Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Katowice: IV Marsz Autonomii

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Członkowie FAŚ i Zielonych 2004

na marszu organizowanym przez RAŚ czyli skrzyżowanie UPR,libertarian i Młodzieży Wszechpolskiej.Czy wspieranie prawicy to nowy pomysł anarchistów i zielonych ze Śląska

autor: czerwony93, data nadania: 2010-07-18 10:01:51, suma postów tego autora: 2799

Za 10 lat

Niemcy wrócą do wywalczonego przeze mnie stanu posiadania. Tym samym naprawione zostaną błędy mojego indolentnego naśladowcy, gefreitera Adolfa Hitlera.
FRYDERYK WIELKI

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-18 10:08:23, suma postów tego autora: 20871

Antynomia in extremis:

Albo Kaczyński dojdzie do władzy (najlepiej jako Naczelnik Państwa z nieograniczonymi uprawnieniami), albo Polska będzie tylko nazwą z podręczników historycznych.

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-18 10:09:44, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Oby to drugie - tereny dzisiejszej Polski jako 'termin historyczny' (pod zaborami) całkiem nieźle się rozwinęły a ludzie tu mieszkający nie mieli się tak źle - poza kretynami którzy usilnie chcieli dostawać wpierdol za "powstania"...

Oddać Śląsk Ślązakom, Wielkopolskę Wielkopolanom, Kaszuby Kaszubom i skończyć z tym cyrkiem pod nazwą centralizacja władzy. Nie ma i nigdy nie było "JEDNEJ POLSKI"...

autor: syndykalista, data nadania: 2010-07-18 10:28:39, suma postów tego autora: 181

Śląsk będzie polską Gruzją :)

Akurat Adolf Hitler podobnie jak Jarosław Kaczyński był przeciwny jakiejkolwiek autonomii Śląska czy innych regionów. A tak w temacie to skoro wyzwolono Kosowo i Macedonie, czemu nie wyzwolić Śląska spod polskiej okupacji. Zresztą, jak mawiają nasi zachodni sojusznicy "Dać Polsce Śląsk, to jak małpie dać zegarek" (David Lloyd George, 1919).

autor: mlm, data nadania: 2010-07-18 10:30:08, suma postów tego autora: 4284

Widzę,

że KPP-owska tradycja zdrady narodowej jest nadal żywa.

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-18 10:35:16, suma postów tego autora: 20871

Wiecie, kochani,

jak lewica francuska, od jakobinów do Resistance, "rozkminiała" problem zdrady?

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-18 10:36:18, suma postów tego autora: 20871

Silesia

ABCD, jeśli za KPP-owską tradycje zdrady narodowej uznać prawo do samostanowienia regionów, to tradycję tą kontynuuje NATO (patrz: b. Jugosławia, Kosowo), a hrabia David Lloyd George, nie był komunistą tylko lojalnym poddanym JKM. Wyzwól się z anachronicznych ram XIX-wiecznego nacjonalizmu i pozwól ludziom żyć zgodnie z ich regionalną odrębnością bez nacisku obcego, polskiego, kabaretowego ale jednak reżimu.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-18 11:01:04, suma postów tego autora: 4284

Wiemy jak prawica francuska

kolaborowała z nazistami.ABCD twoje prawicowe paranoje i kult "małego rotmistrza" to groteska.

syndykalista nie wiem co masz w głowie ale nie myl internacjonalizmu z podziwem dla monarchii.Poczytaj sobie jaka była sytuacja w Galicji,na Kresach,bieda z nędzą,oczywiście II RP nie starała się nic z tym zrobić.Wielkie rody które kolaborowały z Habsburgami czy Romanowami,Hohenzollernami dostały protekcje marsz. Piłsudskiego.

FAŚ dało plame nawet jeśli są autonomistami to co ich łączy z RAŚ,a może FAŚ to konserwatywni-liberałowie lub libertarianie

autor: czerwony93, data nadania: 2010-07-18 11:02:41, suma postów tego autora: 2799

Galizien

@czerwony 93 "Poczytaj sobie jaka była sytuacja w Galicji"

Polecam pamiętniki premiera Witosa. W II RP (zmarowane 20 lat) polscy chłopi tęsknili za administracją austro-węgięrską bo była mniej skorumpowana od polskiej.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-18 11:19:19, suma postów tego autora: 4284

Ciekawe co na to

Hyjdla i antyliberał (tzn. ten to chyba wiem co), reprezentanci Śląska w komentarzach.

autor: Getzz, data nadania: 2010-07-18 11:31:02, suma postów tego autora: 3554

.

Nie ma dziś jakichkolwiek przesłanek do politycznej odrębności Górnego Śląska. Wszelkie podstawy, na których opierała się śląska autonomia w międzywojniu, definitywnie zniknęły w 1945 r. W takim układzie równie dobrze "autonomiczne" mogłyby być obecnie np. Mazowsze, Sieradzkie, Pałuki. Natomiast wszechstronny, nieograniczony, niczym nieskrępowany rozwój regionalnej śląskiej kultury - tak, tak, jeszcze raz tak! Lecz w ramach narodu polskiego, którego Ślązacy są immanentną i ważną częścią.

Hm, ciekawe poza tym, jak owa autonomia miałaby wyglądać w sensie terytorialnym. Obecne województwo śląskie dość znacząco odbiega kształtem od przedwojennego autonomicznego, obejmując tereny żadną miarą nie będące Śląskiem. Rozumiem zatem, że Zagłębie Dąbrowskie i Częstochowa wróciłyby do łódzkiego (gub. piotrkowska) albo kieleckiego (1919-1939/1950), a Żywiecczyzna i Jaworzno do Małopolski. Czy tak? Głęboko ponadto wątpię, czy autonomia Katowic spotkałaby się z aprobatą Cieszyna.

--
@ syndykalista
Mylisz się. Polska jest jedna. Jest krajem bardzo jednolitym: językowo, narodowościowo, społecznie, a mimo wszystko również, zwłaszcza na poziomie regionów, jednolicie (nie) rozwiniętym gospodarczo. Wszelkie niewielkie różnice, bardziej zresztą medialno-życzeniowe niż istniejące w rzeczywistości, są i tak niczym w porównaniu do innych państw. A mimo to mamy przecież jedne Niemcy, jedne Włochy, jest jedna Rumunia (podobnie jak Polska, a może nawet bardziej, złożona z terenów o odmiennym doświadczeniu historycznym). Dlaczego akurat Polsce tak uparcie odmawiasz prawa do bycia jedną Polską?

Odnośnie zaborów to generalnie może i mógłbym się z tobą zgodzić. Z tym, że względny dobrobyt Wielkopolan czy Pomorzan wynikał nie z jakichś niby szczególnych cech tychże, lecz po prostu z przynależności do Niemiec.

--
@ mlm
Ad małpa i zegarek. Tak. Wtedy tak to w sumie mogło wyglądać. Czas jednak nie stoi w miejscu, Śląsk już od dawna żadnym zegarkiem nie jest.

autor: Bury, data nadania: 2010-07-18 11:44:11, suma postów tego autora: 5751

@ mlm

Czy tak samo popierasz autonomię Polaków na Wileńszczyźnie? Tym bardziej, że tam istnieją ku niej podstawy (w odróżnieniu od Śląska).

autor: Bury, data nadania: 2010-07-18 11:50:10, suma postów tego autora: 5751

Kraj Nadwiślański

Choć teza syndykalisty na pierwszy rzut oka wydawać się może szokująca, w przypadku Polski można pokusić się o merytoryczne uzasadnienie braku sensu istnienia tego bytu jako odrębnego państwa. Jest to jedyne państwo w dziejach ludzkości które za łapówki sprzedało się obcym (1772-1795), oraz jedyne w historii nowożytnej którego władze porzuciły naród jeszcze w trakcie działań wojennych na obszarze kraju (1939). Już te dwa przykłady wystarczyłby za dowód, że Polacy dopiero muszą nauczyć się tego to jest polityka (rozumiana jako sztuka sprawowania władzy). I tak jak elity afrykańskie uczyły się tego od swych kolonialnych panów, tak Polacy mogliby się dziś tego uczyć od już doświadczonych w tym temacie Niemców czy Rosjan, a choćby i Skandynawów.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-18 11:54:14, suma postów tego autora: 4284

jedno małe ale

Na Górnym Śląsku żyje obecnie ok. 200 tyś. osób narodowości śląskiej. Na 2 miliony ludności w regionie ogółem. Ja pod decentralizacją i jak największą władzą ludzi w regionach podpisuje się obiema rękami ale nie widze żadnych przesłanek do ogłaszania autonomii Górnego Śląska kiedy Ślązacy to 10% jego mieszkańców czyli zdecydowana mniejszość. Historii nie zmienimy, nie odwrócimy jej skutków. Narodowość Śląską jak i język śląski trzeba uznać ale autonomia nie ma żadnej racji bytu.




"Albo Kaczyński dojdzie do władzy (najlepiej jako Naczelnik Państwa z nieograniczonymi uprawnieniami), albo Polska będzie tylko nazwą z podręczników historycznych" BCD

Po niemiecku to się chyba nazywało Fuhrer... Tylko czekam na hasła dominacji rasy Polaków-katolików nad innymi i planów ostatecznego rozwiązania kwestii liberalno-żydokuministycznej...
I dlaczego tylko naczelnik? Król, władca absolutny... Że nie ma potomka? Może usynowić Ziobrę...
Kolega BCD jest tu chyba po to, żeby co dzień utwierdzać mnie w przekonaniu, że głosowanie w II turze na Komorowskiego było jednak mniejszym złem.

autor: Stirlitz, data nadania: 2010-07-18 12:29:53, suma postów tego autora: 1578

Dlaczego nie

Skoro Tajwan, który jest integralną częścią Chin prawactwo nazywa "niepodległym państwem", to dlaczego nie zrobić tego samego ze śląskiem.
Prawacy mają wybitną skłonność do rozbierania i niszczenia państw. Płaczą nad ciemiężoną Czeczenią, bo ta zła Rosja. A jednocześnie gloryfikują okupację Palestyny, która od dziesięcioleci nie może się normalnie rozwijać.
Straszą Unią Europejską, jakoby miała odbierać niepodległość swoim członkom. Nawet wysłali agenta CIA Ganleya żeby miał tę Unią "rozwalić". Facet nieźle się skompromitował i nikt dziś już o nim nie pamięta. Tyle, że ten facet to Anglik i nie przeszkadza mu, że Anglia odebrała niepodległość Irlandii i Walii.
Ale chyba najlepszym przykładem jest Afganistan. Według prawicy to jest tak: napad Radziecki - ZŁY, napad USA - DOBRY. Dwa napady na to samo państwo a jak odmienna ich interpretacja.

