Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Brytyjczycy torturowali irackich więźniów

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Prawda jak oliwa

W "totalitarnym" PRL tortur więźniów zakazano i nie stosowano po 1956, w ojczyznie demokracji i pluralizmu stosuje się je w 2010. Dopiero dziś widać jak ta cała nagonka na państwa realnego socjalizmu w sprawie tzw. praw człowieka była jednym wielkim czarnym pijarem. Są naiwni, którzy wciąż w niego wierzą.

autor: mlm, data nadania: 2010-11-07 07:36:26, suma postów tego autora: 4284

Zastanawiało mnie dlaczego w ogóle

Angole "stabilizowali" Irak skoro delikatnie mówiąc nie byli tam entuzjastycznie widziani z bronią w ręku, bo w 1958 wykopano ich stamtąd z hukiem?
To tak jakby Niemcy "interweniowali" w 1981 w Polsce... bo mimo że Erich przebierał kulasami aż mu się między nimi fiut plątał, to Leonid wybił mu to ze łba...
Ciężko jest pojąć "politykę międzynarodową" ONZ, a nawet CIA... za ciasną głowę pewnie mam...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-11-07 20:06:20, suma postów tego autora: 5956

No tak,

żołnierze brytyjscy skrzyczeli obraźliwie terrostę z (przepraszam: bojownika) z AL-Kaidy.
Dla porównania: żołnierze rosyjscy w Czeczenii przywiazują ludzi uznanych przez nich (często na podstawie wątpliwych poszlak czy zeznań)
do bojowych wozów piechoty, które następnie rozjeżdzają się w przeciwnych kierunkach.
Aliści Wielka Brytania - to "zło kapitalizmu", a Rosja - to byłe "zdeformowane państwo robotnicze", które w dalszym ciągu uznawane jest - absurdis causa - za "antyimperialistyczne".

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-08 13:44:15, suma postów tego autora: 20871

poddawani deprywacji sensorycznej - co to oznacza?

Co to znaczy: poddawani deprywacji sensorycznej?

autor: szara, data nadania: 2010-11-08 17:34:07, suma postów tego autora: 10

To znaczy,

że ograniczono im dopływ bodźców zmysłowych, czyli w praktyce: że zamiast 800 kanałów telewizyjnych mogli oglądać jakieś 80.

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-08 17:45:12, suma postów tego autora: 20871

@ szara

Deprywacja sensoryczna oznacza niedobór stymulacji, uzyskiwany przez odcięcie od wszelkich bodźców. W praktyce zamykano ich w pojedynkę w pomieszczeniach całkowicie wygłuszonych, bez okien, bez dostępu do TV, radia czy słowa pisanego. Nikt z nimi nie rozmawiał, z nikim się nie spotykali przez wiele godzin czy nawet dni.

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-11-08 18:11:19, suma postów tego autora: 436

Jarosławie,

jakie kryteria trzeba spełnić, żeby być uwięzionym przez imperialistów?
Czy - w szczególności - ja i moja kotka domowa, Brunhilda, moglibyśmy zostać poddani deprywacji sensorycznej, polegającej na odcięciu od TVN, GW, Komorowskiego, Sikorskiego, ministra Ławrowa, "szopenistki" Awdiejewej, generał Anodinej i MAK-u?

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-08 18:50:03, suma postów tego autora: 20871

Deprywacja sensoryczna

może uratować życie.
Bunhilda po wysłuchaniu kolejnej porcji wynurzeń płk Edmunda Klicha, informacji o nowych kawalerach orderu Orła Białego i II koncertu fortepianowego Chopina w wykonaniu laureatki Awdiejewej (który w tej "interpretacji" diabelnie przypominał koncert Putina na pałkę, nagan i urządzenie do emisji sztucznej mgły) jest w rozstroju nerwowym, wyrażającym się w odmowie przejmowania wszelkich pokarmów, włącznie z szynką szwarcwaldzką.

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-08 19:08:38, suma postów tego autora: 20871

ABCD

polecam oddech od polityki, bo rzeczywiście można się zamęczyć i zadenerwować aż do rozchoru. Choć mnie nie te same rzeczy, co Ciebie wyprowadzają z równowagi (Putin i Awdiejewa mi nie wadzą).

