liberalnycm nie warto przeciwstawiać innych, rownie wątpliwych.
I tak, nie ma jednoznacznej zależności miedzy wyrownanym podziałem dochodów a wzrostem gospodarczym.
Stany Zjednoczone osiągają znacznie większy wzrost gospodarczy niż Unia Eyropejska, mimo iż społeczeństwa UE są bardziej egalitarne.
ze wzrostu gospodarczego nie musi być powszechne.
Jest on jednak może nie wystarczającym, ale koniecznym warunkiem podniesienia poziomu życia (w tym rownież biedniejszej części społeczeństwa).
Ale jak tam kto woli...
dąży zawsze do produktywności przeciętnego miejsca pracy w gospodarce. Oczywiście że są nierówności, zarówno w pensjach etatowców (mądrzejsi, ładniejsi, wyżsi, kreatywniejsi itp zarabiają więcej) a tym bardziej w zyskach przedsiębiorców, gdzie umiejętność nowatorskich konfiguracji środków produkcji umożliwia praktycznie nieograniczone zyski. Z tym że zyski ponad naturalną stopę procentową (wyrażającą preferncje czasowe konsumentów) są jedynie tymczasowe - dzięki konkurencji takie zyski dążą zawsze do zera, gdyby nie coraz to nowe produkty, coraz taniej, coraz lepiej itd. Przedsiębiorcy goniąc za tą efemerydą ponadprzeciętnych zysków, ryzykując własny majątek, ciągną w ten sposób ludzkość do przodu, a pracownicy zarabiają coraz więcej bez żadnych zasług ze swej strony.
Ładnie opanowałeś posługiwanie się sloganami.
Zapominasz tylko o takim drobiazgu: Konsumenci muszą dać coś na wymianę za potrzebne im towary/usługi. Na ogół są to pieniądze uzyskiwane z innych transakcji kupno/sprzedaż.
Natomiast, gdy nic, poza swoimi umiejętnościami, nie mogą zaoferować, to nic nie kupują. A za pracę im się nie płaci.
jliberze, pominę już zwykłych robotników, bo lekceważenie ich typowe jest dla wyznawanej przez Ciebie doktryny. Do tego można przywyknąć. Martwi mnie tylko to, że to co wypisujesz już nie mieści się w granicach wyznaczonych definicją słowa pogląd, to już jakieś marketoidalne rojenia.
Otóż, z Twojego wywodu wynika, że również naukowiec czy inżynier samoistnie nie jest w stanie wnieść żadnego wkładu w postęp ludzkości, o ile tylko pracuje na etacie.
Obudź się wreszcie, byle cwaniak z pewnością nie jest mądrzejszy, ładniejszy i kreatywniejszy od reszty, to tylko ustrój(czyt. przemoc państwa :-)) pozwala mu pasożytować na reszcie społeczeństwa.
Dziwne, że Bill władca Małegomiękkiego nie dostał jeszcze tuzina Nobli, a jego skacząca małpka Stefek ze trzech...
"Przedsiębiorcy goniąc za tą efemerydą ponadprzeciętnych zysków, ryzykując własny majątek, ciągną w ten sposób ludzkość do przodu, a pracownicy zarabiają coraz więcej bez żadnych zasług ze swej strony."
Ludzkość została aktualnie zaciągnięta na krawędź zagłady ekonomicznej i ekologicznej, bo uwierzyła właśnie w takie dyrdymały o "neoświętych" ludzkości w postaci przedsiębiorców. Dziś już nawet koscioły takich bajek nie produkują, bo się przeżyły ok. XV w.
Co do zarabiania pracowników zauważam jedynie spadek siły nabywczej płacy, przy jej niewielkim nominalnym wzroście. Oczywiście tylko u tych, którzy mają jeszcze pracę - doliczając bezrobotnych tezy Jlibera stają się jawnie groteskowe.
Jak, z resztą, każdy religijny fundamentalizm skonfrontowany z rzeczywistością.
>>również naukowiec czy inżynier samoistnie nie jest w
>>stanie wnieść żadnego wkładu w postęp ludzkości,
>>o ile tylko pracuje na etacie.
Dokładnie tak, zobacz np jak badania naukowe bloku komunistycznego wpłynęły na postęp technologiczny ludzkości.
Badania naukowe są bezużyteczne gdy nie ma przedsiębiorców gotowych zaryzykować własny kapitał aby wygenerować nowe produkty na nich oparte.
>>Ludzkość została aktualnie zaciągnięta
>>na krawędź zagłady ekonomicznej i ekologicznej
Tak, tak, na krawędź zawsze. Brzmi dobrze, a niczego nie trzeba udowadniać. Kapitalizm upadnie już za chwilkę, już za momencik... i tak od 200 lat :)
>>Natomiast, gdy nic, poza swoimi umiejętnościami,
>>nie mogą zaoferować, to nic nie kupują.
>>A za pracę im się nie płaci
Za usługi oparte na umiejętnościach się nie płaci? Za pracę się nie płaci? Halo, Houston wzywa Apollo!
jliber:
">>również naukowiec czy inżynier samoistnie nie jest w
>>stanie wnieść żadnego wkładu w postęp ludzkości,
>>o ile tylko pracuje na etacie.
Dokładnie tak"
Znaczy się kapitaliści zatrudniają naukowców i inżynierów w czynie społecznym, żeby te typy nie włóczyły się po ulicach i nie kradły, bo właściwie do niczego nie są oni im potrzebni, skoro najważniejsze czyli kapitał już mają.
Widzę, że masz wielkie pojęcie o rozwoju ludzkości. Czy to w tym 1400 stronicowym dziele zawarte są te rewelacje?
Nie misiu, świat to nie bajka, kapitaliści zatrudniają naukowców (albo naukowcy sami stają się przedsiębiorcami), nie dla chwały i rozwoju ludzkości, ale dla ZYSKU. Niemniej, czy tego chcą czy nie, ich działalność jest JEDYNĄ drogą do chwały i rozwoju ludzkości.