Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Kuba: Fidel Castro opublikuje wspomnienia

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Zyczmy mu stu lat!

I gdyby tak jakas polska oficyna zadbala o polski przeklad... Ale obawiam sie, ze na to trudno liczyc.

autor: PMB, data nadania: 2010-07-28 08:32:27, suma postów tego autora: 1628

Miejmy nadzieję, że we wspomnieniach Fidela będzie mowa

o jankeskich przelewach za dzierżawę Guantanamo i o tym, jak Fidel na starość odnalazł sens życia dzięki Jezusowi.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2010-07-28 08:32:42, suma postów tego autora: 6205

Sumienie

Co w tym zlego ze odnalazl Jezusa? Wiele osob sie nawraca ze tak powiem,Fidel nigdy nie byl 100% ateista i nigdy jakos bardzo nie tepil kosciol wiec o co ci chodzi? Co do guntanamo to nie wiem o co ci chodzi,Fidel nie przyjmuje kasy od jankersow malo tego chce by amerykanie przestali okupowywac guntanamo

autor: Fred_BB, data nadania: 2010-07-28 10:12:52, suma postów tego autora: 676

Fidel,

pisząc o "zwycięstwie", ma poczucie humoru.

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-28 10:34:49, suma postów tego autora: 20871

Mam pytanie:

Czy na Kubie jest prawdziwy socjalizm i czy Polska powinna brać z niej przykład?

autor: Leopard, data nadania: 2010-07-28 12:42:33, suma postów tego autora: 431

Jezus przyszedł na Ziemię dla zbawienia WSZYSTKICH LUDZI

nie jest on "wynalazkiem" kościoła katolickiego ani niczyją własnością. Więc może w Niego wierzyć KAŻDY, a nie tylko ten, komu uzurpujący sobie prawa do Boga katolicy na to zezwolą. Fidel Castro może sobie wierzyć stale lub z przerwami w Jezusa, Boga Wszechmogącego, albo nie wierzyć w nic i nikogo. Jest to jego wybór, wiara jest sprawą prywatną każdego człowieka i tylko idiota wtrąca się do tego. Dla większej jasności: Bóg jest wszystkim, katolicy są niczym w porównaniu z Nim. Jeżeli Bóg Wszechmogący stworzył także Fidela Castro, to z pewnością - dając mu wolna wolę - wiedział, że Fidel Castro wierzyć w Niego może, ale nie musi. Czy może katolicki Bóg stworzył tylko katolików, głównie po to, by w "wyprawach krzyżowych" i innych bandyckich napadach mordowali ludzi z chciwości chcąc zagrabić ich majątki? Jeden rzut oka w historię i już widać, że kościół katolicki nie tylko nie ma tradycji, na którą mógłby się z dumą powołać, ale także teraźniejszość jest wielce pokręcona, a i przyszłość niepewna. Czyżby katolicy chorowali na tą samą "nadczłowieczą" chorobę, która powodowała u Niemców przymus budowania obozów koncentracyjnych? Bo jak widać, co poniektórzy katolicy chcą pouczać Boga i naprawiać Jego dzieło samowolnie dzieląc ludzi na lepszych i gorszych, mających prawa do wiary w Boga i ich nie mających.

autor: nana, data nadania: 2010-07-28 12:44:30, suma postów tego autora: 4653

.

Katolickie dostosowywanie Boga do potrzeb kościoła katolickiego jest próbą zepchnięcia ludzi w niebyt świadomości, jest niszczeniem ich świadomości.

Według przesłań sprzed tysięcy lat istnieją cztery okresy Yugi (Yuga), powtarzające się cyklicznie. Okres początkowy to Satya Yuga; trwa on 16.800 lat. Ludzie żyjący w tym czasie są niemal anielskimi istotami, zajmującymi się rozwojem duchowym i subtelnymi czynami. Wszystko, czego potrzebował człowiek było osiągalne przez siłę woli. Nie było wtedy chorób, nienawiści, żadnych smutków ani obaw, ani złych myśli.
W Satya Yudze inkarnował Shri Vishnu - cztery razy - jako Ryba Matsya, Żółw Kurma, Dzik Varaha, Pół Człowiek Pół Lew Narasimha.