Koty (oba) mam apolityczne. W przeciwieństwie do mnie czy do Ciebie, wiedzą, co jest w życiu ważne: ciepło, spokój, głaskanie, regularne posiłki i stoickie pogrążenie w sobie :)

Cenię Twoją formę, choć sam za bardzo lubię Rosjan i rosyjską kulturę, żeby się z Tobą zgadzać w tej krytyce Bliskiego Nam Wschodu ;)

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-11-08 23:30:44, suma postów tego autora: 436

Jarosławie,

jestem przeciwko dyktaturze Putina właśnie dlatego, że uwielbiam rosyjską kulturę. Gdyby Tołstoj ożył, to natychmiast dopisałby suplement do swego manifestu przeciw nieludzkiej władzy pt. Nie mogu mołczat`, który dotyczyłby oczywiście 10 kwietnia.
Brunhilda też ceni wartości, które wymieniasz, ale gustuje nadto w polowaniu i pojedynkach z psami.

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-09 00:15:32, suma postów tego autora: 20871

Jaroslawie

A wiesz jak sie nazywa miejsce do tortur deprywacjno sensorytycznych?

IZOLATKA

i jest w kazdym polskim ( i oczywiscie nie tylko)wiezieniu

autor: Rebel, data nadania: 2010-11-09 06:49:59, suma postów tego autora: 152

ABCD

Moje koty czasem walczą ze sobą dla rozrywki. Jeśli chodzi o polowanie, to kiedyś robiły to częściej. Notoryczny dobrobyt, symbolizowany przez wysokiej jakości Royal Canin przytępił w nich instynkty łowieckie.

Tołstoj potępiłby Putina tylko wtedy, gdyby uwierzył w spiskową wersję wydarzeń. Myślę jednak, że raczej stanąłby u boku Chomsky'ego i razem ujawnialiby światu prawdę o jankeskich zbrodniach worldwide.

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-11-09 08:01:33, suma postów tego autora: 436

Rebel

Obawiam się, że te izolatki stosowane do deprywacji sensorycznej są wyjątkowo dobrze izolowane. Cisza musi być absolutna, no i nie powinno być okna.

Ale ogólnie rzecz biorąc Twoje spostrzeżenie jest niestety trafne :)

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-11-09 08:05:23, suma postów tego autora: 436

Uważam, Klebaniuku*,

że ĄBĆD świetnie zrobiłaby dwudniowa deprywacja sensoryczna. Taka "kuracja" pozwoliłaby odpocząć odeń zmęczonemu nim otoczeniu, a i jemu samemu uwolnić się od natłoku bodźców, które stymulują czyli szprycują go zbyt intensywnie...

* Nie gniewaj się, ale będę pisać "Klebaniuku", tak jak piszę "Pietrzaku" i "czerwony pajączku", bo jest Was tu Jarosławów trzech i wszystkich Was uwielbiam (*_*) i w ten sposób rozróżniam.
Jest coś w tym imieniu, bo nawet JarKacza jakoś tam lubię. Ma facet osobowość... nietuzinkową chociaż toksyczną.
(*_*)

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-11-09 09:39:26, suma postów tego autora: 5956

Jarosławie,

sedno w tym, że demaskacje Chomsky`ego i prawda o Smoleńsku dokladnie w tym samym stopniu są (albo nie są) "spiskową teorią wydarzeń".
Inaczej: czy tylko Bush mogl popełniać zbrodnie? A (znacznie bardziej od niego prawicowy) Putin - już nie?

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-09 10:00:47, suma postów tego autora: 20871

OT salonowcy...

Bawią się draństwem. Jeden z pozycji rzekomo lewicowych, drugi z pozycji nie wiadomo jakich / sam pewnie też nie wie /. I pewnie jeszcze wierzą w to, że ludzie cierpieli tylko w gułagach i obozach koncentracyjnych / choć wątpię czy ten drugi nawet w te obozy wierzy, bo w gułagi na pewno /. Relatywizm zalewa nas kompletnie. Może pielgrzymki do wysokiego Chrystusa nas od niego uratują?.. Ale lepiej nie, bo byłoby jeszcze gorzej.

autor: steff, data nadania: 2010-11-09 10:46:31, suma postów tego autora: 6626

ABCD

Imperializm USA szkodzi światu co najmniej od II wojny światowej, a Rosja po rozpadzie CCCP podkuliła ogon i zajmuje się swoimi sprawami. Dlatego kontrolowane wyburzenie WTC lepiej wpisuje się w politykę racjonalizacji ekspansji militarnej niż rzekome zestrzelenie/rozbicie/wprowadzenie w błąd załogi TU. Rosja po prostu nie uprawia ekspansji na Zachód. Próbuje, owszem, kontrolować, być może jakoś odbudować, poprzednie imperium, ale nie dokonuje przecież inwazji na kraje NATO, co polscy "teoretycy spisku 4/10" próbują sugerować.

