Czy sympatycy PIS i czytelnicy GP zaczną sobie teraz ustawiać po forach sygnaturki "wszyscy jesteśmy Syryjczykami", a za awatary przyjmą flagę Syrii? Czy też jak zwykle osobom piętnującym po równo imperializm rosysjki i imperializm amerykańśki przypną łatkę rosyjskiego agenta wpływu i zoologicznego antyamerykanisty idącego na pasku wojującego komunizmu, wegeterianizmu, islamizmu i antysemityzmu? (że tak sobie pozwolę użyć jezyka rodem z "Wprost").
...że nie. To działa tylko w jedną stronę. A czy biedny rząd Iracki może protestować, kiedy sam by się najpewniej nie utrzymał a kraj rozpadł by się na (co najmniej) 3 części.
Obama! Obama!
Świat nadal "zawdzięcza" USA, obalenie "komunizmu".
Toż to wielkie "osiągnięcie" tego "najbardziej demokratycznego i obywatelskiego" państwa w historii jego istnienia.
Znaczy jak wygra Obama, to wszystkie wojska amerykanskie wroca do domu i niebeda z niego wysciubiac nosa?