Chciałbym dożyć takich wystąpień przeciwko kapitalizmowi w Polsce.
Bez partii robotniczej i klasowego związku zawodowego klasa robotnicza jest bezbronna jak dziecko.
A psy wybić do ostatniego i utworzyć w ich miejsce ludową milicję robotniczą, która będzie rzeczywiście dbała o porządek, a nie broniła burżujów i ich lokajów. Ścierwo każdego psa powinno być wystawione na widok publiczny, by każdy mógł je opluć...
Festiwal przemocy.
Czyżby szykowała się jakaś rewolucja? ;>
A skąd autor newsa zaczerpnął informacje, co do liczebności manifestacji? Głównonurtowe media podawały znacznie niższe liczby, ale wiadomo, że trudno im ufać... W ogóle wiele z nich zlekcważyło tę informację :/...
Można by dodać, że co najmniej milion Greków i Greczynek nie przyszło - w ramach strajku generalnego - do pracy.
Właśnie, o co chodzi z tymi motorami? Czyżby psy wjeżdżały w ludzi na motocyklach, jak niegdyś na koniach?
Prawdopodobnie, jak to zwykle bywa, do niczego takiego niestety nie dojdzie. Ewentualnie nastąpi zmiana rządu, gdy sytuacja rzeczywiście zaczęłaby się wymykać spod kontroli do władzy dojdą nacjonaliści.
Strajk generalny i strajki okupacyjne, żadne tam płonące barykady i walki z policją, bo to zabawa dla niewyżytych dzieci w czarnych ciuszkach. Nie powiem, dobra zabawa, ale takie insurekcjonistyczne gry uliczne po prostu nic nie dają.
Ciekawe, kto pierwszy zacznie układać się z "socjalistami"?
że to co robią Grecy, bardzo mi się podoba, podobnie jak redaktorowi Ciszewskiemu.
zbliża się sezon turystyczny i nikt zdrowy na umyśle w Grecji nie będzie dewastować kolejnego źródła dochodu, zwłaszcza w obecnej sytuacji...
podobnie było dwa lata temu, kiedy lewactwo zgodnie wyło z zachwytu, że zadymy bandy gówniarzy demolujących co się da, to "początek rewolucji", hehe..
a pasa zacisnać muszą, skoro przed lata żyli ponad stan...
Zwróć uwagę, że "dym" jest w miastach, zwłaszcza wielkich (Ateny, Saloniki), zaś masowa turystyka to głównie rejony typu Kreta, Rodos, Chalkidiki, Korfu itp.