Tak trzymaj Tadek .
nie miałby dokąd odejść. W polskim sejmie liberał, liberała liberałem pogania, nie ma ani jednej w miarę socjalnej partii. Wszyscy to specjaliści od robienia dobrze kapitalistom. Jeśli Tadek się na to zdecyduje, czeka go los renegata, heretyka w zbiorowisku wolnorynkowych fanatyków.
ludzi kulturalnych słów dość obelżywych, by skomentować działalność i wypowiedzi tego pana posła.
Cymański to jak dla mnie jedyny członek PiS-u z którym się cokolwiek zgadzam, a do tego inny niż nadęte kierownictwo prawa i sprawiedliwości. Faktycznie tak pasował do PiS-u jak w moich marzeniach Nałęcz pasuje do SLD. Znaczy się wogóle nie pasuje.
tak trzymac- moze rozrusza troche prosocjalna prawice. Gdyby PIS zamiast bratac sie z LPR i Samoobrona, a potem marnowac czas i energie na wojenke z przystawkami, realizowal prospoleczna polityke o ktorej mowil w kampanii, wciaz by rzadzil- i na pewno byloby w Polsce lepiej, niz obecnie.
juz pare lat temu powiedzial w radiu ze sie nie obrazi jak ktos go nazwie socjalista. Poza tym facet jest wyluzowany bez zadecia zlosci i chamstwa. Moim zdaniem jedyna szansa podniesienia nas z bagna w jakim sie znajdujemy jest wlasnie szukanie porozumienia pomiedzy takimi ludzmi jak np. Cymanski i Ikonowicz. Zeby tacy dwaj zalozyli partie to by byl sygnal ze jest jakis przelom i ze ludzie powinni sie laczyc wedlug wspolnego poczucia sprawiedliwosci i podejscia do bazy oraz pewnej klasy ktora wlasnie pozwala dojrzec w pozornym przeciwniku sojusznika. Oczywiscie taki scenariusz jaki przewiduje fancom jest najbardziej prawdopodobny, ale z drugiej strony to chyba jedyna droga i trzeba probowac, pytanie tylko czy cymanski znajdzie odzew na "lewicy" ??? Wydaje sie ze w sld sa dwa nurty jeden wlasnie idacy na skupienie sie na walce z kosciolem i faktycznym sojuszem z PO w sprawach gospodarczych i spolecznych a drugi ktory probuje wlasnie dogadywac sie z piS wtedy gdy ten robi cos sensownego - np, broni mediow publicznych. Ciekawym testem na ich sile bedzie glosowanie w sprawie SKOKow. Polecam bardzo tekst na ten temat w ostatnim przegladzie marka Czarkowskiego zreszta wszystkie jego teksty sa tego warte. Z drugiej strony w redakcji przegladu stale kontruje ich Kuczynski, Widacki, Domanski a czasem i Lagowski - dla ktorych glownym wrogiem sa kaczynscy.
Czy na prawicy sa sami fanatycy rynkowi? to nie prawda - jak stwierdzil kiedys wlasnie ikonowicz malo gdzie tak wiele powiedziano o lajdactwach tak zwanej prywatyzacji jak w mediach rydzyka. Ich fanatyzm dotyczy raczej aborcji, sekt, rodziny, seksu, czasem ekologii, ale nie wolnego rynku.
Brawo Cymański!
jakiegoś eselducha, który odchodzi z swojej partii, bo jest za mało lewicowa, a za bardzo liberalna. Potrafimy? No właśnie...
Cymański nie obrazi się na nazwanie go socjalistą; niebywała odwaga posła PiS-u... przyjmie na klatę obraźliwy epitet a nawet pochyli się nad nim i może dostrzeże w socjalistach ludzi....A portal lewicowy rośnie od komentarzy przychylnych temu panu....to jest podzwonne w innym temacie portalu tzn "My socjaliści 60 lat później"...Wróćcie panowie komentatorzy do SLD. To tam powstają mrzonki na temat współpracy socjalnych skrzydeł "lewicy" i prawicy...