Ale zdecydowanie największym przykładem obłudy świata i braku człowieczństwa naszych czasów, jest Palestyna.

autor: ancymon, data nadania: 2010-07-18 12:33:29, suma postów tego autora: 621

Absurdalna

obojętność wobec kwestii narodowej i suwerenności państwowej skazuje lewicę na marginalizację i wchłonięcie przez - również "internacjonalistyczne" w absurdalnym znaczeniu - liberalne centrum.
Czytajcie, kochani, Lenina (O dumie narodowej Wielkorusów), Mao, Castro. Wszyscy oni należeli do lewicy patriotycznej. Kropka w kropkę jak Kaczyński.

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-18 12:33:32, suma postów tego autora: 20871

Oświadczenie

Zachęcam do zapoznania się z agendą FAŚ, odnośnie powodów uczestnictwa w marszu:
http://fas.bzzz.net/node/82

autor: łebski Harry, data nadania: 2010-07-18 13:13:06, suma postów tego autora: 1

++

PS. Właśnie w recenzji A. Zawadzkiej przeczytałem słowa młodych żydowskich lewicowców z USA: > Jesteśmy Żydami, jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy Żydami, ale nie popieramy okupacji<
A więc jednak to się da pogodzić. Nie trzeba być "self-hating Polack".

autor: Angka Leu, data nadania: 2010-07-18 13:28:24, suma postów tego autora: 3102

demontaż naszego państwa idzie pełną parą, a durnie udają, że chodzi o tożsamość regionalną

nikt nie rodzi się Ślązakiem, Kaszubem czy choćby Murzynem. Wszyscy rodzimy się jako ludzie. Gdyby nam nikt nie powiedział, że jesteśmy Ślązakami, Kaszubami czy Murzynami, to myślelibyśmy przez całe życie, że jesteśmy normalnymi ludźmi, jak wszyscy inni. I nie byłby to żaden powód do wrogości, że urodziliśmy się mniej lub bardziej na północ, mniej lub bardziej na południe, wschód czy zachód. Czegóż to nie mogą robić teraz Ślązacy, co będą mogli robić później, gdy się od Polski oderwą? Dowody osobiste sobie wymienią? I tym się najedzą? w tym się wyśpią? A gdy się przestraszą, że są tacy mali, choć "autonomiczni", to czy przypadkiem nie poproszą o przygarnięcie Niemców? "Socjal" tam dostaną od razu! Cóż za przywilej bycia dziadem na utrzymaniu reszty społeczeństwa! Może także "begruessungsgeld", jak Ossis, ten geld, co im do dziś kością w gardle stoi, jest wyrzutem sumienia i żalem za utraconym czasem z pewną pracą, spokojem społecznym i emeryturami, starczającymi na dobre życie, bezpiecznie, aż do śmierci. Jak widać, nie ma takiej twierdzy, której nie zdobyłby osioł obładowany złotem. Tylko patrzeć, jak rozpocznie się wyścig po kasę i dziś jeszcze Polacy, już jutro będą przysięgać i udowadniać, jacy to z nich dobrzy Niemcy. Nawet bardziej niemieccy niż ci "rdzenni". No cóż, każdy dostanie to, na co zasłuży. Widocznie bycie dziadem u Niemców jest dla niektórych bardziej kuszące niż praca dla Ojczyzny - która wykarmiła i wykształciła.

autor: nana, data nadania: 2010-07-18 11:55:28, suma postów tego autora: 4653

-

"w marszu uczestniczyli także członkowie Federacji Anarchistycznej - Śląsk i Zielonych 2004"

Brawo V kolumna się rozrasta.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2010-07-18 12:05:32, suma postów tego autora: 2743

czerwony,

a co robili francuscy komuniści w maju/czerwcu roku 1940?
Walczyli o wyzwolenie Francji spod panowania rodzimego burżuazyjnego reżimu przez wojska człowieka pokoju i postępu, wypróbowanego sojusznika ojczyzny robotników i chłopów, wodza niemieckiego proletariatu, który miał imię jakoś na "A", natomiast nazwisko na "H".

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-18 12:28:39, suma postów tego autora: 20871

+

Lewica głosiła hasła samostanowienia narodów, a nie regionów.
I co to za brednie o "polskiej okupacji" na Górnym Śląsku? Co to znaczy "oddać Śląsk Ślązakom"? Ja akurat tu mieszkam, jestem Polakiem i nie czuję się okupowany. Olbrzymia większość mieszkańców GOP to ludność napływowa. Popieram decentralizację kraju ale bez bredni o "narodzie śląskim".
Niestety, na lewicy raz po raz daje o sobie znać głęboka polonofobia - wszystko dobre, co antypolskie. Potrafię zrozumieć frustrację wyalienowanych osobników ale w ten sposób tylko swoją izolacje pogłębiacie, moi drodzy.
- syndykalista, powinieneś wiedzieć, że akurat na Górnym Śląsku podział klasowy i narodowy nakładał się na siebie: robotnicy i chłopi byli Polakami, Niemcy to burżuazja, inteligencja, mieszczaństwo. Choć oczywiście nie był to jedyny powód powstań ale też ucisk językowy (kary za używanie języka polskiego na zgromadzeniach publicznych itp.).
- mlm: secesję Kosowa też popierałeś? Czy też jedyna konsekwencja na jaką cię stać to taka, że jesteś konsekwentnie antypolski? ;)

autor: Angka Leu, data nadania: 2010-07-18 13:13:11, suma postów tego autora: 3102

...da się pomyśleć,

ale nie da zrealizować innej autonomii. Oprócz autonomii na bazie odrębności narodowościowej, historycznej czy językowej, najbardziej nęci mnie autonomia na dowolnej bazie, ale od wszechogarniającej ten kraj głupoty...niestety, taka autonomia jest kompletnie nierealna. Ponieważ dominującym motywem wszelkich wyborów, dokonywanych przez obywateli jest tzw. mniejsze zło, należy wkrótce oczekiwać autonomii od czegokolwiek innego...

autor: Xyan, data nadania: 2010-07-18 13:39:55, suma postów tego autora: 195

mlm

Czechom też odmówisz prawa do państwowości, bo Hacha przestraszył się Hitlera i oddał Czechosłowacje Niemcom? Francja też powinna być niemiecka bo de Gaulle uciekł do Londynu a Petain kolaborował? Czy takie a nie inne zachowanie elit ma wynaradawiać narody?

autor: Stirlitz, data nadania: 2010-07-18 13:46:46, suma postów tego autora: 1578

...

Żeby tylko PPP się nie włączyło w ten kabaret, bo będzie wstyd na całą Polskę.

autor: rote_fahne, data nadania: 2010-07-18 14:04:15, suma postów tego autora: 1805

Lietuva

@Bury, Śląsk tym zegarkiem nie jest może własnie dlatego że dostał się w polskie niegospodarne ręce. A porównanie walki Ślązaków o autonomie do autonomii Polaków na Wileńszczyźnie jest niesmaczne. Ślązacy nigdy nie okupowali Polski; a Polacy na Litwie sprawowali się nieładnie, to pogrobowcy nielubianego tam reżimu sanacyjnego który bardzo brzydko postępował z Litwinami ("wodzu prowadź na Kowno!"); nawet wydali tam znaczki z wrogami państwowości litewskiej, gdzie obok siebie Hitler, Piłsudski i Stalin. Polacy na Litwie w ogóle powinni się cieszyć że maja tam jakiekolwiek prawa, Rosjanie w Estonii czy na Łotwie nawet tego nie mają.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-18 14:47:33, suma postów tego autora: 4284

+++

Powiem jeszcze coś: na początku lat 90. współpracowałem z RAŚ bo popierałem postulat jak najgłębszej decentralizacji kraju. Wyłączyłem się stamtąd, gdy nowa ekipa zaczęła głosić teorię "narodu śląskiego" (czego nie głosili przedwojenni autonomiści tacy jak Kustos czy Kożdoń!), z której wynikało, że nie można być równocześnie Polakiem i Ślązakiem (jak ja).
Nadal popieram oddolną samorządność ale przede wszystkim na poziomie gmin, nie województw. Popieram też rozwój lokalnej kultury - szkoda, że ona akurat umiera. Im więcej książek ukazuje się po śląsku - tym mniej ludzi mówi gwarą. Ideologizacja śląskości zabiła ją.

autor: Angka Leu, data nadania: 2010-07-18 14:51:35, suma postów tego autora: 3102

Najpierw belka we własnym oku

@Angka Leu, trochę głupio gdybym krytykował inne narody, skoro naród do którego należę sam ma sporo brudu za pazurami, nie nauczam sąsiada o tym, że nie bije się żony, skoro sam to robię; myślę że to uczciwe podejście. Oczywiście mógłbym zostać szowinistą, wtedy nie miałbym z tym problemów ale ceną byłoby ograniczenie horyzontów i brak krytycyzmu.
ps. twierdzenie, że jest się dumnym z narodowości kwalifikuje się do specjalisty od głowy, równie dobrze można być dumnym z tego, że ma się np. białą skórę albo czarnego fiuta.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-18 15:02:09, suma postów tego autora: 4284

++++

Coraz lepiej, mlm.:) To już stosujemy odpowiedzialność zbiorową całych grup etnicznych, co? Współcześni Polacy na Wileńszczyźnie (którzy zamieszkują tam zresztą od wieków) mają odpowiadać za politykę przedwojennych władz sanacyjnych? Nieźle. Może nie jest to specjalnie lewicowe ale co tam - ważne, że jest odpowiednio antypolskie. :) Był już taki facet co tak strasznie nienawidził polaczków, Adolf miał na imię. :)
Zaś co do G. Śląska to nie idealizując polityki PRL ani tym bardziej obecnej wobec tego regionu zwrócić muszę uwagę, że wszystkie okręgi górnicze w całej Europie przeżyły zapaść: Nord, Walonia, Zagłębie Ruhry, północna Anglia.

autor: Angka Leu, data nadania: 2010-07-18 15:07:44, suma postów tego autora: 3102

To

nie kabaret, tylko stopniowy powrót Niemiec do granic Rzeszy z roku 1937.

