki. Na przestrzeni lat, żadne badania i analizy nie znalazły powiązania przyczynowo-skutkowego pomiędzy paleniem nawet dużej ilości marihuany a sięgnięciem po inne używki. Badania wskazują również, że marihuana i inne pochodne konopi indyjskiej, wywołują mniejsze uzależnienie dla organizmu niż stosowana regularnie nikotyna.
VI. Depenalizacja posiadania małej ilości zakazanych dotąd substancji realnie uderzyłaby w mafię narkotykową. Handel pochodnymi konopi przeniósłby się w dużym stopniu spod kontroli mafii w ręce użytkowników-hodowców którzy prowadziliby wymianę lub drobny handel wśród osób ze swego środowiska. Wystarczy skopiować prawodawstwo belgijskie które uprawnia obywateli do posiadania jednego krzaczka konopi na użytek własny. Taka regulacja powoduje uderzenie w dealerów i mafię narkotykową, gdyż poważnie ogranicza ich monopol na obrót marihuaną która stanowi większość na rynku nielegalnych używek. Taka liberalizacja prawa, pozwoliłaby na skupienie sił państwa na prawdziwym problemie obrotu twardymi narkotykami.
VII. Represyjne prawo nie ogranicza dostępu do narkotyków młodym ludziom, a według badań opinii publicznej, jest wręcz przeciwnie! W 1999 roku 39.6% uczniów deklarowało, że marihuana lub haszysz to używki łatwo dostępne. W 2003 roku(już po zaostrzeniu regulacji prawnych) takie zdanie wyrażała już większość uczniów – 53.4%(Źródło: Instytut Psychiatrii i Neurologii, badania Janusza Sierosławskiego).
VIII. Marihuana posiada właściwości medyczne. jest przydatna w uśmierzaniu bólu, w chorobach, takich jak AIDS, jaskra, czy stwardnienie rozsiane. Konstytucja RP stanowi, że obywatele mają prawo do ochrony zdrowia. Właściwości lecznicze marihuany dostrzegły władze wielu stanów USA, gdzie tzw. medyczna marihuana jest udostępniana obywatelom za okazaniem recepty.
IX. Holandia, będąca modelowym przykładem państwa o liberalnym ustawodawstwie antynarkotykowym, znajduje się pośrodku statystyk dotyczących używania marihuany. Jednocześnie znajduje się na dole statystyk badających liczbę osób uzależnionych od tzw. ciężkich narkotyków. Liberalne prawo sprawiło, że problem narkomanii jest w Holandii zdecydowanie mniej palący niż w Polsce. A to właśnie narkomania jest realnym problemem społecznym, gospodarczym i zdrowotnym.
X. Obecne prawo uderza głównie w biednych i słabych, oraz w ludzi młodych. Osoby ubogie są najbardziej narażone na represje ze strony państwa. Uzależnieni od tzw. twardych narkotyków, zamiast otrzymywać pomoc w walce ze swoją chorobą, trafiają do więzień, gdzie nawiązują nowe kontakty przestępcze, i jeszcze bardziej pogrążają się w nałogu, gdyż dostęp do narkotyków jest w polskich więzieniach normą. Koło się zamyka, problem nie znika, a wręcz przeciwnie. Młodzi ludzie są najbardziej narażeni na represję, gdyż w ogromnej większości to właśnie na osobach młodych skupia się uwaga policji. Ten stan rzeczy stoi w całkowitej sprzeczności z ideą skutecznej walki z narkomanią i światem przestępczym, gdyż osoby młode są najliczniejszą grupą wśród okazjonalnych użytkowników. Są to najczęściej osoby jedynie eksperymentujące z zabronionymi używkami. Konsekwencje wykrycia są dla nich najbardziej dotkliwe, gdyż ślad w statystykach policyjnych, może powodować dla nich problemy w szkole, na uczelni czy w pracy.
