tyle że w obecnej wersji prawa o PN decydują de facto samorządy. A wybory za pasem. I wątpię czy na Podlasiu wygra je ktokolwiek pro-sozologicznie nastawiony (i wykształcony w tym kierunku).
Istnieje jeszcze taka opcja, iż przed wyborami władze samorządowe by zyskać w oczach wyborców będą popierać takie inicjatywy, a co będzie po wyborach i co nowo wybrane władze zrobią to już faktycznie inna sprawa...
lektura "Dzikiego Życia" przekonuje mnie, że w powiecie hajnowskim prędzej wybrany zostanie gejomason lub jawny bywalec lupanarów współpracujący z mafią niż zwolennik PN. Mafia w jodełkę (Lasy Państwowe) rulez.