Skala zbrodni USA (Ameryka Płd. w przeszłości, Irak, Afganistan) jest po prostu nieporównywalna z lokalnymi zbrodniami Rosji (Czeczenia). A pogląd, że zależałoby jej na ukatrupieniu kilku polskich polityków, uważam za przejaw skrajnego egocentryzmu. To się nazywa motywowane poznanie. Niestety, ABCD, życie pełne jest absurdów, a tamte śmierci były tak samo przypadkowe, absurdalne i niepotrzebne, jak wszystkie inne. Co tydzień jednak setka osób ginie w Polsce w wypadkach samochodowych, w tym wiele ważnych postaci biznesu i życia publicznego. Czy w tych przypadkach też mamy do czynienia z morderstwami? A może to jednak zbyt szybka lub nieumiejętna jazda i nieszczęśliwy zbieg okoliczności?

ABCD, szkoda Twojego wybitnego umysłu na drążenie tej urojonej sprawy. Zrobiłbyś więcej publicznego dobra raczej rozliczając PO z polityki gospodarczej i społecznej. Lecha K. nie wskrzesisz, a parę osób mógłbyś uświadomić, na czym polega niestosowność ich poparcia dla partii, która występuje przeciwko ich interesom. Przypisując Tuskowi udział w rzekomym zamachu tego nie osiągniesz.

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-11-09 13:08:33, suma postów tego autora: 436

Hyjdlo,

pisz, jak chcesz. Zawsze cieszy mnie Twoje zainteresowanie*.

Nie wiedziałem, że jest nas trzech. Myślałem, że tylko Pietrzak i ja :)

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-11-09 13:10:37, suma postów tego autora: 436

Jarosławie,

wpisz sobie do wyszukiwarki mniej więcej takie hasło: US-Russia reset(ing).
Zobaczysz, iż na świecie wszyscy wiedzą o dealu Obamy z Putinem (do którego przystapiły też Niemcy i bardziej dyskretnie Francja).
Rosja otrzymała zgodę na częściową odbudowę swojej strefy wpływów z epoki radzieckiej.
I co się dzieje? Niewiele lat temu Amerykanie, popierając Juszczenkę, obalili Kuczmę i Janukowycza na Ukrainie. Teraz Janukowycz wrocił do władzy w Kijowie. Amerykanom to nie przeszkadza? Dziwne. Ile milionów dolarów trzeba by dać Tymoszenko, żeby dała sobie radę z Janukowyczem? Z dziesięć? Amerykanom zabrakło takiej sumy? Jeszcze dziwniejsze.
Ho, ho, ho, ho, wcale nie takie dziwne!
To się właśnie nazywa reset(ing).
W zamian Rosja będzie dostarczać mięsa armatniego dla amerykańskich operacji wojskowych za granicą. Śmierć kilku tysięcy żołnierzy - to dla prezydenta USA pewien problem, a dla prezydenta Federacji Rosyjskiej - żaden.
Z czasem Rosję przyjmie się do NATO.
A już za kilka miesięcy rosyjscy żołnierze pojawią się w Afganistanie (oczywista, jako sojusznicy Amerykanów).
Prawda, że tajemnice reset(ing)u są ciekawe?
Chyba już widać, komu i czemu przeszkadzał Lech Kaczyński?



autor: ABCD, data nadania: 2010-11-09 15:03:28, suma postów tego autora: 20871

ABCD,

stosunki Rosja-USA to jedna sprawa i być może masz rację z tym Afganistanem i NATO (choć na razie niewiele na to wskazuje), a rzekome zabicie L.K. to coś zupełnie innego. Przecież był on największym przyjacielem USA, więc tego rodzaju posunięcie nie realizowałoby ich interesów. Amerykanie znaleźliby w prezydencie sojusznika do wszelkich działań, także do zacieśnienia stosunków w Rosją.