Widacki, Kuczyński i Łagowski to albo liberałowie, albo jak w przypadku Łagowskiego liberalny-konserwatysta, trochę pokroju Hayeka, ale jednak odchodzący od jego dogmatyzmu. Po lewej stronie znaleźli się bardziej z powodów podejścia do historii (PRL i PZPR) niż ze względów na pozahistoryczne podejście światopoglądowe/gospodarcze. Warto także zwrócić uwagę iż są oni zainteresowani przede wszystkim społeczną stabilizacją, konserwatywny ewolucjonizm, przestrzeganie prawa i swobód indywidualnych (gospodarczych i wolności osobistych) jako negatywnych (to znaczy państwo nie powinno ich ograniczać, ale nie stosować nadmiernego interwencjonizmu). PiS-owski pseudo rewolucjonizm, kpiny z prawa, jego dostosowywanie do aktualnych potrzeb są dla nich nie do przyjęcia. Ich łączy pewne konserwatywne podejście do idei państwa, państwa prawnego, nie zaś pojęcia narodu, który jest w stosunku do państwa pierwotne jakby chciał tego PiS. Podobnym przykładem takiego myśliciela jest np. Andrzej Walicki (znany na świecie badacz myśli rosyjskiej, jego praca o słowianofilach w XIX wieku była niezwykle ważną dla świata nauki). Np. Łagowski widział w PZPR czy Jaruzelskim siłę stabilizującą, która może przeprowadzić w Polsce reformy rynkowe, proponował nawet przejściową dyktaturę zaś w Solidarności widzieli socjalistycznych anarchistów, których żądań państwo spełnić nie mogło, by nie zaostrzyć jeszcze bardziej kryzysu. Innymi słowy to nie lewicowcy, w żadnym ujęciu słowa "lewicowiec" się nie mieszczą, łączy ich tylko pewne podejście do historii Polski. Bo u nas nadal podział na Solidarność i niesolidarność jest bardzo ważny.
powstała partia chrześcijańskich socjalistów, to akurat taka opcja w Polsce mogłaby mieć szanse.
jak Ikon nie wystartuje pozostanie mi olać następne wybory. Szkoda
Wilki zaczną latać po niebie, bociany pływać, krowy będą się źrebili, kobyły prosili, słońce wzejdzie na zachodzie a zajdzie na wschodzie....
To wszystko zgoda co piszesz tylko ze ci nielewicowcy pisza w jedynym lewicowym tygodniku.
Masz tez racje ze ten solidarnosciowy podzial jest ciagle ze tak powiem praktycznie wazny, ale ja uwazam ze jest podzialem glownie ze wzgledow biograficzno mitologicznych i kryje podzialy istotne a takze pozwala roznym cwaniakom robic interesy kosztem dobra publicznego i w ogole w takim misz maszu na wierzch wyplywaja szumowiny ktorych programy i cele w ogole nie interesuja. Znam troche pisowcow bardzo poboznych ale antyliberalow i po cichu mowiacych w prywatnych rozmowach ze za prlu bylo lepiej - padaja tez takie teksty w radiu maryja.Znalem tez sldowcow myslacych o sprawach spolecznych bardzo podobnie. (a tak na marginesie ostatnio kolodko juz ze dwa razy zawital w rzeczpospolitej z bardzo sensownymi tekstami)
To co piszesz o stabilnosci panstwa to moim zdaniem nie wyklucza lewicowosci a z uwagi na stan polskiego spoleczenstwa tez nie chcialbym tu zadnej destablizacji czy rewolucje bo znaczenia nabraliby tu ludzie formatu kibicow pilkarskich - zreszta chyba nie chcialbym jej w ogole. Gomulka tez byl panstwowcem i to chyba walki o sprawiedliwosc nie wyklucza?
Niech wstąpi do NOP-u.
Racja, racja. Kuczyński mógłby się dobrze odnaleźć w "Polityce", a Łagowski w konserwatywnych "Arkanach", to że się znaleźli w "przeglądzie" jest spowodowane byciem w opozycji wobec rządów Kaczyńskich (Widacki, Kuczyński) lub ogólnie pewnym podejściem do idei ciągłości między PRL a III RP (Łagowski) i pewną opozycyjnością w stosunki do pierwszej Solidarności. Na dobrą sprawę te dwa punkty wydają się całkowicie determinować ich miejsce w lewicowym tygodniku. Ale to pokazuje, że Lewica w Polsce wciąż operuje na innych podstawach światopoglądowych niż np. Niemiecka SPD. Sprawy ekonomiczne (poza Kuczyńskim, który jest zdecydowanym liberałem) Widacki i Łagowski traktują ekonomię w sposób także dość liberalny. Najbardziej lewicowym publicystą w Przeglądzie jest Piotr Żuk, ale on tylko publikuje od czasu do czasu. No ale on młody jest, więc pewno z czasem, wraz z ustępowaniem z polityki pokolenia żyjącego w podziale PZPR-Solidarność, także linia podziału będzie ulegać zmianom. Ale to potrwa przynajmniej około dekady/półtorej.Odnośnie propoaństwowości, Łagowski przenosi "anarchizm" pierwszej Solidarności na znaczną część polskiej prawicy, krytykuje ich kult antypaństwowej działalności w latach PRL i co za tym idzie traktowanie państwa jako narzędzia pewnej idei, nie zaś idei która powinna państwo wspierać. W szczególności dotyczy to PiS. PiS jest dla Łagowskiego tą karykaturalną, nową formą podziemnej Solidarności, rewolucjonistów nietolerancyjnych, zamykających się w swoim własnym kręgu sektantów, którzy postrzegają świat jako pole walki dobra i zła jest to idea manichejska, gdzie PiS i jego zwolennicy są tymi "dobrymi", podczas, gdy cała reszta to ci "źli" lub podejrzani. Czynienia z państwa narzędzie takiej opresyjnej moralności Łagowski traktował jako jego niszczenie.