Satya Yuga to była epoka metalu złota.



Te Yugi są związane z położeniem Ziemi w Kosmosie; gdy Ziemia osiągnie dany punkt w swojej kosmicznej drodze, biegnącej spiralnie, następuje zmiana Yugi, człowiek wchodzi w kolejny etap ewolucji.


Następna była Treta Yuga, trwała ona 12.600 lat. Wówczas nastąpiło obniżenie wartości pozytywnych jakby o ¼. Ludzie byli jakby mniej przywiązani do prawdy i zaczynał wkradać się chaos i zamieszanie.
W czasie tej Treta Yugi na Ziemi inkarnował Shri Rama - był on wzorcem idealnego człowieka, wyznaczającego granice - Mariada - darmicznego, czyli etycznego postępowania człowieka.

Treta Yuga była epoką metalu srebra.


Trzecia była Dwapar Yuga, trwała ona 8.400 lat. Upadek wartości ludzkich nastąpił ponownie o ok. ¼, przedstawiane są one jako byk, stojący w pierwszej Yudze na czterech nogach, w durgiej na trzech, w trzeciej na dwóch a w ostatniej Kali Yudze na jednej nodze.
Inkarnował Shi Kirshna - pokazał on ludziom, że ewolucja jest Kosmiczą Grą (Leela), a nasze materialne istnienie na Ziemi jest złudzeniem (Maya). Zadaniem człowieka w tej fazie Yugi było osiągnięcie stanu świadka obserwującego tą Kosmiczną Grę.

Dwapar Yuga była epoką metalu brązu.


Jako czwarta była epoka żelaza - Kali Yuga - trwająca także obenie, ponieważ znajdujemy się w tym czwartym segmencie cyklu Yug. Trwa ona 4.200 lat. Dewaluacja ludzkich wartości nastąpiła tu także o kolejną ¼, co pociąga za sobą jeszcze gwłatowniejsze oddalenie od Dharmy, czyli etyki.
Inkarnował tu Shri Jezus, będący dziewiątym wcieleniem Shri Vishnu. Jezus miał za zadanie nauczenia ludzi przebaczania i otworzył On drogę w Ewolucji do przejścia do następnego etapu, czyli ponownego wejścia w Satya Yugę.
Pod koniec Kali Yugi Shri Vishnu inkarnuje jako Shri Kalki i wszelkie zło zostanie unicestwione a ludzie przygotowani do wejścia w wiek złoty i zjednoczenia z Bogiem.



http://en.wikipedia.org/wiki/Dashavatara




Czymże w porównaniu z tym jest cała konstrukcja wiary w Boga wyprodukowana przez kościół katolicki? Czymże te bzdurne grzechy pierworodne, te grzechy główne i śmiertelne, te grzechy mniej ważne? Czymże polewanie wodą głów niemowlętom i nazywanie tego chrztem?

autor: nana, data nadania: 2010-07-28 13:47:50, suma postów tego autora: 4653

@PMB

Jeżeli, któraś z oficyn stwierdzi, że jej się to opłaci, wyda wspomnienia w polskim przekładzie. Myślę, że tak się stanie, w końcu kto w Polsce nie słyszał o działaniach Fidela...

autor: kkaz, data nadania: 2010-07-28 15:39:10, suma postów tego autora: 30

@

Chciałabym przeczytać te jego dzieła. Ale czy ktoś to przełoży na polski? Oby...

autor: magda1ska, data nadania: 2010-07-28 15:41:25, suma postów tego autora: 19

Żywność, Kuba, fakty.



Liczba zjadanych kalorii na jednego statystycznego mieszkańca danego kraju wg. raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (UN FAO):


Kostaryka - 2800 kcal/dzień
Salwador - 2520 kcal/dzień
Gwatemala - 2270 kcal/dzień
Honduras - 2600 kcal/dzień
Meksyk - 3260 kcal/dzień
Nikaragua - 2370 kcal/dzień
Panama - 2380 kcal/dzień

!Kuba! (Poddana półwiecznemu embargu ze strony największego sąsiada - USA) - 3290 kcal/dzień
Dominikana - 2300 kcal/dzień
Haiti - 1830 kcal/dzień
Jamajka - 2810 kcal/dzień
Trynidad i Tobago - 2770 kcal/dzień

