obniżył się nakład Newsweeka - forum otwartego dla lewicowych radykałów.
dlaczego nie ma "NIE", przecież zawsze było...
to znak, że prymitywny elektorat SLD stale się zmniejsza.
A elektorat PO albo PiS to nie jest prymitywny ? Akurat SLD (czyli burżazyjna partia robotnicza) ze względu na to, że odbierany jest jako lewicowy, ma poparcie postępowych ludzi pracy.
150 tys. na co najmniej kilka miljonów umiejących cztać, to żaden sukces. A jednak, gdy się zważy, iż w sprzedaży nie pomagają im proboszczowie, to jednak wielki sukces! Natomiast łącznie, to klapa potwierdzająca, że większości nie interesują opinie tzw autorytetów takiej czy inne orientacji.
Elkektorat PiS ma zdecydowanie nizsze dochody niz np. elektorat PO a nie wiem czy tez nie SLD. PiS popiera tez bodaj najwieksza centrala zwiazkowa w Polsce. A tutaj jakis "marksista" jak ty z obrzydzeniem pisze ze ten elektorat jest prymitywny. Pewnie ze jest , kto by sie jakimis burakami i chamami przejmowal
Jak się spędza życie na siedzeniu z piwkiem przed sklepem w oczekiwaniu na rentę mamusi, to raczej na kokosy liczyć nie należy.
A Ty wojtas uważasz, że klasa robotnicza w Polsce jest obecnie świadoma klasowo ? Jak tak to pogratulować. Choć trzeba przyznać, że większość proletariatu głosuje nogami nie chodząc na wybory niż popiera neokonserwatywną (PiS i PO) burżazyjną prawicę.
nie zwlekaj już dłużej. UPR czeka! Znajdziesz tam samych swoich, podobne wyobrażenia o świecie, a nawet ten sam, skrajnie chamski liberalny język.
akurat większość ludzi pracy, których znam (w tym kilku z kopalni w Bełchatowie) głosowało właśnie na PiS.
I nie wierzę w to, że robotnicy są liberalni np. w kwestiach światopoglądowych.
Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że jeszcze 2-3 lata temu najlepsze tygodniki sprzedawały po 300 tys. egzemplarzy. Dziś do tego poziomu dobija właściwie tylko Angora. Najlepsza wśród tygodników opinii Polityka ledwo przeskakuje 150 tys. Reszta jest daleko za nią. To pokazuje apokalipsę, jaka przetacza się właśnie przez polski rynek prasy, a w szczególności rynek tygodników.
Kiedy "Trybuna" zaczynała totalnie dołować w rankingach sprzedaży, jej właściciel wycofał gazetę ze Związku Dystrybucji, tak, by fatalne wskaźniki nie pojawiały się w upublicznianych raportach. Być może podobną taktykę zastosował Urban z NIE. To wiele by mówiło o kondycji tej potężnej niegdyś gazety.