XI. Raport La Guardia (1944), oparty na bardzo szczegółowych badaniach medycznych, psychologicznych i społecznych aspektów stosowania marihuany w Nowym Jorku głosił, że nie ma dowodów wskazujących na to, że marihuana wywołuje zachowanie agresywne lub antyspołeczne, że zwiększa liczbę przestępstw na tle seksualnym lub znacząco zmienia osobowość zażywającego. Nie znaleziono też dowodów działania uzależniającego czy powodowania strat psychicznych lub fizycznych(Cytat z portalu racjonalista.pl). Warto zauważyć, że legalna używka jaką jest alkohol wywołuje zachowania agresywne i antyspołeczne, co potwierdzają statystyki policyjne.
XII. Depenalizacja posiadania małej ilości substancji odurzających, a zwłaszcza marihuany, to krok w stronę rezygnacji z „martwego prawa”. Tak długo jak istnieje popyt na określone używki, żadna prohibicja nie zda egzaminu. Obecna regulacja jest nieskuteczna z punktu widzenia walki z narkomanią a nawet szerzej, z rekreacyjnym używaniem narkotyków. Utrzymywanie dłużej obecnej regulacji jest przejawem braku racjonalizmu.
XIII. Narkotyki jako całość, nie są najgroźniejszymi używkami i nie wywołują najwięcej zgonów, zwłaszcza w zestawieniu z takimi używkami jak alkohol czy nikotyna. Oto statystyki ze Stanów Zjednoczonych z typowego, przeciętnego pod tym względem roku:
-Nikotyna zabija około 400,000 osób rocznie
-Alkohol zabija ok 80,000
-Wypadki w miejscu pracy zabijają 60,000
-Wypadki samochodowe zabijają ok 40,000
-Kokaina zabija ok 2,500
-Heroina ok 2,000
-Aspiryna(!) ok 2,000
-Marihuana dokładnie 0
Nie znajdziemy w historii świata, ani jednego przypadku zgonu z powodu przedawkowania marihuany. Warto dodać, że w ciągu ostatniego roku, nikotyna zabiła w USA więcej ludzi niż wszystkie pozostałe nielegalne narkotyki na przestrzeni ostatnich stu lat!
XIV. Kwestie depenalizacyjne są na stałe połączone z nawet najbardziej umiarkowanym programem każdej socjaldemokracji. Zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Unii Europejskiej, lewica niemal jednogłośnie opowiada się za liberalnym traktowaniem użytkowników marihuany, i sukcesywnie w mniejszym lub większym stopniu przyczyniła się na przestrzeni lat do złagodzenia represyjnego prawa.
Analiza została opracowana dla potrzeb Socjaldemokracji Polskiej i jest publikowana za jej zgodą
II. Parlament Europejski od wielu lat zwraca uwagę na totalną porażkę prohibicyjnej strategii. W swoich rekomendacjach dla rządów Unii Europejskiej wydanych w Grudniu 2003 roku, Parlament Europejski wzywa do fundamentalnej zmiany kierunku europejskiej strategii narkotykowej(w stronę bardziej liberalnej). Unia Europejska jest więc na dzień dzisiejszy przekonana o porażce wojny z użytkownikami narkotyków. Strategia uznana za rokującą nadzieję na realne zmniejszenie ilości narkotyków na rynku sprowadza się do liberalnego traktowania użytkowników i zdecydowanej walki z przemytem, hodowlą, produkcją i nielegalnym obrotem narkotykami.
III. Zaostrzenie regulacji w roku 2000, zwiększyło zamiast zgodnie z ówczesnymi przewidywaniami zmniejszyć ilość użytkowników, oraz zmniejszyły ceny narkotyków o średnio 20%! W latach 90 okazjonalny palacz marihuany mógł legalnie wyhodować krzaczek konopi na swój własny użytek. Mafia narkotykowa dla której sprzedaż marihuany stanowi główne źródło dochodu, nie mogła liczyć na tak zawrotne zyski jak teraz. Zaostrzenie przepisów pociągnęło za sobą lawinowy wzrost przestępstw narkotykowych z niecałych 20 tys. w 2000 r. do blisko 50 tys. w trzy lata później. Jeszcze szybciej rosły liczby skazanych na karę pozbawienia wolności (ok. 500 osób w 1997 r.; ponad 5 tys. w 2002 r.). Większość ze skazanych to okazjonalni użytkownicy. Wykrywalność pozostałych rodzajów przestępstw narkotykowych stoi w miejscu lub zwiększyła się nieznacznie. Działalność aparatu sądowniczego, oraz organów ścigania pochłania w Polsce 93% środków przeznaczonych na walkę z narkomanią. W ok. 50% przypadków działalność tych instytucji skupia się na okazjonalnych użytkownikach, w większości użytkownikach konopi.
