ZUS pokazał klasę, zarabiając w ostatnich dziesięciu latach więcej niż OFE, które się zawali tak jak się zawaliła piramida Madoffa i jak pod koniec roku 2008 zawalił się podobny system emerytalny w Argentynie, na której to w 1998 r. wzorowały się "reformatoły" z ekipy Balcerowicza i Buzka.
Szkoda, że ma takie małe poparcie. Dlaczego SLD do tej walki się nie włącza?
myślałem, że uda się rozwalić te OFE.
Projekt, który przynosił tyle nadziei upadł. To było do przewidzenia. Polacy oddali całą władzę w ręce partii, która broni beneficjentów kapitalizmu. Dopóki będzie rządziła PO, dopóty lobbing zamożnych będzie stał ponad dobro zwykłych obywateli. Najsmutniejsze jest to, że na PO głosowali także ci ludzie, którym utrzymanie aktualnych układów z biznesem jest nie na rękę. I po szkodzie Polak głupi.
pierwszy raz poparlbym pomysly PO :)
co miesiac z moich skladek OFE sciaga 6% prowizji! Czy przynosza zyski, czy nie. Z 10 znajomymi zatrudnilibysmy za to na czastke etatu maklera, ktory by te srodki z pocalowaniem reki inwestowal za dodatkowa prowizje, ale od ZYSKOW, ktore nam, wlascicielom kapitalu przyniesie.
Caly system OFE to po prostu zorganizowana przestepczosc, w ktorej jednym ze wspolnikow jest panstwo polskie. Rece opadaja.
nie włącza się SLD?
o dlaczego nie włącza się PiS?
Na tym przykładzie widać niestety, że nasze życie polityczne to wielka maskarada.
kiedyś w NIE napisała Anna Fisher całą serię tekstów wykazujących bezsens OFE, była pierwszą z tego co pamiętam, otwarcie krytykującą to rozwiązanie
od tego czasu wszystkie inne krytyki, czy znają teksty p. Fisher czy nie, powtarzają tylko jej artykuły
Gwoli ścisłości - banda z PO solidarnie sprzeciwiła się projektowi.
ostatnio piórem Adama Ciocha.
Ostatnio rzeczywiście uderzył w sedno OFE. Poza tym, od bieżącego tygodnia rozpoczął kilkuczęściowy cykl artykułów, dotyczących podatków. Pierwsza jego część jest naprawdę interesująca. Fakty i Mity są troszkę "nierówną" gazetą, tzn. nie ze wszystkimi tezami można się zgodzić, nie ze wszystkim zgodzi się człowiek lewicy, ale Pana Adama można zawsze poczytać w ciemno i z niekłamaną przyjemnością.
Poza tym bodaj tydzień temu w NIE był opisany interesujący przypadek Skarbca. Nie pamiętam już spod czyjego pióra wyszedł artykuł, ale było w nim min. o tym jak OFE generowało papierowe zyski żeby dobrze wychodzić w reklamach. Polecam!
Bo podawać jako źródło NIE i FiM - to jakoś tak mało poważnie, wybaczcie...
http://www.rp.pl/artykul/9211,521726_Premier_zakonczy_dyskusje_o_zmianach_w_OFE.html - Jak to zwykle bywa, zwyciężył prywatny interes.
to zaprawdę nie musisz ich czytać. Ważne jest to, że teksty są dobrze napisane i mają dużą poczytność wśród zdecydowanie lewicowo nastawionego "targetu", czego nie można, z całym szacunkiem, powiedzieć np. o "Obywatelu".
zwłaszcza NIE, wykraczające poza wąską tematykę drobnych geszeftów lokalnych kacyków partyjnych i demoralizację kleru, są zwykle mało wiarygodne. Po prostu jak coś jest prywatne to złe, jak amerykańskie to szmelc, itp. czarno-białe schematy.
"Parafianin" aktualnie broni krzyża, nie w głowie im takie duperele jak gospodarka.
jeśli odrzucasz tekst z powodu opakowania, to co ja ci zrobię, nie będę cię przekonywał że lata temu p. Fisher pisała świetne rzeczowe teksty, tyle że w NIE który jest jednym z moich ulubionych tygodników (inaczej bym mi w ręce nie wpadły)
pytanie o lewicową krytykę OFE nie ma sensu, bo prawda nie zależy od sympatii politycznych, chodzi o sens i rzeczowość rozwiązania
Okazuje się, że wiarygodność tekstów zależy nie tylko od tytułu, ale też od tego kto je czyta:)
jednego z wiceministrów finansów bodaj z eseldowskiej ekipy
człowiek się uczy całe życie:) znasz który to minister był?
ze to w ich interesie jest czy beda decydowac czy za ich pieniadze kupia sobie jachty zarzad z OFE czy wezma "komini" prezesi ZUS?