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-18 15:27:04, suma postów tego autora: 20871

.

można w ogóle posunąć się dalej i nie tylko się oddzielić, bo zamiast a mówi się o, ale także oddzielić mężczyzn od kobiet, blondynów od brunetów, chudych od grubych, młodych od starych, chorych od zdrowych, pracujących od niepracujacych i dzielić tak bez końca, aż każdy zostanie sam samiutki jako ten nieco odmienny od reszty, bo a to nos ma ciut inny, a to płeć, a to znowu nosi białe skarpetki do sandałów, bo ponoć jest "zbrodnią przeciw modzie" - jak to wysepleniła jedna z zagłodzonych telewizyjnych paniuś. I tak mocno autonomiczni będziemy stać pojedynczo, za to dumnie, i będzie można nas bezproblemowo zneutralizować. Nie za darmo "zielona" zachwycała się niemieckimi śmietnikami, a teraz jak widać "zieloni" chcą oddać nasz czarny węgiel brązowym.

W tym wszystkich chodzi natomiast o to, że już "przyjaciele naszego kraju" (ponoć firmy holenderskie, czeskie i niemieckie) przymierzają się do przejęcia naszych zamkniętych z powodu "nierentowności" kopalń, bo gotowe są ekspertyzy, że węgiel kamienny wcale nie aż tak szkodzi, a poza tym jest łatwo dostępny, jest go sporo i można na nim zrobić świetny biznes sprzedając go np. Chinom, które biorą go każdą ilość (obecnie z Australii, i to im się opłaca).

autor: nana, data nadania: 2010-07-18 15:41:11, suma postów tego autora: 4653

i jeszcze to

Piotr Uszok, prezydent Katowic, toczy zacięty bój. Stawka jest ogromna: chodzi w niej o przedwojenne zobowiązania, niewyobrażalne pieniądze i jedną trzecią miasta!
Czy prezydent Katowic będzie musiał oddać zabytkowe osiedle Giszowiec (na zdjęciu) Markowi Niegrzybowskiemu, właścicielowi spółki Giesche SA?
Fot. Dawid Chalimoniuk / AG
Czy prezydent Katowic będzie musiał oddać zabytkowe osiedle Giszowiec (na...
ZOBACZ TAKŻE

* Ministerstwo Gospodarki odrzuca żądania spółki Giesche (12-03-10, 15:33)
* Kolejny Giesche straszy Katowice. Teraz ze Słowacji (07-03-10, 23:00)
* Nie oddadzą jednej trzeciej Katowic spółce Giesche? (10-02-10, 21:53)

Grudzień 2006 roku, otwarcie tunelu pod katowickim rondem. Do prezydenta Uszoka podchodzi mężczyzna i pyta: - Kiedy dostaniemy te nieruchomości z Giszowca? Prezydent nie wie, o co chodzi, obiecuje sprawdzić. Gdy dociera do niego sens pytania, włosy stają mu dęba. Sprawa dotyczy co najmniej jednej trzeciej powierzchni miasta! Są tam zabytkowe osiedla Nikiszowiec i Giszowiec znane z filmów Kazimierza Kutza, kamienice w Szopienicach i Zawodziu i działki w różnych punktach Katowic.

Żeby zrozumieć, o co chodzi, trzeba sięgnąć do historii.

Giesche miał miasto w kieszeni

Wrocławski kupiec Georg Giesche żyjący na przełomie XVII i XVIII wieku jak wielu śląskich kupców udzielał pod zastaw pożyczek zawsze cierpiącym na brak gotówki Habsburgom. Ale tylko on dostrzegł, jak wielkie możliwości tkwią w eksploatacji zasobów górniczych Górnego Śląska. W 1704 roku cesarz Leopold I w zamian za swoje niespłacone długi dał jemu i jego potomkom monopol na wydobywanie galmanu (rodzaj rudy zawierającej cynk) ze Śląska.

Wkrótce ród Giesche stał się jednym z najpoważniejszych producentów węgla kamiennego na Górnym Śląsku. Byli bajecznie bogaci. Oprócz kopalń węgla należały do nich cztery kopalnie galmanu i ołowiu oraz kopalnia rudy cynku Matylda koło Świętochłowic. Posiadali też huty cynku, srebra i ołowiu. Ich fabryki urosły w katowickich Szopienicach, Bogucicach i Załężu, zbudowali nowoczesne osiedla robotnicze w Giszowcu i Nikiszowcu.

Do podziału Śląska w 1922 r. potężna spółka rodu Giesche nazywała się Die Bergwerks-Gesellschaft Georg von Giesches Erben. Potem utworzono Giesche SA z siedzibą w Katowicach oraz Georg von Giesches Erben AG we Wrocławiu. W 1926 r. Niemcy sprzedali swoje udziały w polskiej części Górnego Śląska. Akcje kupili Amerykanie. Po wojnie majątek firmy został znacjonalizowany.

Pasjonat dokumentów zdobywa stare akcje

Marek Niegrzybowski jest znany jako prezes gdyńskiej firmy Doradca/Nexus. W 2000 roku przygotowywał dla Ministerstwa Zdrowia program restrukturyzacji służby zdrowia. Na Śląsku kontrakt był wart około 500 tys. zł i obejmował m.in. sporządzenie listy szpitali do zamknięcia. Podobny program dla województwa warmińsko-mazurskiego Nexus opracował za blisko 360 tys. zł.

Gazety pisały też o prywatyzacji przedsiębiorstwa połowów dalekomorskich Dalmor. Wycenę przygotowywała firma Nexus, ale Ministerstwo Skarbu Państwa wstrzymało wtedy cały proces, bo pojawiły się podejrzenia, że Nexus zaniżył wartość przedsiębiorstwa.

Dzisiaj Niegrzybowski mówi o sobie: pasjonat starych dokumentów. To on dotarł do akcji, które spółka Giesche SA emitowała przed wojną. - Wraz z grupą znajomych z Trójmiasta odkupywaliśmy je od spadkobierców osób, które były w ich posiadaniu - mówi. Nie zdradza, ile ma akcji i za jaką cenę je kupił.

Ważne, że w połowie 2005 roku Niegrzybowski na ich podstawie reaktywuje spółkę Giesche SA. W Krajowym Rejestrze Sądowym czytamy, że kapitał założycielski wynosi pół miliona złotych.

Niegrzybowski ogłasza, że jego firma jest sukcesorką przedwojennej Giesche SA. Spółka - jak jej wielka poprzedniczka - zajmuje się więc m.in. górnictwem rud żelaza, wydobyciem węgla brunatnego i kamiennego, hutnictwem. Działalności jednak nie prowadzi. Niegrzybowski chce najpierw odzyskać własność: kopalnie, huty, domy, grunty, które kiedyś należały do rodu Giesche, a teraz są własnością skarbu państwa, gminy, prywatnych firm i osób oraz spółdzielni mieszkaniowych.

Niegrzybowski nie chce słyszeć, że majątek firmy został znacjonalizowany i nic mu się nie należy. - W przypadku Giesche SA zastosowano ustawę wywłaszczającą mienie poniemieckie, a przecież akcje firmy należały do Amerykanów. Spółka tak naprawdę nigdy nie została więc wyrejestrowana - tłumaczy.

Lokata 10% na 3 miesiące
Pakiet oszczędnościowy. Rewolucyjny iPad gratis!
www.OpenFinance.pl
Bank PEKAO SA Lokaty
Promocja: do konca lipca lokata 7% + kupon na wakacje!
www.pekao.com.pl
Honda Civic - Promocja
Kup Hondę Civic 5D z rabatem 5000 i promocyjnym ubezp. Sprawdź!
honda.pl
Gazeta Biznes
Uszok: Nie oddam im miasta!

Prezydent Uszok: - Domy, grunty, mieszkania, kopalnie, fabryki i huty! To jedna trzecia powierzchni Katowic. Nie zamierzam nikomu tego oddawać. To niepojęte! Będę walczył do końca, bo to mi brzydko pachnie.

Uszok na bieżąco śledzi wszystkie ruchy spółki. Odkrył, że jej przedstawiciele starają się na drodze administracyjnej obalić decyzję, na mocy której majątek rodu Giesche został znacjonalizowany (dlatego w najbliższym czasie prezydent spotyka się z ministrem skarbu).

W sądzie toczy się także kilkanaście spraw o odzyskanie różnych nieruchomości wytoczonych przez Giesche SA. - Jeśli wygrają choć jedną, zostanie uruchomiona lawina, wtedy trudno nam będzie już cokolwiek zrobić, a chodzi o majątek o ogromnej wartości - mówi Uszok. Dlatego napisał do ministra sprawiedliwości, sprawą zajął się już prokurator.

Mają jednak szansę?

Tymczasem zdaniem prawników spółka ma szanse na odbiór nieruchomości. Jeśli spełni dwa warunki, może mieć otwartą drogę do reprywatyzacji. Po pierwsze, musi wykazać ciągłość swojego istnienia, po drugie, unieważnić nacjonalizację.

- Takie przedwojenne spółki mogą się reaktywować i odzyskać swoje przedwojenne mienie. Stało się tak w przypadku Hotelu Europejskiego w Warszawie i w kilku innych przypadkach - przyznaje mecenas Roman Nowosielski specjalizujący się w odzyskiwaniu przedwojennego mienia.

Giesche SA może się także powołać na ustawę reprywatyzacyjną, której projekt jest już gotowy. Przewiduje on wypłacenie 15 proc. wartości utraconego mienia. Rekompensaty przysługiwać mają m.in. spadkobiercom byłych właścicieli oraz spółkom prawa handlowego. Utworzony będzie fundusz rekompensacyjny zasilany m.in. z dochodów z prywatyzacji, sprzedaży nieruchomości skarbu państwa.