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-11-09 15:13:21, suma postów tego autora: 436

A

skąd!
Kaczyńscy postawili na Amerykę nie z miłości, tylko w tym celu, żeby zyskać silnego sojusznika, który umożliwi nam wymanewrowanie się z zależności tak od Moskwy, jak od Berlina.
Ich polityka była - wbrew nieprzychylnym sądom propagandy liberalnej - bardzo realistyczna.
W ciągu roku 2010, Lech Kaczyński mógłby mobilizować w ramach NATO i UE wszystkich niechętnych wobec resetingu. Apelowałby o pomoc dla sił niepodległościowych na Ukrainie. Pewnie nawet kopnąłby się osobiście do Kijowa i powtórzył to, co w Tbilisi: czasy imperium się skończyły.
A przede wszystkim - dopóki był prezydentem, nie groziła nam żadna umowa gazowa ani sprzedaż rafinerii.
Węgrom reseting nie zagraża, bo mają Orbana. A gdyby do dziś rządzili tam "socjaliści" (mikst naszych SLD i PO)? Ławrow krążyłby nie tylko między Moskwą a Warszawą, lecz dodałby do wykresu swoich podróży trzeci wierzchołek: Budapeszt. W tym pięknym mieście już budowano by pomnik wdzięczności dla żołnierzy radzieckich - za ocalenie kraju w październiku 1956 przed "kontrewolucją" (no, może bardziej nowocześnie: konserwą i wstecznictwem).

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-09 15:43:51, suma postów tego autora: 20871

ABCD,

widzę tu jednak pewną sprzeczność. Skoro Rosja, jak twierdzisz, paktuje (jawnie i tajnie) z USA, to zwracanie się do USA jako do mocnego protektora przeciwko Rosji chyba było kontrskuteczne. Lepiej było szukać sojuszników w Europie, choćby i w Niemczech. Trzymanie równego (i dużego) dystansu od Berlina i Moskwy już zresztą RP przerabiała - z wiadomym skutkiem. Myślę, że jednak była to błędna kalkulacja ze strony L.K. Należało (i należy) paktować z sąsiadami, a nie zawierzać się USA. Ta wroga wobec Rosji polityka sprawiła zresztą m.in., że ta zdecydowała się z Niemcami ciągnąć rurociąg w Bałtyku, a nie przez Polskę (co byłoby dla nas znacznie korzystniejsze - nawet bez wysokich opłat za transfer dałoby mocną kartę przetargową w sytuacji konfliktowej).

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-11-09 16:01:25, suma postów tego autora: 436

ABCD

Polska w tej grze miedzy Rosją, Niemcami i Ameryką była zawsze tylko narzędziem i to użytecznym dla każdego z tej trójki tylko o tyle, o ile pomagała umacniać pozycję któregoś z nich wobec pozostałych. Ani Kwaśniewski, ani Kaczyńscy tego w swych kalkulacjach nie uwzględniali, dlatego przegrali, bo Ameryka się wypięła. Pozostali nam więc tylko bliscy sąsiedzi. Tusk przyjął to do wiadomości. Dobrze tym przysłuży się Polsce. Kaczyński wciąż tylko tupie, czym coraz bardziej niestety tylko się ośmiesza jak Don Kichot walczący z wiatrakami. Szkoda że tak jest. Ale cóż począć, skoro nikt - jak na razie - nie ma pomysłu na to, by rozwijać naszą gospodarkę w tempie takim jak choćby Chiny. Tupanie na pewno takim pomysłem nie jest.

autor: steff, data nadania: 2010-11-09 17:40:40, suma postów tego autora: 6626

Niestety,

tępak i podły imperialista (serio!) Bush, jaki był, taki był, ale Polska mogła go wykorzystać dla swych celów. Rosji nie kupował on resetami, a z Niemcami był w marnych stosunkach. Przypominał im zresztą bez ogródek, że są państwem wasalnym Ameryki. Sojuszników z naszej cześci Europy potrzebował, żeby pokazać Niemcom, iż nie jest na nich skazany.
Z tych tematów wyjsciowych Kaczyńscy stworzyli prawdziwą symfonię geopolityczną. PierwsZy raz od roku 1939 byliśmy suwerenni wobec obydwu dużych sąsiadów.
Co z tego wynika na przyszłość? Musimy liczyć na kolejnego prezydenta USA, który wycofa się z resetu. Może zresztą zrobi to sam Obama, żeby uzyskać szanse na reelekcję? W takim wypadku, prezydencka administracja USA będzie zainteresowana zmianą układu rządzącego w Polsce. Nie wykluczam, że to jedna z kart, którymi w najbliższym czasie chce zagrac JarKacz.
Lepsze byłoby, oczywiście, wyzwolenie się samemu. To jednak wymagaloby potwornej mobilizacji świadomej cześci społeczeństwa.
A prezydent suwerennej Polski móglby zaproponować sąsiadom porozumienie na zasadach wzajemnego uznania swojej suwerenności. Pamiętajmy, że do tanga trzeba dwojga. Nie wystarczy, że my zechcemy dogadać się z Rosją i Niemcami. Również te panstwa muszą szukać w Warszawie partnera do negocjacji. A nie kogoś w rodzaju obecnego lokatora pałacu (nomen omen) namiestnikowskiego.