IV. Zdecydowana większość najbardziej demokratycznych państw świata zdepenalizowała posiadanie narkotyków. Oto mapka sytuacji prawnej marihuany i innych substancji odurzających w poszczególnych krajach. Granatowy kolor oznacza legalizację, jasnoniebieski depenalizację, pomarańczowy tolerancje dla drobnej ilości narkotyków, czerwony penalizację.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/01/CarteMondeCannabisMedical.gif
Jak widać, z krajów Europy Zachodniej, jedynie Szwecja, Norwegia oraz Francja penalizują posiadanie narkotyków na użytek własny. W żadnym z tych krajów zagrożenie karą nie jest tak bolesne jak w Polsce. Posiadanie małej ilości jest zazwyczaj karane grzywną, kary pozbawienia wolności nie są spotykane(w przeciwieństwie do Polski).
V. Nie jest prawdą, że stosowanie marihuany, prowadzi w dłuższym czasie do sięgnięcia po cięższe narkotyki. Na przestrzeni lat, żadne badania i analizy nie znalazły powiązania przyczynowo-skutkowego pomiędzy paleniem nawet dużej ilości marihuany a sięgnięciem po inne używki. Badania wskazują również, że marihuana i inne pochodne konopi indyjskiej, wywołują mniejsze uzależnienie dla organizmu niż stosowana regularnie nikotyna.
VI. Depenalizacja posiadania małej ilości zakazanych dotąd substancji realnie uderzyłaby w mafię narkotykową. Handel pochodnymi konopi przeniósłby się w dużym stopniu spod kontroli mafii w ręce użytkowników-hodowców którzy prowadziliby wymianę lub drobny handel wśród osób ze swego środowiska. Wystarczy skopiować prawodawstwo belgijskie które uprawnia obywateli do posiadania jednego krzaczka konopi na użytek własny. Taka regulacja powoduje uderzenie w dealerów i mafię narkotykową, gdyż poważnie ogranicza ich monopol na obrót marihuaną która stanowi większość na rynku nielegalnych używek. Taka liberalizacja prawa, pozwoliłaby na skupienie sił państwa na prawdziwym problemie obrotu twardymi narkotykami.
VII. Represyjne prawo nie ogranicza dostępu do narkotyków młodym ludziom, a według badań opinii publicznej, jest wręcz przeciwnie! W 1999 roku 39.6% uczniów deklarowało, że marihuana lub haszysz to używki łatwo dostępne. W 2003 roku(już po zaostrzeniu regulacji prawnych) takie zdanie wyrażała już większość uczniów – 53.4%(Źródło: Instytut Psychiatrii i Neurologii, badania Janusza Sierosławskiego).
VIII. Marihuana posiada właściwości medyczne. jest przydatna w uśmierzaniu bólu, w chorobach, takich jak AIDS, jaskra, czy stwardnienie rozsiane. Konstytucja RP stanowi, że obywatele mają prawo do ochrony zdrowia. Właściwości lecznicze marihuany dostrzegły władze wielu stanów USA, gdzie tzw. medyczna marihuana jest udostępniana obywatelom za okazaniem recepty.
IX. Holandia, będąca modelowym przykładem państwa o liberalnym ustawodawstwie antynarkotykowym, znajduje się pośrodku statystyk dotyczących używania marihuany. Jednocześnie znajduje się na dole statystyk badających liczbę osób uzależnionych od tzw. ciężkich narkotyków. Liberalne prawo sprawiło, że problem narkomanii jest w Holandii zdecydowanie mniej palący niż w Polsce. A to właśnie narkomania jest realnym problemem społecznym, gospodarczym i zdrowotnym.