Jeśli Giesche SA wywalczy odszkodowanie, na jej konto mogą wpłynąć niewyobrażalne pieniądze.

Co zrobicie z Nikiszowcem?

Niegrzybowski jest pewien, że odzyska nieruchomości należące przed wojną do Giesche SA.

- Co zrobicie z Nikiszowcem? - pytamy.

- Nie mamy jeszcze kompleksowej wizji - odpowiada prezes Niegrzybowski, a mecenas Leszek Pachulski, pełnomocnik spółki, dodaje: - Z dzielnicy na pewno nie znikną przedszkola czy przychodnie.

Niegrzybowski uzupełnia: - Właściciele prywatnych mieszkań nie mają się czego bać. Proszę pani, tak naprawdę, to na osiedlach zostaną nam tylko kawałeczki działek. - To po co wam one - pytamy?

Niegrzybowski: - Nawet na tym można zarobić.

Prezydent Uszok: - Stanie się tak, ale po moim trupie.

Źródło: Gazeta Wyborcza
Spółka Giesche: Katowice są nasze!
Anna Malinowska, Katowice
2007-09-17, ostatnia aktualizacja 2010-02-11 00:05

autor: nana, data nadania: 2010-07-18 15:48:02, suma postów tego autora: 4653

małe pytanko

Co ten news tutaj robi? Czy bałkanizacja państw i całych regionów to od dziś znak rozpoznawczy lewicy?

autor: alfred, data nadania: 2010-07-18 15:49:20, suma postów tego autora: 20

.

.pl &#187; Dobra Firma &#187; Firma w sądzie &#187; Krajowy Rejestr Sądowy
Przedwojenne spółki mogą odzyskać miliardy
Danuta Frey 14-09-2009, ostatnia aktualizacja 14-09-2009 07:00

Mieszkaniec Gdańska ma szansę stać się właścicielem trzeciej części Katowic należącej kiedyś do firmy Giesche SA. Coraz więcej jest spraw, w których w grę wchodzi odzyskanie całych ulic czy dzielnic
autor: Dariusz Majgier
źródło: Fotorzepa
+zobacz więcej

* Jak uregulować przedwojenne spółki
* Bezprawne roszczenia będą wyeliminowane

Możliwość reprywatyzacji majątku koncernu obejmującego tak duży obszar Katowic otwiera orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Stwierdził on, że przedwojenna spółka Giesche SA wciąż istnieje.

Wystawione przed wojną akcje koncernu Giesche SA w Katowicach zgromadził Leszek N., obecny właściciel reaktywowanej spółki, której siedzibą jest teraz Gdynia. Na tej podstawie ubiega się o odzyskanie jej majątku na Śląsku.

&#8211; Władze Katowic nie mają wątpliwości, że obecnej spółce Giesche SA nie należy się zwrot majątku przedwojennego koncernu, a prezydent Katowic zażądał wyjaśnienia okoliczności jej reaktywacji &#8211; mówi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowice.

Do dziś nie zakończyło się bowiem śledztwo prowadzone przez ABW pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

&#8211; Ma ono ustalić, czy przedwojenne akcje Giesche SA w Katowicach posiadane obecnie przez akcjonariuszy Giesche SA w Gdyni miały wartość majątkową czy tylko kolekcjonerską. Chodzi o sprawdzenie przebiegu sukcesji prawnej przedwojennych akcji Giesche SA od momentu, gdy ich prawnym właścicielem był Skarb Państwa po przekazaniu ich stronie polskiej przez rząd amerykański, do wejścia w ich posiadanie przez obecnych akcjonariuszy &#8211; mówi prok. Jerzy Dybus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Rozpatrując skargę kasacyjną spółki, NSA stwierdził m. in., że istotny jest jej wpis do Krajowego Rejestru Sądowego, który oznacza, iż istnienie tego podmiotu nie zostało dotychczas podważone.

&#8211; Sąd rejestrowy zbadał wszystkie dokumenty. Wpis został dokonany zgodnie z prawem i nigdy nie złożono wniosku o jego wykreślenie &#8211; twierdzi radca prawny Leszek Pachulski, pełnomocnik spółki.

Są tylko przypuszczenia

W ten sposób zostało już reaktywowanych ponad 1000 firm. Część z nich odzyskała swoje majątki. Niektóre prowadzą postępowania reprywatyzacyjne, głównie przed ministrem gospodarki.

Takie postępowania prowadzi, m.in. w sądach, również spółka Giesche SA z Gdyni.

&#8211; Koncern Giesche SA nigdy nie został wykreślony z przedwojennego rejestru handlowego, a przynajmniej część jego majątku znacjonalizowano bezprawnie jako poniemiecki, podczas gdy jego jedynym akcjonariuszem była firma amerykańska &#8211; wyjaśnia Leszek Pachulski.

W 2007 r. spółka wystąpiła do prezydenta Katowic o wydanie wypisów i wyrysów z ewidencji gruntów trzech działek o powierzchni 140 ha w Katowicach, które zamierza wpisać na swoją rzecz do ksiąg wieczystych. Postępowanie zostało jednak wstrzymane ze względu na trwające śledztwo.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach, do którego spółka poskarżyła się na bezczynność prezydenta Katowic, uznał konieczność wstrzymania postępowania w sprawie wyrysów i wypisów do czasu rozstrzygnięcia, czy obecna spółka Giesche SA jest tożshttps://input.rp.pl/save.html#ama z koncernem Giesche SA.

Akcje majątkowe czy kolekcjonerskie

NSA uchylił ten wyrok (sygn. I OSK 104/09). Stwierdził, że zgodnie z art. 217 k.p.a. postępowanie powinno się zakończyć albo wydaniem żądanych wyrysów i wypisów, albo odmową ich wydania. Postępowanie prokuratorskie nie mogło stanowić przeszkody do zakończenia postępowania przed prezydentem Katowic.

Pełnomocnik spółki zapowiedział, że złoży następne wnioski o wydanie wypisów i wyrysów kolejnych gruntów, o które się ubiega. Jej cały potencjalny majątek ocenia na 40 mld zł.

Amerykańskiej firmie Silesian-American Corporation, która od 1926 r. była posiadaczem 100 proc. akcji Giesche SA, Polska wypłaciła w latach 60. odszkodowanie za znacjonalizowane nieruchomości. Po wypłacie akcje wróciły do Polski. Istnieje wersja, że trafiły do zbieraczy staroci. Jak było naprawdę &#8211; nie wiadomo.

Komentuje Józef Forystek, adwokat z kancelarii Forystek i Partnerzy

Większość przedwojennych spółek nie została wykreślona z rejestru handlowego. Z mocy ustawy nacjonalizacyjnej z 1946 r. upaństwowiono jedynie ich majątek &#8211; ale nie same spółki. Taka spółka ma się prawo domagać przerejestrowania do KRS i wykazywać przed sądami i urzędami, że jej majątek został przejęty z naruszeniem prawa. Żeby jednak przedwojenne akcje na okaziciela zachowały swoje prawa, musiały być &#8211; zgodnie z dekretem z 1947 r. &#8211; zarejestrowane do 1949 r. i ostemplowane w placówkach konsularnych, bankach lub izbach handlowych. Jeżeli ktoś dysponuje takimi akcjami, może nimi legalnie obracać, a więc sprzedawać i kupować, a także wykonywać prawa akcjonariusza spółki. Akcje o charakterze kolekcjonerskim nie posłużą do reaktywacji spółki.

autor: nana, data nadania: 2010-07-18 15:53:13, suma postów tego autora: 4653

@ ABCD

Nie sądzę. Zresztą po cóż Niemcom ewentualnie nowe tereny? By dziś być mocarstwem nie potrzeba wielkiego obszaru.

(Raczej od razu z 1914).

autor: Bury, data nadania: 2010-07-18 15:56:22, suma postów tego autora: 5751

Polska

@Stirlitz Szkoci się nie wynarodowili przez kilkaset lat więc i Polacy się nie wynarodowią, po prostu zarządzanie państwem to dla nas zbyt trudna sztuka. Przykłady?

Mieszko I - ściągnął na głowę Polakom utopijną w teorii a w praktyce zbrodniczą ideologię azjatycką czyli chrześcijaństwo.
Bolesław Chrobry - układał się z Niemcami, przez co ułatwił im ekspansje na Wschód.
Kazimierz Wielki - uzależnił się finansowo od żydowskich bankierów.
Władysław Jagiełło - Ladislav Jogailla, Litwin, skłócił Polaków ze wschodnimi Słowianami.
Mikołaj Kopernik - we Włoszech podawał się za Niemca.
Jan III Sobieski - zamiast dbać o interesy państwa, dbał o interesy przyszłego zaborcy (Austrii).
Powstańcy z Powstania Listopadowego - zlikwidowali prosperujące Królestwo Polskie w imię irracjonalnej nienawiści do Rosjan.
Powstańcy z Powstania Styczniowego - spowodowali zsyłkę kwiatu
polskiej młodzieży na Sybir.
Adam Mickiewicz - walczył z Turkami przeciwko słowiańskiej Rosji.
Juliusz Słowacki - nic dobrego dla Polski nie zrobił.
Józef Piłsudski - Josefas Pilsudskis, kolejny Litwin, skłócił nas ze wszystkimi sąsiadami, uniemożliwił modernizacje polskiej gospodarki i armii.
Powstańcy z Powstania Warszawskiego - zniszczyli nam stolice.
Jan Paweł II - głowa Watykanu, państwa zawsze wrogiego Polsce i sprzyjającemu Niemcom.
"Solidarność" - oddała nas obcemu kapitałowi, robiąc z nas neokolonie Zachodu.

Państwo nad Wisłą nigdy się nie udało. Czas zdać sobie z tego sprawę.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-18 15:56:44, suma postów tego autora: 4284

.