Tak samo jak Przegląd i Fakty i Mity. Myślę, że w podważaniu wiarygodności tych pism jest bardzo dużo próżności. Zewsząd słyszę głosy, że to tygodniki dla plebsu (za wyjątkiem, rzecz jasna Przeglądu, który cieszy się większym poważaniem wśród "elit"), że, uwaga, PRAWDZIWA lewicowość polega na jakimś hermetycznym, elitarnym tworzeniu idei. Jeżeli się mówi, że NIE czy FiM nie są poważnym źródłem, należy pokazać pewne konkrety, gdzie, w którym tekście napisano nieprawdę, czy zamieszczono niesprawdzone informacje. Odrzucanie całego pisma dla samego odrzucania trąci mi troszkę prawicą i przypomina mi jednego młodego orła z LPR, Wojciecha Wierzejskiego bodajże, który zapytany co myśli o Urbanie, odpowiedział wyuczoną formułkę, że to jest szuja itp, tak naprawdę nie mając o tym człowieku bladego pojęcia.
Co do zamieszczanej tam krytyki OFE, uważam, że jest ona bardzo rzeczowa. Zawiera szerokie spektrum widzenia tematu, od artykułów czysto teoretycznych, po opisy sytuacji konkretnych osób, które zostały poszkodowane przez tego emerytalnego raka. To, że nie ma tam licznych statystyk, tabelek, potrzebnych chyba tylko ekonomistom, zalicza się na duży plus i przyczynia się do jasności wywodu. Myślę, że lewicowa krytyka OFE to krytyka po pierwsze - stawiająca emeryta jako najważniejszego beneficjenta OFE, po drugie taka krytyka, którą zrozumie każdy.
To jest chyba sprzeczność: chętnie bym przeczytał poważną LEWICOWĄ krytykę, a to co można przeczytać: jest niepoważne, bo ukazuje się w LEWICOWEJ prasie. A co ma się w prawicowej ukazać? Przez przypadek wpadłeś na trop prawdy: nigdy lewicowa krytyka nie ukaże się w wielkonakładowej prasie, bo koncerny, które trzymają na tym łapę, nie są żadną taką LEWICOWĄ krytyką zainteresowane, bo taka krytyka bije w ich finansowy interes. Jak wiadomo, to czy gazeta jest poczytna czy nie, od dawna już jest funkcją marketingu i ciężkiej kasy, a nie tego czy gazeta jest ciekawa czy nie. Jest reklama ( GW na bilbordach), kupa durnych dodatków z obrazkami- to ma przyciągać klienta. Natomiast treść nie ma go przyciągać tylko ma kształtować jego światopogląd, tak, żeby głosował na liberałów.
Nie oczekuję wielostronicowych rozpraw naukowych. Oczekuję rzetelnego przedstawienia problemu. Teksty p. Fisher przeczytam. Tym niemniej nie jest tak, że poważna publicystyka ekonomiczna nie jest dopuszczana na lamy prasy, jak tu niektórzy piszą, "burżuazyjnej". Np. Kołodko czy Bugaj publikują od czasu do czasu w Rzeczypospolitej, chociażby.
zabawny argument na portalu, gdzie Gazeta Wyborcza, Polityka, TVN traktowane są z góry jako łże-media. Oczywiście nie wiem, czy Autor tego postu akurat posługuje się tym argumentem, więc proszę się nie gniewać; dokonuję tylko ogólnego spostrzeżenia. Sprowadza się ono do tego, że teksty publikowane na łamach GW czy Newsweeka są z góry oceniane jako biased, załgane, skrzywione, natomiast publicyści NIE mają kredyt zaufania
polskie media mam w ręku jak na urlopie jestem w kraju i to tylko pobieżnie bo nie mam na nie czasu, więc nie robię prasówki od prawa do lewa, a tylko z lewa, za wyborczą nie przepadam, za faktami i mitami zresztą też - w pierwszym przypadku nie pasuje mi światopogląd któremu podlegają napisane teksty (często zresztą NIE wdawało się z nimi w polemikę i to IMO miało rację wykazując przekręcanie faktów, pomijanie faktów niewygodnych, czasem zwykłe kłamstwa), w drugim przypadku nie lubię jak się kręci moim życiem wokół kościoła, czy to w nim czy to dokoła niego - telewizji ani w polsce ani tutaj nie oglądam, bo mnie nudzi - a filmów z lektorem szczerze nie trawię :)
jezeli macie jakies rzeczowe, krytyczne wobec OFE teksty- zeskanujcie, wrzuccie do sieci i napiszcie tu linka, z gory dzieki:)
Jak cos przymusowe to znaczy, iz to jest nieoplacalne, jak wladza karze mi oszczedzac na starosc to niech da mi mozliwosc czy bede ciulal w szawjcarskim banku gdzie moje oszczednosci sa oprocentoweane na 2 % rocznie czy tez ochoczo bede zanosil co miesiac pieniadze cwaniakom , co dzieki ukladom i tak obojetnie czy kapital zarobi czy nie ukradna mi 10%
to nie było ad personam, wydawało mi się, że udało mi się to podkreślić:)
Chodzi mi tylko o generalny trend: jak nie oceniamy po opakowaniu, to generalnie wrzućmy na luz pod tym względem - czy jak coś ukaże się w GW to od razu musi być głupie i biased? Nawet w TV Trwam udało mi się trafić na jeden bardzo mądry program (zupełnie jednak niezwiązany z religią czy polityką:))