O rodowodzie nie-pezetpeerowskim, a solidarnościowym. Takich jak Bugaj, czy Cymański.
"Jeżeli ktoś to (poglądy gospodarcze Cymańskiego - przyp. synd.)nazywa lewicowością, to mnie to nie przeszkadza. Prezydent został nazwany socjalistą w kampanii wyborczej i powiedział, że jeśli ochrona ludzi pracy i standardów socjalnych ma być tak nazwana, to on zaryzykuje. Ja się nie wstydzę nazw. Wstydzę się jedynie bezczynności i biedy, która ma miejsce."
Tadeusz Cymański, styczeń 2009
Ciekawe, co temat anarchizmu PiS-u majÄ do powiedzenia chĹopcy z Rozbrat ...
Nazwij to hardkorową konserwatywną rewolucją po polsku. Zresztą ideologiczna debata na temat IV RP byłaby bardzo ciekawa. Oj bardzo ciekawa.
"Wśród homoseksualistów są także mądrzy, bardzo utalentowani i pracowici ludzie. Nie można im tego odbierać. Jeżeli zaś chodzi o PiS, to udało nam się pozostawić te sprawy w sferze prywatnej, intymnej. Każda partia ma prawo mieć w swoich szeregach takich ludzi. Właściwie to jestem panu Biedroniowi wdzięczny za te słowa, bo skoro twierdzi, że w wysokich władzach PiS są homoseksualiści, to dopiero byłby piękny dowód naszej tolerancji. Tacy ludzie mogą realizować się na każdej płaszczyźnie, a u nas także politycznie". (Opis: o zarzutach Roberta Biedronia ws. projektu ustawy o zakazie propagandy homoseksualnej)(Źródło: dziennik.pl z 30 lipca 2009)
a kto tu mówił o jakimś anarchizmie???? Cymański???
Odnioslem sie jedynie do komentarza J.K, dotyczacego analiz Lagowskiego...
Ale tam jest "anarchizm" w cudzy słowiu.
...już właściwie dla tej dyskusji jest bez znaczenia, czy cudzysłów jest Twój, czy Łagowskiego, choć przypuszczam, że Twój...ja odnosiłem się jedynie do wizji Łagowskiego, którą przedstawiłeś trafnie...dla niego pierwsza Solidarność jest be, anarchizm, w cudzysłowiu czy bez, jest be...IV RP, i tu po raz pierwszy się z nim się zgadzam, jest be...ale to nie znaczy, że skoro IV RP jest be, to pierwsza Solidarność i anarchizm również...jak dla mnie nie ma tu ciągłości, dla Łagowskiego pewnie jest.
już kilka dni temu dał oficjalne dementi w sprawie opuszczania klubu, choć przyznał zarazem, że potrzebna jest szersza pisowska dyskusja o strategii, programie i wpływach wewnątrzpartyjnych liberałów. Piszę "niestety", bo zgadzam się z większością ocen Kontrasa z tego wątku.
Z innej beczki: to prawda, że Łagowski i Walicki to gospodarczy liberałowie, tylko w przypadku pierwszego z silnym komponentem konserwatywnym w sferze polityki i instytucji, czyli ideolodzy "prawa (i) własności" a zarazem wrogowie ideałów społecznej sprawiedliwości i równości. W normalnych warunkach byliby postrzegani jako ideowi wrogowie każdej lewicy (to, że czasami inspirujący - do polemik, sporów i sprzeciwów - to inna sprawa). Niestety wciąż pokutuje w różnych kręgach w Polsce mniemanie, że o lewicowości decyduje stopień wrogości względem "IV RP". Utrzymywanie się tego stereotypu 2 lata po tryumfie Platfusów nie jest już nawet zabawne - tylko raczej groźne z ogólnospołecznego punktu widzenia.
z odejścia z jego partii czołowego goszysty.