I tak większość ludzi nigdy tego nie przeczyta . Obraz Wenezueli będą znać z GW , Wprost czy Rz . Taka to prawda .
przemysl naftowy się sypie...
pokazuje typową prymitywną wiedze homo-liberalus-polakus
a może jakieś konkrety poza zestawem rytualnych wyzwisk???
polecam lekturę artukułu Żegnaj Caracas Marca Margolisa z Newsweeka z 2 sierpnia...
poza tym warto przeczytać http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Wenezuela
Gratuluję, dresie, źródeł, z których czerpiesz wiedzę o świecie.
Twoimi komentarzami z lewica.pl też możnaby było wzbogacić wiele definicji na nonsensopedii. Ileż zyskałoby to szacowne medium!
Nie myślałeś o tym? Jako nonsensopedysta zrobiłbyś furrorę.
http://www.scribd.com/doc/8172174/Poverty-Reduction-in-Venezuela-A-Reality-Based-View
Co można sądzić o człowieku i prowadzonej przez niego polityce skoro jego politycznymi przyjaciółmi jest Castro, Łukaszenka i prezydent Iranu. Czy może być on demokratą?
A tak swoją drogą to nikt, dokładnie nikt nie zakwestionował Wenezueli pokazywanej w GW. Oczywiście chodzi o racjonalne kwestionowanie, a nie że GW kłami i już.
O prezydencie Iranu nic nie powiem, bo nie wiem.... ogólnie nie przepadam za islamistami, choć... w tym portalu jest artykuł, że ten Irańczyk chce do rządu wprowadzić kobiety, jest to jakiś plus dla niego.
Ale nie wiem....
Lecz o prez. Łukaszenka i prez. Castro mogę powiedzieć same tylko dobre słowa. Szczególnie o Castro, który jako jedyny przywódca państw Am. Łacińskiej zachował niezależność od USA!
Dodam: Hands off Łukaszenka and Fidel!
Pozdrawiam.
Polecam Ci do przeczytania książkę o Kubie:
J-P. Sartre "Huragan nad cukrem"
Nie trza kupować, ściągnij sobie z mojej strony:
www.legaba.prv.pl
dział: KSIAZKI
Sama skanowałam...
J.P Sartre...wow...to w łagry sowieckie też pewnie nie wierzysz?
nie kwestionuje tego, co pisze GW, poniewaz nie wiem, co oni pisza. Nie czytam tej gazety.
Natomiast kwestionuje Twoje wypowiedzi.
Zakres Twojej wiedzy na temat w/w politykow dyskredytuje Twoj udzial w dyskusji.
To tak, jakby uczen szkoly podstawowej chcial brac udzial w dyskusji akademickiej.
Nie rozumiem tez, co widzisz zlego w tym, ze ktos nie jest demokrata.
Czy bedzie Ci sie podobala demokracja, jezeli uczestnicy tego forum w demokratyczny sposob przeprowadza referendum na temat wykluczenia Ciebie z wszelkich dyskusji i wynik tego glosdowania bedzie dla Cioebie negatywny?
Prosze, nie odpisuj mi. Ja nie mam czasu na dyskusje z Toba i Tobie podobnymi.
Pozdrowienia.
I co z tego że Chavez kumluje się z prezydentem iranu czy Fidelem? Berlusconi kumpluje się z Kadafim,też nie demokratą
Angela z Fidelem się zgodzę ale Łukaszenko pozytywną postacią to raczej nie jest
W tym roku moi przyjaciele byli na Kubie. Mam więc relację z pierwszej ręki. Brud, nędza, głód, oszustwa (takie drobne), naciągactwo itp.
Na Kubie jest jest jak mówił Castro. Socjalizm albo śmierć. Okazuje się, ze to drugie na Kubie wygrywa. I to w tej najgorszej postaci - bo ponoć śmierć głodowa jest koszmarna.
No a Łukaszenka to faktycznie fajny gość.
Mimo wszystko muszę odpowiedzieć. Z twojego wpisu wynika, ze ty w ogóle niczego nie czytać, przynajmniej ze zrozumieniem. Ja w swoim wpisie nie napisałem, że nie lubi Castro, Chavez i im podobni jest bee, bo nie jest demokratą. Oni są źli, bo w ich państwach państwach ludzie nie są wolni. Na Kubie (w Wenzeuali jest podobnie) człowiek nie może założyć straganu z pietruszką, otworzyć poważnej restauracji, stacji telewizyjnej, radiowej. Nie może sprowadzić sprowadzić i czytać książek, których nie zatwierdzi Castro. Oni dlatego są źli. Najpierw kolego zrozum co się do ciebie pisze, a dopiero potem odpowiadaj na posty.
