"Jak podaje bbc.co.uk, rząd meksykański twierdzi, że prawie 25 tysięcy ludzi zginęło w związanych z narkotykami aktach przemocy, odkąd prezydent Felipe Calderon w grudniu 2006 roku zaczął korzystać z pomocy armii do walki z gangami narkotykowymi."
Kapitalizm - jak zwykle - pokazuje, jak dzielnie walczy z problemami, które sam sobie stwarza.
to ktos wpadl na niezly pomysl- komando smierci ktorego czlonkow nie mozna zamknac- bo juz siedza...
w którym znajduje się więzienie;)