Sprawa, jak widzę, ma dwa aspekty:
1. Sprzeciw wobec tworzenia getta, co samo w sobie jest słusznym postulatem.
2. Protesty mieszkańców przeciwko owemu gettu, podyktowane jednak nie troską o losy ubogich, lecz o własny komfort. Niestety, takie postawy są w Polsce coraz częstsze - protesty przeciwko tworzeniu w okolicy lokali socjalnych miały miejsce już m.in. w Krakowie i Łodzi. Niestety, ale drobnomieszczańska znieczulica zatacza coraz szersze kręgi.
już mieszkańcy zaczęli zbierać podpisy przeciwko takiemu osiedlu, domagając się w tym samym miejscu lokalizacji parku- także pewna dwoistość motywów...
reakcja była by taka sama gdyby tam budowano:
- maszt telefoniczny,
- schronisko dla psów,
- budynek MONAR,
itp.