Tajemnicze zniknięcie przepisu

Osiedle Nikiszowiec w Katowicach - jeden z symboli Śląska. Jest jedną z dzielnic, o których zwrot dopomina się firma Giesche z Gdyni, podająca się za sukcesorkę działającej na Śląsku przed wojną spółki, fot. PAP/Andrzej Grygiel
PAP
Przepis, który mógłby zapobiec tak zwanej reaktywacji przedwojennych spółek, zniknął w 2000 roku w niejasnych okolicznościach. Do dziś nie wiadomo kto i dlaczego go usunął &#8211; ujawniają reporterzy "Superwizjera" TVN.
Reaktywowanie przedwojennych spółek polega na wskrzeszaniu do życia firm, które istnieją już tylko na papierze. Może to jednak grozić ogromnymi roszczeniami wobec Skarbu Państwa. Jak szacuje Ministerstwo Gospodarki, potencjalne zagrożenie to roszczenia przewyższające 100 miliardów złotych, czyli około jednej trzeciej budżetu Polski.

Mechanizm

Reaktywowanie przedwojennych spółek przez osoby, które z dawnymi właścicielami nie mają nic wspólnego, jest możliwe dzięki prostemu mechanizmowi. Polega on na skupieniu dawnych akcji na okaziciela i zarejestrowaniu nowych organów spółki. Wówczas otwiera się droga do żądania od państwa zwrotu majątków i odszkodowań za mienie, które przed wojną należało do spółki, a po wojnie zostało przejęte przez komunistyczne państwo.

Najsłynniejszym przypadkiem reaktywacji jest spółka "Giesche S.A." z przedwojenną siedzibą w Katowicach. Prokuratura prowadzi obecnie śledztwo przeciwko osobom, które reaktywowały spółkę.

RHB i KRS

Przed wojną wszystkie spółki były wpisywane do rejestru RHB. W 1997 roku Sejm uchwalił ustawę o nowym, elektronicznym rejestrze spółek, czyli o Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS). Przy tej okazji pojawił się także przepis, z którego wynikało, że spółki działające na podstawie RHB mają czas do końca 2003 roku na wpisanie się do nowego rejestru KRS. Po tym czasie wpisy w RHB byłyby już nieaktualne, co znacznie utrudniłoby reaktywację przedwojennych spółek.

Jednak ten przepis zniknął, zanim zaczął obowiązywać. Został zmieniony w 2000 roku przez wykreślenie daty "2003". Dawne wpisy nadal są aktualne, przedwojenne spółki wciąż formalnie istnieją i dlatego tak łatwo można je reaktywować.

Niewidzialna ręka

Reporterzy "Superwizjera" dokładnie prześledzili prace legislacyjne nad tą zmianą. Z dokumentów wynika, że projekt poprawki usuwającej datę został opracowany przez rząd kierowany przez Jerzego Buzka. Powstał w Departamencie Legislacyjno&#8211;Prawnym Ministerstwa Sprawiedliwości.

Efektem nowelizacji był szereg zmian w ustawach regulujących prowadzenie działalności gospodarczej. Były one szeroko omawiane. Nikt jednak nie zwrócił uwagi na to, że podczas prac z jednego z przepisów zniknęła kluczowa data. Z lektury dostępnej dokumentacji nie sposób ustalić, kto i dlaczego zmienił przepis. Na temat tej zmiany nie toczyła się żadna dyskusja, nie została ona także uzasadniona na piśmie. Zmiana przepisu została pominięta milczeniem podczas całego procesu legislacyjnego.

- Teraz nie potrafię sobie przypomnieć, kto zaproponował wykreślenie tej daty &#8211; mówi Marek Sadowski, wówczas wicedyrektor Departamentu Legislacyjno&#8211;Prawnego w Ministerstwie Sprawiedliwości, który brał udział w pracach nad ustawą.

Poproszeni o pomoc w rozwiązaniu zagadki znikającego przepisu obecni urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości także rozkładają ręce.

- Przejrzałem dokumenty i rzeczywiście wynika z nich, że nikt wówczas nie zwrócił uwagi na problem reaktywacji spółek &#8211; przyznaje Maciej Kujawski z biura prasowego resortu.

W jaki sposób zniknął przepis wart ponad 100 miliardów złotych?

(ministrem sprawiedliwości był wówczas Lech Kaczyński)

autor: nana, data nadania: 2010-07-18 15:57:33, suma postów tego autora: 4653

mlm, Ty się wynarodowiłeś (może dlatego, że nie jesteś Szkotem?)

natomiast państwo nad Wisłą udało się znakomicie, czego dowodem wydźwignięcie kraju ze zgliszcz wojennych i wychowanie dwóch pokoleń Polaków bez wojen.

Gdy patrzę na siebie, uważam, że państwo nad Wisłą udało się nawet jeszcze lepiej: mogłam być zawsze niezależna, mogłam się wykształcić na koszt państwa nie mając bogatych rodziców, mogłam wyjechać na lata na obczyznę, a mimo to odkryłam w sobie patriotyzm, którego nawet nie podejrzewałam. Ojczyzna jest jak Matka; choćby wszyscy cię wyganiali i prześladowali, Ona przyjmie cię zawsze. Daj Jej swoją miłość a Ona odpłaci ci w dwójnasób.



Państwo nad Wisłą to piękne i dostatnie państwo. Niech tylko z niego wyjadą ci, którym się ono nie podoba i którzy chcą temu państwu szkodzić.
Po co chcesz do nas wpuszczać obcych? Jedź Ty do nich a ci, którym się u nas podoba i czują się Polakami będą mogli zająć się budowaniem przyszłości dla dzieci w wnuków.
Chcesz się do obcych wkupić sprzedając własną Ojczyznę? Zdrajcami wszędzie gardzą jednako.

autor: nana, data nadania: 2010-07-18 16:14:16, suma postów tego autora: 4653

RAŚ nie jest prawicowy.

To trzeba kilka rzeczy sprostować.

W RAŚ przeważa prawica, ale jest też lewica. Celem RAŚ jest autonomia. Ni mniej, ni więcej. Gdyby RAŚ chciał przesądzać, jaka ona ma być, pewnie by się rozleciał. Więc nie przesądza. Po ustanowieniu autonomii, pewnie nasze drogi się rozejdą.

Autonomia, jakiej chce RAŚ, to szeroki, uwzględniający stanowienie własnych praw, samorząd W RAMACH PAŃSTWA POLSKIEGO. Też - ni mniej, ni więcej.

Nie należy mylić RAŚ z Związkiem Ludności Narodowości Śląskiej, który akcentuje sprawy narodowościowe, nie ustrojowe.

Śląsk ma swoją specyfikę, ludność mentalnie różni się tu (na ogół) od reszty obywateli RP. Tu przeważa robotniczo-mieszczańska kultura bliższa czeskiej, a nie romantyczna, szlachecko-plebejska, z powstaniami, dworkami i tęskontami do lat minionej świetności.

I idę o zakład, że Śląsk, ze swoją specyfiką i dzięki autonomii, ma szansę stać się socjalistycznym Piemontem w RP. Ktoś już zwrócił na to uwagę - to tu są milionowe masy proletariatu, żyjące na małej przestrzni, zorganizowane w związki. Poza tym śląski robotnik wie, dzięki np. onklowi z Rajchu, że to świat wokół niego może wyglądać inaczej.

autor: Millerntor, data nadania: 2010-07-18 16:12:26, suma postów tego autora: 34

a poza tym, mlm, każde państwo ma podobną do nas historię

jakieś klęski, jakieś knucia z wrogami, jakieś odstępstwa i ustępstwa. Państwo jest tak silne, jak silni i świadomi są jego Obywatele. Na razie uświadomiłeś sobie nasze klęski. Uświadom sobie teraz nasze sukcesy i nie bądź zdrajcą.

autor: nana, data nadania: 2010-07-18 16:18:14, suma postów tego autora: 4653

RAŚ jest niestety bardzo proniemiecki

i wykorzystuje nostalgie Ślązaków za czasami, kiedy Niemcy budowali ten region od podstaw. Kiedy powstawały kopalnie, huty, fabryki, osiedla (nie z dobroci serca ale z przymusu logistycznego. Dziś w dobie samochodów i autobusów często zapomina się, że w tamtych czasach tysiące robotników trzeba było zgromadzić w sąsiedztwie zakładu bo niby jak ludzie z odległych kilka, kilkanaście kilometrów wsi mieliby się do tej pracy dostać?), całe miasta. Kiedy czarne złoto zapewniało dobrobyt. Niestety Gorzelik nie mówi o całej reszcie.
Po pierwsze trzeba odróżnić pojęcie Śląska od Górnego Śląska. Śląsk z jego kolebką Wrocławiem już nie istnieje. To Wrocław był sercem śląskiej kultury i tożsamości. Na przemysłowym Górnym Śląsku dominowali Niemcy, Ślązacy zostali zepchnięci do roli taniej siły roboczej. Śląskie symbole na Górnym Śląsku nie były takie górnośląskie. Joanna Gryzik von Schomberg-Godula, przed nobilitacją przez cesarza Joanna Gryzik. Giesche - pochodzący spod Wrocławia. John Baildon - Szkot przybyły na Śląsk na zaproszenie Fryderyka Redena (Niemca szczególnie zasłużonego dla rozwoju górnośląskiego przemysłu). Reszta historii formowania się Górnego Śląska to historia niemiecka. To właśnie ta niemiecka dominacja i niechęć Niemców do Ślązaków na Górnym Śląsku sprawiła, że tylu Ślązaków z bronią w ręku walczyło w powstaniach o przyłączenie się do biednej ekonomicznie Polski. Dziś działace RAŚ nazywają ich zdrajcami.
A jaka byłaby przyszłość niemieckiego Górnego Śląska w dniu dzisiejszym? Spójrzmy przez pryzmat Niemiec Wschodnich. Dostali wymianę marki w stosunku 1:1, wybudowano wspaniałą infrastrukture, zrewitalizowano duże miasta. Ale też zlikwidowano cały przemysł (bezrobocie w Berlinie wybosi 17%, w Warszawie

autor: Stirlitz, data nadania: 2010-07-18 16:19:36, suma postów tego autora: 1578

cd. (ucieło mi posta w połowie)

...w Warszawie

autor: Stirlitz, data nadania: 2010-07-18 17:53:48, suma postów tego autora: 1578

problemy techniczne? cenzura?

autor: Stirlitz, data nadania: 2010-07-18 18:22:41, suma postów tego autora: 1578

