że autor myli dwóch prezydentów o tym samym nazwisku: Theodora (brutalnego imperialistę) i Franklina Delano (twórcę New Dealu). Ten pierwszy nie mógł być nazywany komunistą choćby dlatego, że przed I wojną światową ten termin nie był w użyciu.
chyba myli
Aczkolwiek, przyznać muszę, rzadkim. Preferowano raczej termin "radykał". Obdarzano nim T.R. z uwagi na politykę wewnętrzną, a nie zagraniczną
T. Roosevelt był imperialistą z krwi i kości - nie zaprzeczam. Ale w polityce wewnętrznej był progresywistą i reformistą, oczywiście jak na tamte warunki. Niezależnie kto stał wtedy w USA w steru i tak musiał prowadzić politykę imperialistyczną, do czego był zobligowany przez establishment. Tu T. Roosevelt wywiązywał się jak każdy, ale w sprawach społecznych zalazł finansjerze za skórę.
w imieniu swoim i przedmówcy.
Ale serio używali wtedy wobec niego określenia "komunista"?