Wszystkim zatroskanym o los polskiej lewicy, która jakoby zajmuje się tylko i wyłącznie burżuazyjnymi wynalazkami, jakimi ma być zrównanie w prawach lesbijek i gejów, warto przypomnieć, że osiem tygodni po dojściu do władzy bolszewicy anulowali carskie prawa wymierzone w "ludzi księżyca". Dopiero Stalin ponownie spenalizował homoseksualizm.
W Rosji leninowskiej pojawiały się - wprawdzie nigdy nie zrealizowane - postulaty prawa do zawierania małżeństw jednopłciowych.
To się Arnold zdziwi jak się dowie że małżeństwa homoseksualne nie są sprawą między kobietą a mężczyzną;).
Sprawy takie jak, stosunek do: Kościoła, klerykalizacji, związków partnerskich, ekologii, feminizmu, etc... są papierkiem lakmusowym, po którym można poznać prawdziwą lewicę... a jak wkładam papierek w takie np. SLD to mi się zabarwia na liberalno, a nie na czerwono.
ktokolwiek tutaj (łącznie z "lewicą społeczną" czy też "lewicą konserwatywną") domaga się penalizacji homoseksualizmu? Chodzi o coś innego - o uznanie za małżeństwo związków homoseksualnych. A tego nie nie zrobiła Rosja Lenina tylko Kalifornia Schwarzenegera.
Ależ różnią się związek jest instytucją laicką, małżeństwo religijną.
Wyobraźmy sobie państwo w którym jest dzień swiąteczny (religijny) polegający na tym, że wszyscy mają wolne i wystawiają przed dom choinki, ale przepis prawa pozwala na wystawienie choinki tylko wyznawcom tej religii (tzn. ateiści i innowiercy też mają wolne, ale nie mogą wystawiać choinek). Czy miałoby sens gdyby ateiści walczyli o prawo do wystawiania choinek?
To samo jest tutaj - prawo do zawieranania związków mieli wszyscy.
Prawdziwa miłośc nie wymaga papierka:) Związek to nie rzecz, a proces, a papierek rozleniwia
Małżeństwo nie jest instytucją tylko religijną już przynajmniej od jakichś 200 lat, bo chyba od tylu funkcjonują śluby cywilne.
Walka ateistów o prawo do wystawiania choinek jak najbardziej miałaby sens, bo niby czemu ktoś miałby im tego zakazywać? Z bezsensownymi zakazami należy walczyć. Oczywiście zakaz wystawiania choinki dla ateistów byłby mniejszą dyskryminacją niż zmniejszenie im liczby dni wolnych, ale jednak jakąś dyskryminacją byłby. Jeśli ja chcę sobie postawić choinkę i nikomu tym nie szkodzę, to inni ludzie powinni się od mojej choinki odpieprzyć.
W a których stanach związki partnerskie zawierane przez pary jednopłciowe są legalne?
Dla sporej części lewicy Lenin i jego ruchawka, w efekcie której postał ZSRR, to nie jest żaden autorytet, lecz wręcz przeciwnie. Towarzysze z PPS tak bardzo "cenili" bolszewików, że w 1920 r. rozmawiali z nimi przy użyciu karabinów, zresztą bardzo skutecznie, a przez całe międzywojnie agenturę komunistyczną wywalali z partii bez pardonu.
Legalne związki cywilne: Connecticut, Hawaje, Maine, New Hampshire, New Jersey, Oregon, Vermont, Waszyngton, Dystrykt Columbii
Legalne małżeństwa: Massachusetts, Kalifornia (od teraz)
Zakaz zawierania legalnych związków cywilnych i małżeństw na drodze referendum konsytucyjnego: Teksas, Oklahoma, Idaho, Utah, Kansas, Nebraska, Dakota Pd. i Pł, Wisconsin, Wyoming, Ohio, Kentucky, Virginia, Arkansas, Luizjana, Alabama, Georgia, Karolina Pd.
Ale dla innej części lewicy (tak od Żiżka w lewo :)) to jednak jest autorytet.
Owszem - niech więc owa część lewicy podnieca się Leninem w swoim gronie, a nie pcha mi się pod oczy ze swoimi wewnątrzgrupowymi fascynacjami. A gdy jednak to zrobi, to ja będę przypominał, że inna część lewicy komunikowała się z leninowcami za pomocą ostrej broni.
to jest portal także TEJ części lewicy, ona tu jest w "swoim gronie".
Ale Bartolik przekonuje tu, że cała lewica powinna coś tam robić, bo tak czynili bolszewicy. No więc ja mu mówię, że była i jest również lewica antybolszewicka.
Ja natomiast przypomnę, że 1917 nie da się zrozumieć bez 1914; a i 1914 łatwiej zrozumieć, gdy pamięta się też o 1917.
1914 - to także potworne bankructwo Drugiej Międzynarodówki. Niektórzy zaś ciągle sławią tych, którzy za owo bankructwo pozostawali współodpowiedzialni.
Wreszcie, mowa była o depenalizacji homoseksualizmu przez bolszewików - rzecz jasna nie sugeruję, że to dlatego ktoś jeszcze wspomina o tych, którzy walczyli z nimi z bronią w ręku.
...to zamierzałem dać łopatą po oczach wyłącznie tym, którzy wykorzystują symbol sierpa i młota do legitymowania swej homofobii. Nie zamierzałem natomiast sprawdzać, czy mają łaskotki różne śmieszne faceciki z drobnomieszczańskiej rupieciarni. Ale cóż, uderz w stół, nożyce się odezwą...
rozumiem
"czerwony terror".