+++++

mlm, KRYTYCZNY wobec Polaków to jestem ja - gdy krytykuję np. państwo polskie za wiernopoddańczą politykę wobec USA czy polskie społeczeństwo za fascynację tandetnym neoliberalizmem Platformy. Krytykuję to co złe, ale dostrzegam też to co dobre. Natomiast ty widzisz tylko złe rzeczy w Polsce, Polakach i polskości. To jest po prostu szowinizm a rebours - tyle, że swoje kompleksy ubierasz w szaty pseudolewicowej ideologii.
A co do szowinizmu to zapewne szowinistą był też niejaki Uljanow ps. Lenin, który napisał co następuje:
>Czy obce jest nam, świadomym proletariuszom wielkoruskim, poczucie dumy narodowej? Oczywiście, ze nie! Kochamy swój język i swoją ojczyznę, pracujemy jak najwięcej nad tym, by jej masy pracujące (tj. 90% jej ludności) podnieść do poziomu świadomych demokratów i socjalistów. Nas boli najbardziej, kiedy widzimy i czujemy, jak carscy kaci, szlachta i kapitaliści dopuszczają się gwałtów na naszej pięknej ojczyźnie, uciskają ją i znęcają się nad nią. Jesteśmy dumni, że gwałty te wywoływały opór w naszym środowisku, wśród Wielkorusów, że środowisko to wydało Radiszczewa(5), dekabrystów, rewolucjonistów-raznoczyńców6 lat siedemdziesiątych, że wielkoruska klasa robotnicza utworzyła w roku 1905 potężną rewolucyjną partię mas, że wielkoruski chłop zaczął w tym czasie stawać się demokratą, zaczął występować przeciw klechom i obszarnikom.<
PS.
Twój post z 15:56:44 to już jest majstersztyk. Może nie będę komentował tych wtrętów o "azjatyckiej ideologii" i "żydowskich bankierach" rodem z forum-eurazja.yoyo.pl (i pomyśleć, że to mi ABCD zarzuca "orientację słowiańską" ;)) ale kompletnie rozwaliło mnie to:
>"Solidarność" - oddała nas obcemu kapitałowi, robiąc z nas neokolonie Zachodu<
Ty to akurat powinieneś się cieszyć, ze Polska stała się kolonią! :D

autor: Angka Leu, data nadania: 2010-07-18 19:15:50, suma postów tego autora: 3102

Autonomia.

Przed II wojną światową Górny Śląsk, jako jedyne województwo w II R.P., miał swój sejmik. Była to zewnętrzna oznaka, pewnej autonomii. Jednakże mieszkańcy tej ziemi, nie po to wywoływali trzy powstania przeciw Nimcom, żeby potem odseparować się od polskiej macierzy. Ślązacy, tak jak i Kaszubi, czy Górale, uważają się za Polaków. A tzw. "Górnoślązacy", chętnie w okresie międzywojennym, zasilali szeregi hitlerowskich SA, a po zajęciu Śląska przez Niemców, jako pierwsi podpisywali volkslistę. I nie gadali już wtedy, o jakiejkolwiek autonomii, tylko ryczeli zgodnym chórem, z pozostałymi mieszkańcami Vaterlandu: "Ein Reich, Ein Volk, Ein Fuehrer".
Historia nauczycielką życia!

autor: neoconstantine, data nadania: 2010-07-18 19:22:37, suma postów tego autora: 119

Wolny Śląsk, na wzór niepodległego Kosowa!

I Tajwanu, który dzielnie opiera się chińskiemu imperializmowi!

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2010-07-18 20:24:45, suma postów tego autora: 6205

o Polsce

@Angka Leu, Rosjanie to bardzo mądry naród, więc Lenin nie miał problemów ze znalezieniem pozytywnych przykładów, a co dobrego można powiedzieć o Polsce i Polakach, umieram z ciekawości :) Zadania łatwego nie masz. Jak papugi 'elity' uczyły się francuskiego dla szpanu, jedyny naród o którym nasi zachodni sojusznicy opowiadają "polish jokes" (nie usłysz za oceanem np o "russian jokes") i jedyny naród który donosi na siebie obcym (polska emigracja zarobkowa). No i nie musisz czytać moich majstersztyków, wystarczy że poczytasz Słowackiego (Polska pawiem narodów byłaś i papugą), Kochanowskiego (nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi), Gałczyńskiego (Spójrz Kościuszko na nas z nieba, raz Polak skandował. Kościuszko nań spojrzał i się zwymiotował).
Swoją droga rzeczywiście komiczne zarzucać Słowianinowi orientacje słowiańską, no ale tu masz tylko kolejny przykład polskiego wywrócenia wszystkiego na opak.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-18 20:58:38, suma postów tego autora: 4284

2 pokolenia bez wojny dzięki komunistom

@ nana "natomiast państwo nad Wisłą udało się znakomicie, czego dowodem wydźwignięcie kraju ze zgliszcz wojennych i wychowanie dwóch pokoleń Polaków bez wojen."

Ale zauważ, że to tylko dzięki Żydom, bo większość komunistów to byli nasłani z Moskwy Żydzi, a jeśli tam byli Polacy to ci którzy wyrzekli się swej polskości a w rządzeniu państwem kierowali się dewizą "Dla nas partyjniaków ojczyzną jest Związek Radziecki. My służymy ojczyźnie proletariatu, która dziś ma granice na Łabie, a jutro na Gibraltarze". Gdyby Polska po wojnie rządzili tzw. patrioci i polacy-katolicy to mielibyśmy nuklearną III wojna światową, a przynajmniej na to liczyły niebezpieczne dla siebie i innych półgłówki z pseudorządu w Londynie.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-18 21:11:31, suma postów tego autora: 4284

SN

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Tajwańczycy uważają sie za prawdziwych Chińczyków, a Chiny kontynentalne za ich integralną część okupowaną przez koministów. Tylko nijak nie mogę tego powiązać ze sprawą Górnego Śląska.

mln

Zapewniam Cię, że każdy naród ma jakieś wady i przywary. I żaden naród nie rezygnuje przez to dobrowolnie ze swojej państwowości. W mojej ocenie cierpisz na kompleks niższości i w dodatku mało wiesz o świecie.

autor: Stirlitz, data nadania: 2010-07-18 21:30:16, suma postów tego autora: 1578

PORADZYMY?

PORADZYMY!!!
Zjechać na kole do szole... albo na piźdiku (*_*)

Już wiesz, Getzz, co ja sądzę o ciągotach autonomicznych garstki "Ślązaków"... Wszystko co miałabym do powiedzenia, napisali za mnie Bury i Angka Leu...
Dodam tylko, że blisko sto lat temu rozgrywała się najnowsza historia Śląska (powstania, plebiscyt), przypieczętowana po II wojnie światowej. Teraz już po ptokach. O kulturę i gwarę trzeba dbać, bo ona utknęła jeszcze tylko w najbardziej zaniedbanych i biednych zaułkach Śląska... I o to by autochtoni mieli tu coś do powiedzenia, a nie Warszawa czy Berlin...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-07-18 21:31:24, suma postów tego autora: 5956

A teraz moja opinia jako mieszkańca Górengo śląska!

Górny śląsk zawsze Polski i niema innej opcji!
Separatystycznym SMrODOM mówie stanowcze nie!
Bez walki slaska nie dostaniecie a jak chcecie sie ciulac nie ma sprawy prosze bardzo tyle że my polacy lubimy sie bic i dobrze się bijemy i jest nas zdecydowanie więcej nisz was!
RAS jest finasowany przez rząd RFN to pewne!
Moda na regionalizm panuje w całej europie i dotarła też na górny śląsk i już co niektórym niższowym ciulom mazy się bezpłatna reklama jak np.zieloni 2004 czy jacyś tam anarchisci.
Całe szczeście że PPP nie brała udziłąu w tym autonomicznym cyrku!

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-07-18 21:37:40, suma postów tego autora: 1302

mlm, nie jest istotne, kto był u władzy, w co wierzył i komu się kłaniał

liczy się fakt, że był POKÓJ, ludzie mogli spokojnie pracować, mieć dzieci i bez troski się starzeć. To jest bardzo dużo, może najwięcej z tego, co się da osiągnąć. Kto i przez kogo oraz skąd był nasłany, też nie ma takiego znaczenia, jakby chcieli propagandyści. Lenin przyjechał do Rosji w wiadomym celu, a jednak rzeczywiście udało się poruszyć masy, by przynajmniej spróbować uwolnić się od ucisku kapitalistów.Wolność jednostki to mit, to rzecz zupełnie nierealna. Realizowanie wolności przez jednostkę w pewnych etapach życia osiągnąć się da, ale nie "bycie wolnym" przez cały czas. Dziecko jest zależne od rodziców, czyli wolne nie jest. Rodzice są zależni od pracodawcy, więc wolni także nie są. I nie ma tu znaczenia, kto jest tym pracodawcą, tylko JAKIM pracodawcą jest. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy zależni od wszystkich, nawet w skali globalnej. Na co dzień przyzwyczailiśmy się akceptować naszą wszechobecną zależność i traktujemy to jako coś najzupełniej normalnego. Inaczej musielibyśmy się każdemu sprzeciwiać, bezustannie walczyć o kompromisy i nie mielibyśmy na nic innego czasu. Dzięki temu, że człowiek jest w stanie ustalić hierarchię ważności własnego działania, może on się podporządkować i tym samym funkcjonować w społeczności. Dopasowanie się do tej społeczności pod względem przydatności - wykonywanej pracy - pozwala mieć człowiekowi wolny margines na odczuwanie wolności, choć jest to tak naprawdę tylko subiektywne wrażenie. Prawdziwa wolność to wolność ducha, nie ciała. Ciało musi się podporządkować pewnym rygorom - nie wolno np. zrobić kupy gdzie się chce, wziąć sobie ze sklepu co się komu podoba nie zapłaciwszy za to itd. Te normy umożliwiają życie w grupie, ale ceną jest rezygnacja z folgowania własnym potrzebom bez brania pod uwagę innych ludzi z grupy. Nieustanne gadanie o wolności ma za zadanie skłócenie ludzi, danie im poczucia bycia uzależnionymi i wzbudzenie w nich chęci buntu. Bunt taki można łatwo skanalizować i wykorzystać do różnych celów, co robione jest właściwie często.
Polacy mniej powinni patrzeć KTO mówi, ale słuchać, CO mówi. I nie brać na wiarę tego, CO MÓWI, ale kontrolować, CO ROBI. Żyd, Murzyn, Polak, Rosjanin, Niemiec, Amerykanin, Francuz, Czarny, Biały, Wysoki, Niski itd. nie powinno mieć żadnego znaczenia. Bo wszyscy oni oszukają nas, gdy na to pozwolimy. Tak się składa, że polityków jest mniej, niż tzw. elektoratu. I ten elektorat, gdy zaprzestanie kłótni, będzie mógł bardzo skutecznie kontrolować działanie polityków, ponieważ ten elektorat ma miliony par oczu i uszu.
Na świecie są miliardy przyzwoitych ludzi, tylko niektórzy z nich jeszcze o tym nie wiedzą, że są przyzwoici. Człowiek zajmuje się wszystkim innym, tylko nie sobą samym, nie swoim rozwojem. A przecież powinno to być dla każdego najważniejsze, bo powtórki z życia w tym wcieleniu już nie będzie.