Argentyna - 3010 kcal/dzień
Boliwia - 2160 kcal/dzień
Brazylia - 3090 kcal/dzień
Chile - 2990 kcal/dzień
Kolumbia - 2680 kcal/dzień
Ekwador - 2340 kcal/dzień
Gujana - 2830 kcal/dzień
Paragwaj - 2580 kcal/dzień
Peru - 2490 kcal/dzień
Urugwaj - 2930 kcal/dzień
Wenezuela - 2480 kcal/dzień

Źródło: ftp://ftp.fao.org/docrep/fao/012/i0876e/i0876e.pdf

Oczywiście należy uwzględnić również fakt, że na Kubie nierówności w zjadanych kaloriach są niewielkie, tymczasem w sąsiednich krajach kapitalistycznych mała część ludzi ma tyle żywności, że połowę musi wyrzucić, reszta nie dojada, a całkiem spora grupa po prostu głoduje.

autor: dnk, data nadania: 2010-07-28 16:58:22, suma postów tego autora: 329

DNK, a jakie jest spożycie poszczególnych produktów spożywczych

na głowę mieszkańca na Kubie?

autor: west, data nadania: 2010-07-28 20:10:57, suma postów tego autora: 6719

Brawo!

Dnk - świetnie! Nana - coraz bardziej lubię Twoje wypowiedzi.
A co do naśladowania Kuby, chciałbym starym, lewantyńskim sposobem odpowiedzieć pytaniem na pytanie: A co w Polsce, polskiej historii, przyrodzie, położeniu geograficznym, co w Polakach - strukturze społecznej, tzw. charakterze narodowym, doświadczeniu dziejowym etc. przypomina komukolwiek Kubę?
Jeszcze kilka dyskusji na takim poziomie i w takim duchu, a żadne trolle nie odstraszą mnie od odwiedzania "Lewicy", jak odstraszyły od Gadzinowskiego.

autor: Staruszek, data nadania: 2010-07-28 20:20:50, suma postów tego autora: 206

dnk - czyli Wenezuelczycy głodują ...

A Hugo obiecywał dobrobyt.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2010-07-28 20:29:51, suma postów tego autora: 6205

kolejny krway dyktator

ktory ma nadzieje umrzec ze starosci a nie wskutek wyroku sadu.

autor: dcio, data nadania: 2010-07-28 20:52:04, suma postów tego autora: 391

Ciekawy jestem,

czy moja kotka domowa, Brunhilda, skonsumowałaby cokolwiek z wyżywienia, stanowiącego olbrzymią ilość kilokalorii, która przypada na Kubańczyka.
Castro obiecywał Kubańczykom, że każdy dostanie "według potrzeb". A karmi ich tak, że wybredny kot nie wziąłby tej żywności do pyska.

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-28 20:56:04, suma postów tego autora: 20871

2480 kcal na dzień?

Kobiety na Zachodzie żyjące na jogurcikach bez tłuszczu, za to z właściwościami przeczyszczającymi, jedzące na obiad listek sałaty, a na kolację najlepiej nic, udające swoje własne córki i chwalące się przed psiapsiółkami ile to "schudły" - jako jedynym osiągnięciem minionego tygodnia - to dopiero głodowanie! Gdyby one, na tym "cywilizowanym Zachodzie" odżywiały się co najmniej tak dobrze, jak średnia Wenezueli, to byłyby "grube" i nosiłyby ubrania w rozmiarze 42, a nie szczyciły by się tym, że "pasują wciąż w 34". Gdzie są dane na temat Niemiec, Francji i innych krajów hołubiących anorektyczne szkieletonki?

autor: nana, data nadania: 2010-07-28 20:57:58, suma postów tego autora: 4653

A ja myślę wręcz przeciwnie

niż niektórzy, mianowicie, że książka zostanie szeroko rozpropagowana, między innymi w USA. Bo to chwytliwy towar, na którym na pewno się zarobi. Wydawcom obojętne, co przyniesie im zysk. Nikomu nie przeszkadza robienie koszulek z Che czy Leninem, to i książka Castro nie zaszkodzi. A wspomnienia Fidela, opatrzone oceną 10/10 i dopiskiem "rewelacja" od New York Timesa na pewno gwarantuje sukces.