X. Obecne prawo uderza głównie w biednych i słabych, oraz w ludzi młodych. Osoby ubogie są najbardziej narażone na represje ze strony państwa. Uzależnieni od tzw. twardych narkotyków, zamiast otrzymywać pomoc w walce ze swoją chorobą, trafiają do więzień, gdzie nawiązują nowe kontakty przestępcze, i jeszcze bardziej pogrążają się w nałogu, gdyż dostęp do narkotyków jest w polskich więzieniach normą. Koło się zamyka, problem nie znika, a wręcz przeciwnie. Młodzi ludzie są najbardziej narażeni na represję, gdyż w ogromnej większości to właśnie na osobach młodych skupia się uwaga policji. Ten stan rzeczy stoi w całkowitej sprzeczności z ideą skutecznej walki z narkomanią i światem przestępczym, gdyż osoby młode są najliczniejszą grupą wśród okazjonalnych użytkowników. Są to najczęściej osoby jedynie eksperymentujące z zabronionymi używkami. Konsekwencje wykrycia są dla nich najbardziej dotkliwe, gdyż ślad w statystykach policyjnych, może powodować dla nich problemy w szkole, na uczelni czy w pracy.
XI. Raport La Guardia (1944), oparty na bardzo szczegółowych badaniach medycznych, psychologicznych i społecznych aspektów stosowania marihuany w Nowym Jorku głosił, że nie ma dowodów wskazujących na to, że marihuana wywołuje zachowanie agresywne lub antyspołeczne, że zwiększa liczbę przestępstw na tle seksualnym lub znacząco zmienia osobowość zażywającego. Nie znaleziono też dowodów działania uzależniającego czy powodowania strat psychicznych lub fizycznych(Cytat z portalu racjonalista.pl). Warto zauważyć, że legalna używka jaką jest alkohol wywołuje zachowania agresywne i antyspołeczne, co potwierdzają statystyki policyjne.
XII. Depenalizacja posiadania małej ilości substancji odurzających, a zwłaszcza marihuany, to krok w stronę rezygnacji z „martwego prawa”. Tak długo jak istnieje popyt na określone używki, żadna prohibicja nie zda egzaminu. Obecna regulacja jest nieskuteczna z punktu widzenia walki z narkomanią a nawet szerzej, z rekreacyjnym używaniem narkotyków. Utrzymywanie dłużej obecnej regulacji jest przejawem braku racjonalizmu.
XIII. Narkotyki jako całość, nie są najgroźniejszymi używkami i nie wywołują najwięcej zgonów, zwłaszcza w zestawieniu z takimi używkami jak alkohol czy nikotyna. Oto statystyki ze Stanów Zjednoczonych z typowego, przeciętnego pod tym względem roku:
-Nikotyna zabija około 400,000 osób rocznie
-Alkohol zabija ok 80,000
-Wypadki w miejscu pracy zabijają 60,000
-Wypadki samochodowe zabijają ok 40,000
-Kokaina zabija ok 2,500
-Heroina ok 2,000
-Aspiryna(!) ok 2,000
-Marihuana dokładnie 0
Nie znajdziemy w historii świata, ani jednego przypadku zgonu z powodu przedawkowania marihuany. Warto dodać, że w ciągu ostatniego roku, nikotyna zabiła w USA więcej ludzi niż wszystkie pozostałe nielegalne narkotyki na przestrzeni ostatnich stu lat!
XIV. Kwestie depenalizacyjne są na stałe połączone z nawet najbardziej umiarkowanym programem każdej socjaldemokracji. Zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Unii Europejskiej, lewica niemal jednogłośnie opowiada się za liberalnym traktowaniem użytkowników marihuany, i sukcesywnie w mniejszym lub większym stopniu przyczyniła się na przestrzeni lat do złagodzenia represyjnego prawa.
Analiza została opracowana dla potrzeb Socjaldemokracji Polskiej i jest publikowana za jej zgodą