autor: nana, data nadania: 2010-07-18 22:33:58, suma postów tego autora: 4653

+++++

mlm, jest taka postawa: ojkofobia, będąca odwrotnością ksenofobii ale równie dewiacyjna i irracjonalna. Twoje wpisy potwierdzają moją tezę, że na nią cierpisz. Jesteś totalnie niespójny w argumentach (ot, choćby teraz - raz zarzucasz Kazimierzowi Wielkiemu zaprzedanie Polski Żydom, potem cieszysz się - powtarzając zresztą opinię antysemitów - że za Stalina Żydzi Polską rządzili). Wszystko co piszesz łączy tylko chorobliwy antypolonizm. W sumie to żal mi ciebie: to musi być straszne należeć do grupy, której się nienawidzi. To coś jak Żyd-antysemita albo gej-homofob (skądinąd całkiem liczne przypadki). Niestety, nie mogę ci pomóc. Większość znanych mi przypadków ojkofobii kończyła się coraz głębszym brnięciem w paranoję (w tym jedną próbą samobójczą).
Dlatego polskich tradycji wolnościowych, postępowych, lewicowych przypominać tu nie zamierzam (choć było tego naprawdę sporo). Groch o ścianę. Przecież Stirlitz wykazał ci już fałsz twoich wypowiedzi ale do ciebie to nie dotarło. Ty wiesz swoje. To jest silniejsze od ciebie.
Może tylko jedno. Twój przypadek świadczy o tym, jak głębokie zerwanie się dokonało w ciągłości historycznej polskiej lewicy. Młodzi adepci lewicy poznają lewicowość przez pryzmat prawackiej propagandy, którą - jak ty - przyjmują za dobrą monetę. Skoro prawacy piszą, że lewica była kosmopolityczna i antypolska - to my będziemy kosmopolityczni i antypolscy. Itd. Autentycznych publikacji polskiej lewicy nie czytają, nie znają. Ale zachęcam, czytać warto. Sięgnij choćby po tą książkę polskiego komunisty Z. Załuskiego
http://allegro.pl/item1122120973_siedem_polskich_grzechow_glownych_z_zaluski.html
Dobranoc. :)
PS. Przyznaję, że przynajmniej w jednym jesteś oryginalny - większość współczesnych polskich ojkofobów jest zafascynowana Zachodem. Ty reprezentujesz panslawistyczną wersję ojkofobii w stylu eurazjatów ze Związku Słowiańskiego. Ale rzadka choroba to też choroba. ;)

autor: Angka Leu, data nadania: 2010-07-18 23:45:57, suma postów tego autora: 3102

mlm,

ktoś Ci płaci za udowadnianie tezy prawicy że komuniści to najbardziej nienawidzą swojego własnego narodu?

A to z tym Mieszkiem I to majstersztyk. Ciekawe gdzie by byli Polacy jakby się nie ochrzcili może tam gdzie są dzisiaj Prusowie, Jaćwingowie i Obodrzyce?

autor: A.Warzecha, data nadania: 2010-07-18 23:59:37, suma postów tego autora: 2743

./..

Jeśli miałaby powstać Autonomia Śląska, to bezwarunkowo powstanie też, rzecz jasna na drodze Rewolucji, II Republika Zagłębiowska, bo przecież gorole zza Brynicy nie strzimią, że kormele takie przywileje zdobyli ;-) Zwłaszcza, że swój honor mają, bez walki z "polskim okupantem" peryferiami małopolskiego nie zostaną i z Sosnowca do Krakowa podróżować w sprawach urzędowych nie będą.

Dzięki tak przemyślanym poczynaniom konurbację śląsko-zagłębiowską rozedrze granica efektownie zwieńczona drutem kolczastym, a piorący się między sobą kibole z obu stron uzyskają status kombatantów - bojowników o niepodległość (-:

A poważnie, to chętnie zobaczyłbym mapę tej wymarzonej autonomii. Bez tego nie ma o czym nawet dyskutować. I ciekaw jestem, czy taki marsz odbył się na całym Śląsku, powiedzmy również w Ostrawie? :-)

O decentralizację można zabiegać, ale dla wszystkich, z uwzględnieniem aktualnej sytuacji (vide GZM), a nie o przywilej nadany w drodze wyjątku z powodu jakichś idealistycznych marzeń.

----

Mlm, dumny Naród Niemiecki w swej historii udowodnił, że "nie zasługuje" na to, by mieć sąsiadów. Rozwiązania tego problemu są dwa, nie tak dawno pewien szaleniec próbował wcielić w życie jeden wariant podbijając i eksterminując sąsiadów, a przy okazji dewastując cały świat, ale skończyć się mogło drugim. O ile Narody, które poskromiły te zapędy, okazałyby się równie niecywilizowane, co nazistowska(czyt. podzbiór Niemców, ich agresywny element) dzicz w szykownych mundurach.

To tak na marginesie dyskusji o "braku sensu istnienia tego bytu [Polski] jako odrębnego państwa". Ubawiłeś mnie do łez tym "prawem regionów do samostanowienia" i chęcią wyzwalania Polaków (ze Śląska, a uwzględniając migracje to praktycznie z całej Polski!) spod... "polskiej okupacji", przy jednoczesnym odmawianiu, uwaga, uwaga, Polakom prawa do suwerenności i integralności terytorialnej.

Równie interesujący jest fragment o tym, jak to się "elity afrykańskie" uczyły od "kolonialnych panów" czym jest polityka. A istną perełką jest już polecanie i nam takiej "lekcji" (-:

Jeśli nie zauważyłeś, to od wieków przybywali tu rozmaici "edukatorzy" cywilizować ten dziki ludek, ale zawsze, prędzej, czy później trafiał ich szlag. Możesz się zżymać, że to nie była zasługa samych Polaków, ale to tylko dlatego, że Polacy po słowiańsku(ha!) nie mają imperialnych zapędów, co pejoratywnie określane jest zamiłowaniem do "kiszenia się we własnym sosie" (miast "kiszenia" innych). Oczywiście trudno to zrozumieć tym zapatrzonym w obce wzorce, ale takiej ogłady to tylko innym życzyć. Niech się od Polaków uczą, to świat będzie spokojniejszy.

Mlm:
"Jak papugi 'elity' uczyły się francuskiego"

A co Ty proponujesz?! Jak papuga "uczyć się polityki" od Niemców i Skandynawów? To pewnie są owi Słowianie :-)))

Mlm:
"tu masz tylko kolejny przykład polskiego wywrócenia wszystkiego na opak."

Właśnie, właśnie! :-)))

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2010-07-19 08:30:27, suma postów tego autora: 3566

"czy taki marsz odbył się na całym Śląsku, powiedzmy również w Ostrawie?"


Na Śląsku to może i całym, ale w całej Ostrawie - raczej nie. Ostrawa jako taka, tzn. abstrahując od różnych Witkowic, Porub, Svinovów itd., składa się z części leżącej na Morawach (Morawska Ostrawa - właściwe centrum współczesnego miasta) oraz z części na prawym brzegu rzeki Ostrawicy, czyli już na Śląsku (Śląska Ostrawa, kiedyś Polska Ostrawa). Innymi słowy jest to miasto o tradycji historycznej podwójnej, rozsiadłe na styku dwóch krain, jak dla przykładu Bielsko-Biała (Śląsk i Małopolska).

autor: Bury, data nadania: 2010-07-19 10:10:40, suma postów tego autora: 5751

Całe szczęscie że niema szans na autonomie!

Jak te ciule z RAŚ wejda po wyborach do sejmiku to pewnie juz niebędą tak zjednoczeni i zaczna sie kłucic miedzy soba (tak jak sie stało z Samoobrona Leppera po dojściu do władzy)i miejmy nadzieje wtedy nastąpi szybki upadek RAS i pieniążki od rządu RFN będzie trzeba zwrucic bo nemcy daja kase ale potem oczekuja efektów bo to najbardziej skapy naród na świecie!


Co do Zagłębia Dąbrowskiego to z tego co wiem one przed wojna należało do województwa Małopolskiego i było traktowane jako cześć małopolski.
Na upartego teraz też mogłoby tak byc bo chyba Zagłebiacy bardziej wola Małaoplan niż ślązaków to raczej pewne.

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-07-19 11:34:02, suma postów tego autora: 1302

Sorry Antyliberał,

ale zdaje się w tej kwestii niewiele wiesz. Otóż przed IIWW Zagłębie Dąbrowskie nie należało do krakowskiego, lecz do KIELECKIEGO, zaś w epoce wcześniejszej, tj. czasach Królestwa Kongresowego, wchodziło w skład guberni piotrkowskiej (przez dłuższy i dla tego rejonu historycznie najważniejszy okres). Zagłębiacy rzeczywiście spoglądają z sympatią na Kraków, jest to jednak uczucie wybitnie jednostronne. I właściwie dobrze, oba regiony mają bowiem zupełnie inną tożsamość historyczną, a takie sprawy moim zdaniem warto pielęgnować.

autor: Bury, data nadania: 2010-07-19 15:53:33, suma postów tego autora: 5751

Bury

Ale niemozna kierując sie względami historycznymi budując nowy podział administracyjny.
Tak mi sie wydaje przynajmniej.
Niema szans na to aby Zagłebie Dąbrowskie weszlo do województwa Małopolskiego najprawdopodobniej bedzie status qou.
Tak jak ten marasz autonomii to zwykła reklama wyborcza plus pojebana moda na regionalizm(na sląsku dobrze się sprzedaja gadzety regionalne dzieki czemu zarabiaja wszelkiej maści prywaciarze i biznes sie kreci).
Najważniejsze aby normalna lewica niedała się wkręcić w tą pojebaną mode tak jak to zrobiłą lewica w europie zachodniej gdzie skutki separatyzmu sa aż nadtto widoczne.
Uczmy sie na ich błedach żeby znowu niebyło hasła mądry Polak po szkodzie!

