Kiedyś jakiś liberał się przechwalał, że w liberalnych USA nie jeździ się już koleją, pociągi co najwyżej służą do przewożenia towarów, ale już nie ludzi, że w Europie to przeżytek podtrzymywany przez socjalistyczne państwa.
No to ma odpowiedź:
http://www.youtube.com/watch?v=gpeivd9zp90&mode=related&search=
mamy tam wielu sympatyków NSZ,Dmowskiego,ONR
to jedna z niewielu lewicowych młodzieżówek która istnieje nie tylko wirtualnie i papierowo.Ich głos się liczy i wielkie brawa za konsekwencje.
Strasznie się mści IPN. Armia inkwizytorów, którzy mają monopol na prawdę i jedynie słuszną intepretację historii Polski i świata. SLD ma rację, chcąc go zlikwidować.
Mieszkam przy ulicy Wiaczesława Molotowa i czuję się świetnie.
MS nie chcą, żeby ultraprawicowe władze odebrały nam pamięć o zasłużonych lewicowcach. A nie tak jak poseł Kalisz (SLD) bredzą coś, że ludzie się "przyzwyczaili" do nazw ulic.
... jak rozumiem nie miałbyś też nic przeciwko mieszkaniu na ulicy ku uczceniu pamięci Adolfa Hitlera, Jochaima von Rippentropa, czy tez Henricha Himmlera?
...tow. Franklina Delano Roosevelta. Czy to prawda?
Heinrich Himmler był gorącym wyznawcą okultyzmu. Zwolennik reinkarnacji prowadził badania nad aryjskim pismem runicznym. ...Jeśli tak, to niestety nie!
Jeśli Młodzi S... chcą zasłużyć na miano socjalistów a nie chłopców na posyłki u postkomunistów, to zamiast bronić "dobrego imienia" np. Związku Walki Młodych, mogliby zorganizować na obecne władze presję, aby nazwom ulic w całej Polsce nadawać imię np. Adama i Zofii Ciołkoszów, Adama Próchnika, Zygmunta Zaremby, Ignacego Daszyńskiego, Jędrzeja Moraczewskiego, Edwarda Abramowskiego, Stanisława Thugutta, Kazimierza Pużaka itd. To byłoby coś naprawdę socjalistycznego i porządnego. A póki co to jest kamerdynerstwo na rzecz związku zawodowego dawnych aparatczyków i ubeków, zwanego SLD.
http://www.lewica.pl/index.php?id=12768 polecam:) A obrona Dąbrowszczaków nie ma nic wspólnego z SLDowcami. Z resztą ktoś z wyżej słusznie zauważył że SLD broni tych ulic, do których ludzie się już przyzwyczaili, a MS tych, których patronów uważa za zasłużonych... Różnica niby subtelna, a jednak istotna.
Boli cię to że Hanka Sawicka czy Janek Krasicki ze Związku Walki Młodych walczyli z hitlerowcami tylko dlatego że byli komunistami?
A może uważasz tak jak niejaki koordynator ministerstw czyli "krótkie ręce" Edgar z rządu IV RP i niektóre odłamy prawicy że ZWM to byli zwykli terroryści, agenci obcego wywiadu którzy nie potrzebnie narażali i zajmowali się akcjami partyzanckimi ściśle związanymi np. z zatrzymywaniem pociągów z faszystami i że byli to zwykli ciągle "spiskujący" przeciw narodowi polskiemu "Żydy"?
Z hitlerowcami walczyły też np. Narodowe Siły Zbrojne - do lewicy było im tak samo daleko jak tym sowieckim totalitarnym bandytom.
Czy ci robotnicy lub górnicy należący do Armii Ludowej lub Gwardii Ludowej przed wojną często należący do KPP byli "totalitarnymi" "sowieckimi" "bandytami"? Oni przecież walczyli i za sprawę robotniczą jak i za Polskę przed zniewoleniem faszystowskim. Aż dziw bierze że tak mówi o komunistach a więc ludziach LEWICY ktoś kto także deklaruje jako lewicowiec. Naprawdę mi ciebie żal. A porównanie AL-owców czy GL z NSZ jest już szczytem hipokryzji i chamstwa. Przypominam że NSZ kolaborowały z faszystami miedzy innymi na ziemi kieleckiej z której się wywodzę. Dziś NSZ lub takim "patriotom" jak Kuraś stawia się pomniki i to jest dopiero wazeliniarstwo władz wobec pamięci tych "bohaterów".
Dla mnie istotą lewicowości jest antytotalitaryzm i poszanowanie swobód obywatelskich. Ktoś, kto popierał sowiecki zamordyzm, nie jest dla mnie lewicowcem, niezależnie, czy był robotnikiem, czy kupcem, czy literatem, czy hodowcą papużek. Sowiecki komunizm i hitlerowski nazizm to ustroje tak samo odległe od lewicowości. Zresztą polscy lewicowcy we wrześniu 1939 z bronią w ręku walczyli z nimi dwoma w obronie swojej ojczyzny. I ginęli później albo w hitlerowskich obozach koncentracyjnych, albo w powojennych stalinowskich czystkach, chyba że mieli tyle szczęścia, że udało im się uciec przed tym narodowo-socjalistycznym czy real-socjalistycznym "dobrodziejstwem".
Czy ja uznałem ze stalinowski reżim był dobry.
Przyznaje mam poglądy mocno socjalistyczne czy też komunistyczne ale stalinizmu nie lubię (bo nie uważam tą doktrynę za lewicową) tak samo jak nie lubię uporczywego sekciarstwa trockistowskiego i nabrzmiałego patriotyzmu na lewicy. Po drugie czy uznałeś że nazizm jednak jest lewicowy bo uparłeś się na nazywanie go narodowo-socjalistycznym, zupełnie jak wszędzie dopatrujący się socjalizmu upr-owcy. Ci robotnicy czy też górnicy z AL i GL nie walczyli o totalitarny reżim, to jest ich obrażanie i uwłaczanie ich pamięci. Czegoś takiego jak Sowieckiego komunizmu (lubią tego zwrotu używać liberałowie z GW ) nie było, był natomiast nieszczędzący komunistów stalinizm. No ale cóż są i tacy "lewicowcy" co uważają że było inaczej.
CHErwony - STO RAZY RACJA