Zastanawiające tylko, czy taki sukces Fidela satysfakcjonuje. Jak umrze, pewnie zaraz będą z nim koszulki, kubki, zeszyty i inne, rewolucyjne, pamiątki.

autor: Crystiano, data nadania: 2010-07-28 21:00:17, suma postów tego autora: 1590

wyliczyłem

1820 kcal na dobę jem ja. Moją normę - 2100 z groszami - wyliczył mi program z internetu. I nie narzekam. Boję się, że na Kubie się roztyją i rozchorują przez te zawyżone spożycie. Choć z drugiej strony taniec, sport i praca na świeżym powietrzu wymaga sporo więcej kalorii, niz tą moją normę. Przedwczoraj tvp3 puściła filmik z Kuby, i nie widać było żadnej NSZZ Solidarności, tylko takie samochody, co w Polsce mogłyby być sporo warte jako zabytki amerykańskie i dzieci na ulicach. Tam chyba teraz też wakacje. Tak czy siak Kuba w kaloriach to potęga południowo-amerykańska.

autor: prezio, data nadania: 2010-07-28 21:23:39, suma postów tego autora: 878

sorry

Pomyliłem się. Powinno być: ... tę moją normę. Przepraszam.

autor: prezio, data nadania: 2010-07-28 21:36:13, suma postów tego autora: 878

Z

tymi kilokaloriami na Kubie - to jeszcze nic.
Maksym Gorki odwiedził Biełomorkanał i stwierdził, że nigdzie na Zachodzie nie spotkał się z równie komfortowymi warunkami wypoczynku i terapii sanatoryjnej.

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-28 21:48:27, suma postów tego autora: 20871

...

Na Kubie maja swoje kilokalorie i zramolałego satrape, a my Tesco i Najsztuba w TV - czy to az taki raj?

autor: Marek, data nadania: 2010-07-28 22:04:03, suma postów tego autora: 1715

Crystiano, masz rację

Teraz zwraca się uwagę głównie na to, czy można dużo zarobić, a na czym, to już kwestia drugorzędna.

autor: magda1ska, data nadania: 2010-07-29 13:16:30, suma postów tego autora: 19

ad abcd

Myślę, że jakość i różnorodność spożywanych posiłków na Kubie jest dużo lepsza niż jakość produktów spożywanych przez ludzi biednych w krajach kapitalistycznych.

autor: dnk, data nadania: 2010-07-29 15:00:42, suma postów tego autora: 329

abcd

W krajach kapitalistycznych bogaci żywią swoje kotki szynką szwarcwaldzką, a setki tysięcy bezrobotnych, z nie swojej winy, grzebie po śmietnikach, by móc sobie kupić tanią konserwę z biedronki.

autor: dnk, data nadania: 2010-07-29 15:08:37, suma postów tego autora: 329

Sukces Kubańczyków polega głównie na tym,

że jeżeli średnia wynosi 3000 kalorii, to znaczy że Jaś spala 3000 i Staś tyle samo. Natomiast u nas ta sama średnia znaczy tyle, że Jaś spala 5000 kalorii a Staś tylko 1000, oczywiście jak dobrze mu pójdzie. A że tak jest, wystarczy porównać z tym, jak było jeszcze 20 lat temu. W każdym bądź razie koty musiały łapać szczury i służyć w ten sposób ludziom a nie nad nimi panować swymi kaprysami.
A co do książki Castro, sądzę, że zostanie wydana i że różne ABCD będą wylewać na nią pomyje w zamian za szynkę dla swoich kotów. I tylko na tym niestety polega polega nasza przewaga nad Kubańczykami.

autor: steff, data nadania: 2010-07-29 18:24:29, suma postów tego autora: 6626

.

Jakby z tymi kilokaloriami nie było, faktem jest, że Kuba wyprzedza wszystkie państwa Ameryki Łacińskiej, w tym nie tylko Haiti, ale nawet Argentynę - najbardziej europejski kraj tamtych stron. To jednak o czymś musi świadczyć.

autor: Bury, data nadania: 2010-07-29 21:40:45, suma postów tego autora: 5751

Dodaj komentarz