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-07-19 16:26:59, suma postów tego autora: 1302

Przed wojną autonomia śląska była

ale politycznie wygrywali na niej Polacy i Niemcy,ślązakowcy to byli tacy nieszkodliwi oszołomi.

FAŚ i RAŚ jedna neoliberalno,nacjonalistyczna sitwa.Nawet jak na FA to kuriozum

autor: polak17, data nadania: 2010-07-19 17:04:06, suma postów tego autora: 1331

@ Antyliberał

W niektórych przypadkach tak, w innych - nie. Zagłębie należy oczywiście do tych ostatnich, tu względy historyczno-kulturowe (i tym podobne) muszą niestety zejść na drugi plan. Zresztą nie sądzisz chyba, że postuluję włączenie dziś Sosnowca do... świętokrzyskiego. Miejsce Zagłębia jest wyłącznie w jednej jednostce administracyjnej z Górnym Śląskiem, zmieniłbym tylko nazwę województwa na śląsko-dąbrowskie.

Przy okazji: dla Śląska Cieszyńskiego, jednego z głównych członów obecnego woj. śląskiego, jako dla terenu należącego kiedyś do Austrii (choć bynajmniej nie będącego żadnym zaborem austriackim!), rozwiązaniem lepszym niż Katowice byłby wspólny region z Krakowem, a województwo takie mogłoby się nazywać np. małopolsko-cieszyńskie.

autor: Bury, data nadania: 2010-07-19 19:31:58, suma postów tego autora: 5751

o Polsce

@Angka Leu nie trafiają do mnie 'argumenty' ad personam "masz kompleksy", "jesteś chory", "cieszysz się", czy kwadratowo-antykwadratowe i okrągło-antykoliste interpretacje typu żyd-antysemita, polak-antypolak. Możesz sobie nimi określać Słowackiego, Kochanowskiego, Gałczyńskiego, Gombrowicza, Boya-Zeleńskiego, mnie daleko do nich. Psychoanaliza to nie moja działka, specjalizuje się raczej w wiedzy o faktach historycznych. Załuski i jego absurdalna (i nacjonalistyczna) obrona powstań styczniowego, listopadowego itp potwierdza tylko fakt, że w PZPR po 56' było bardzo mało komunistów, a po 68' w ogóle. Nic dziwnego, że Kaczyński zaczął Partię wychwalać.
Wracając do meritum, przykład wyjątkowej głupoty Polaków z ostatniej chwili. Na przeznaczonym teoretycznie dla zasłużonych miejscu (Wawel) pochowano obiektywnie miernej jakości polityka co więcej sprawce katastrofy lotniczej i winowajce śmierci prawie 100 osób.

@A. Warzecha, jak chcesz o coś zapytać, to najpierw zacytuj moje słowa do których się odnosisz. A Żydzi się nie ochrzcili i jakoś przetrwali, na dodatek maja się lepiej od Polaków. Ale rozumiem, że preferujesz mentalność degenerata, zaprzedać swoja wiarę i przekonania (B. Chrobry), aby krakać jak wokół wrony (Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego) . Nie martw się, to typowo polskie.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-19 19:55:51, suma postów tego autora: 4284

./..

Mlm, to jak z tymi "słowiańskimi" pomysłami naśladowania Niemców i Skandynawów?! :-)

Zamiast akceptacji dla Słowian z krwi i kości, tych prawdziwych, którzy żyją tu i teraz, mają swoje własne wady i zalety, mamy do czynienia z koncepcjami urabiania ludzi na obcą modłę, w imię jakiejś bliżej niesprecyzowanej mitomanii. Taka jest prawda...

A jeżeli chodzi o tę słynną głupotę Polaków, to właśnie pojawiające się tu i ówdzie koncepcje by się na kimś (znów) wzorować są jej największym objawem, nigdy się to nie udawało, bo ten ludek za mało elastyczny, a zbyt charakterny jest, by sprostać wymaganiom kolejnych nawiedzonych...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2010-07-19 20:47:40, suma postów tego autora: 3566

./..

Mówi się trudno, Bury. Trzeba będzie Ostrawę podzielić, aby marzeniom stało się zadość ;-)

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2010-07-19 21:10:28, suma postów tego autora: 3566

mlm,

A co ma piernik do wiatraka? Z marksistowskiego punktu widzenia państwa chrześcijańskie były nowocześniejszymi zarządzanymi centralnie organizmami państwowymi (państwa feudalne) niż zdecentralizowane plemienne pogańskie państewka. Mieszko I poszedł z duchem czasu inaczej skazywał by się na wymarcie jak wymienione przeze mnie narody. Żydzi którzy nie byli jednolitą grupą i nie mieli własnego państwa to inna bajka.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2010-07-20 00:19:09, suma postów tego autora: 2743

Bury

Jeśli jstes z górrnego sląska to napewno słyszałes że ma powstać Związek metropolitarny który tak najprościej mówiąc ma sprawic że miasta Zagłębiowskie i sląskie maja byc jednym duzym mega miastem o roboczej nazwie silesia.
Ja też uważam że powinno sie zmienic nazwe na śląsko-dąbrowskie ale to i tak nie zadowoli wszystkich.
bo w woj.śląskim sa jeszcze Czestochowa żywieczczyzna Bielsko biała itp.

Co do Cieszyna to kiedyś istniało Księstwo Cieszyńskie niewiem czy o tym wiesz?
Dzis większosc mieszkańców Cieszyna to Polacy patryiocii i napewno niechcieli by sie odłaczac od polski nawet w formie autonomii to porzadni i na poziomie ludzie i te oprychy z RASia nie maja co tam szukać.
Cieszyn zawsze propolski nigdy anty polski!

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-07-20 14:12:29, suma postów tego autora: 1302

./..

Antyliberale, widzę, że nie jesteś na bieżąco. GZM "Silesia" istnieje już 3 lata.

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2010-07-21 17:32:05, suma postów tego autora: 3566

Misiu

To jest narazie plan nazwijmy roboczy jak i sama nazwa
GZM jeszcze nie istnieje
Są problemy kto będzie tym zarządzał kto będzie wybierał przewodniczącego itp

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-07-21 21:36:42, suma postów tego autora: 1302

./..

Antyliberale, a ja byłem święcie przekonany, że taki związek zarejestrowany, nomen omen, w Rejestrze Związków Międzygminnych jednak istnieje i zarządzany jest przez Zarząd i Zgromadzenie, w skład których wchodzą prezydenci należących do GZM miast i (głównie) ich zastępcy.

Czy widziałeś kiedyś tę stronę: www.gzm.org.pl ?

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2010-07-22 02:48:25, suma postów tego autora: 3566

pogodzę Was

GZM jest a jakoby go nie było.

autor: Stirlitz, data nadania: 2010-07-22 12:51:55, suma postów tego autora: 1578

Dokładnie GZM to narazie eksperyment

GZM powstał ze względu głównie na kase.
Chodzi oto aby prawie wszystkie miasta Zagłębiowskie i Górnoslaskie były jednym mega miastem o roboczej nazwie "Silesia".
Np.Katowice nie były by juz miastem tylko dzielnicą mega miasta "Silesia"
Trudno sobie to wyobrazić szczerze mówiąc.
Zwolennicy tej koncepcji za swój najwieszy argument za tym pomysłem mówią że będzie łatwiej wyciągnąc kase z UE np na budowe dróg czy autostad mostów itp że niby duży i silny ma wieksze szanse w coraz bardziej zglobalizowanym świecie.
Byłoby to najwieksze miasto w Polsce a jesli chodzi o Europe to byłoby porównywalne np z Londynem(juz ktoś powiedziła że Londyn jest wielkości od Dąbrowy górniczej po gliwice)

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-07-22 21:09:13, suma postów tego autora: 1302

Zieloni ??

Jestem członkiem Zielonych 2004 okręgu Katowickiego, i trochę mnie ciekawi skąd się wzięli niby Zieloni 2004 na tym marszu, skoro my wyjechaliśmy do Warszawy na Europride w tym czasie

autor: Zed, data nadania: 2010-07-23 10:29:56, suma postów tego autora: 10

Powstańcy

Uczestnicy Powstań Sląskich w grobach się przewracają .Ich spadkobiercy mają w d... ,daninę krwi jaką przelali w walce o Polskość .

autor: canislupus, data nadania: 2010-07-26 10:14:16, suma postów tego autora: 11

Canislupus dokładnie

ale te szuje z RASia chcą pisac historie na nowo bo ta prawdziwa się im niepodoba...

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-07-26 13:16:41, suma postów tego autora: 1302

./..

Nie można twierdzić, że GZM nie istnieje, bo nie odpowiada miejskim, a nawet metropolitalnym ;-), legendom, jakie ludzie na ten temat wymyślali. Nikt poważny nie twierdził, że w dającym się dokładnie określić czasie miałoby powstać jakieś jedno wspólne gigantyczne miasto. To jedynie plotki rozpalające głowy przede wszystkim rozmaitych "patriotów lokalnych", natomiast związek międzygminny jak najbardziej istnieje i zajmuje się np. takimi sprawami jak wspólna gospodarka odpadami, problem umiejscowienie nowej spalarni śmieci, a także pozyskaniem unijnych funduszy na jej budowę. Nie jest to błahostka, choć oczywiście nie jest to również rządzeniem całą konurbacją z jednego miejsca, bo czymś podobnym, póki co, nie miało być...

autor: Miś_Bucharin, data nadania: 2010-07-27 05:02:07, suma postów tego autora: 3566

Dodaj komentarz