Castro, Chavez, Łukaszenaka maja podobną wizję prowadzenia polityki. Związek między nimi jest związkiem ideologicznym. Berlusconi po prostu instrumentalnie chce wykorzystać Kadafiego. Chce z nim robić interesy. W tym nic zdrożnego nie ma.
tez mam znajomych którzy byli na Kubie ale i też byli w boliwi,brazyli i w innych krajach ameryki łacińskiej,i fakt powiedizeli że na Kubie bieda ale na tle innych krajów ameryki łącińskiej na Kubie lepiej jest niż np w Boliwi czy innych krajach ameryki.Po za tym to był zawsze biedny kontynent i różowo nigdy tam nie było
kwak
"tez mam znajomych którzy byli na Kubie ale i też byli w boliwi,brazyli i w innych krajach ameryki łacińskiej,i fakt powiedizeli że na Kubie bieda ale na tle innych krajów ameryki łącińskiej na Kubie lepiej jest "
Mam dokładnie takie same infa.... tak, jest biednie na Kubie, ale w porównaniu z resztą Am. Łac. to na Kubie jest Eden....
Niech żyje tow. Fidel Castro!
Socjalizm albo śmierć!
z mojego pisma nic nie wynika, wiec nie spiesz z naditerpretacja moich postow.
Czytamy zapewne te same tematy, ale z roznych zrodel.
Polecam na poczatek:
http://www.net-news-global.de/index.php?cat=60
http://www.jungewelt.de/archiv/index.php?and=Venezuela&x=0&y=0&search=Suchen
http://www.linkezeitung.de/cms/index.php?searchword=Venezuela&option=com_search&Itemid=
Pozdrowienia
kwak:
"Berlusconi po prostu instrumentalnie chce wykorzystać Kadafiego. Chce z nim robić interesy. W tym nic zdrożnego nie ma."
Rzekłeś. "Robić interesy", czyli instrumentalnie wykorzystywać. Po prostu.
Na tym proponuję zakończyć "dyskusję". Dobranoc, książe.
zreszta solidarnosciowi musieli jednak przyznac ze nie tylko bieda tam mniejsza niz np. na jamajce, ale przede wszystkim wieksze bezpieczenstwo - i tak np. objezdzajac kube na rowerach spokojnie mogli spac na plazy.Zreszta to rzeczy oczywiste - wystarczy popatrzyc na takie wskazniki jak srednia dlugosc zycia, wyksztalcenie. Pisze o tym sporo w swoim "wedrujacym swiecie" profesor Kolodko.
"Co można
Co można sądzić o człowieku i prowadzonej przez niego polityce skoro jego politycznymi przyjaciółmi jest Castro, Łukaszenka i prezydent Iranu. Czy może być on demokratą? "
Otoz o tym czlowieku sadzic mozna, ze prawdopodobnie zrobil dla pokoju bardzo duzo, a tym samym liczba ludzi ktorych uratowal od smierci moze mu zapewnic do konca zycia spokojny sen.
Pamietasz Kwaku najmilszy jak pewnej wiosny, gdy wszyscy przezywali iranskie instalacje atomowe, wszystko bylo w gotowosci, ceny ropy szusowaly juz do gory i pojmano jakis tam brytyjskich marynarzy na iranskich wodach terytorialnych? Wowczas Chavez przyjal u siebie szarego z przerazenia Ahmedinezada i oficjalnie oglosil, ze kompletnie wstrzyma dostawy ropy do USA, jesli Iran zostanie zaatakowany. Rozeszlo po kosciach. Jaki byl w tym wklad Chaveza? Moim zdaniem ogromny. I ogromna zasluga. Przy niestabilnej sytuacji w Iraku i zwiazanej z samym potencjalnym atakiem dalszej destabilizacji na bliskim wschodzie dodatkowe wstrzymanie dostaw ropy od tak duzego dostawcy czynilo operacje praktycznie strategicznie niemozliwa.
A moze Twoim zdaniem nalezalo sie odciac od prezdenta Iranu, bo niefajny i pozwolic demokratycznie wybranemu Bushowi przeprowadzic kolejna krwawa wyprawe grabiezcza, pod jakze podobnym pretekstem? Iranczykom by sie od tego polepszylo tak mniej wiecej jak Irakijczykom, a z Chaveza moglby byc prawdziwy "demokrata", a tak tylko nie jest z niego prawdzwia swina.