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-09 18:07:45, suma postów tego autora: 20871

W szkole

miałem wspanialą nauczycielką historii, która jednak szczerze wierzyła, iż Polska w roku 1939 mogła łatwo się uratować. Wystarczyło poprosić Stalina, żeby nam pomógł.
Przyszedł rok 1980. Nauczycielka przeczytała, co trzeba, z drugiego obiegu. Doprowadziło to ją do Solidarności, gdzie została przewodniczącą jej szkolnej struktury.
Przed Wrześniem "nasi bliscy sąsiedzi" chcieli tylko jednego:połknąć nas. Dlatego PRL-owscy "realiści" byli skrajnie zakłamani, klepiąc swoją mantrę o "egzotycznych sojuszach", "zgubnym romantyzmie sanacji" itd. Byli zresztą także "realiści" antykomunistyczni, przekonani, że Hitlerowi należało oddać Gdańsk i korytarz, a potem iść z nim na Moskwę.
Paradoksalnie, bardziej realistyczny od jednych i drugich był Beck, który słusznie uznal, że należy poszukać sojuszników, którym jest potrzebna Polska na mapie świata, a samemu walczyć. W końcu ta strategia się sprawdziła.
Teraz można wygrać łatwiej. Dowodem - Węgry, gdzie Tuskomillerzy stracili władzę, natomiast obecny rząd pilnuje interesu społecznego i racji stanu. Rosja i Niemcy muszą to przyjąć do wiadomości.

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-09 19:09:12, suma postów tego autora: 20871

steff,

Akurat za rządu JarKacza dochód narodowy rósl jak na drożdżach. A jak rosyjskie koncerny wykupią i zgruzują (bo po co im konkurencja) polskie rafinerie, to zapewne od tego nie wzrośnie.

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-09 19:11:09, suma postów tego autora: 20871

ABCD

Inni z gruzowali już tyle innych obiektów i prezes ich nie bronił chociażby hut, kopalń, stoczni, PGR-ów, itd, itd. Ostatecznie prezes też jest współtwórcą transformacji, której to wszystko zawdzięczamy... Nie znajduję więc powodów, by upatrywać w nim obrońcę dorobku pokoleń przed zniszczeniami.

autor: steff, data nadania: 2010-11-09 21:33:52, suma postów tego autora: 6626

steff,

wszystkiego z przemysłu PRL uratować się nie dało. Nikt w dawnym bloku radzieckim tego nie zrobił.
A JarKacz od roku 1990 wskazywał, jak przeprowadzać transformację, żeby doprowadziła ona do kapitalizmu typu zachodnioeuropejskiego z silnymi elementami socjalnymi. Jako premier pokazał, że nie były to propozycje utopijne. A że transformację przeprowadzała na ogół Targowica-bis? Trudno zarzucać Jarkaczowi, że z nią nie walczy.

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-10 10:34:12, suma postów tego autora: 20871

ABCD, wiem Ty musisz być na procencie u Jarkacza

albo obiecał Ci miejsce na liście jak zostaniesz agitatorem Roku na Lewica. pl :))

Daj spokój, polityka ocenia się po efektach a nie po jego rojeniach, a tak się dziwnie składa ze wszystko czego dotknął się twój Guru zamieniło się w g...
Putin nie mógł nawet marzyć o lepszym sabotażyście w UE.



autor: Wielki Czarny Ojciec Demokracji, data nadania: 2010-11-10 22:09:32, suma postów tego autora: 316

Ojcze,

wszystko ci się pomyliło.
Jaki znowu sabotażysta?
Putin i Miedwiediew grzecznie proszą o przyjęcie Rosji do NATO i UE.
Z pierwszą z tych struktur może im się udać.

autor: ABCD, data nadania: 2010-11-11 20:43:01, suma postów tego autora: 20871

4 litery

"Ojcze,
wszystko ci się pomyliło.
Jaki znowu sabotażysta?
Putin i Miedwiediew grzecznie proszą o przyjęcie Rosji do NATO i UE.
Z pierwszą z tych struktur może im się udać."

ale ty chrzanisz.

autor: pazghul, data nadania: 2010-11-12 16:04:51, suma postów tego autora: 1489

ABCD

przeczytaj cały wywiad z Karaganowem i wtedy spróbuj wyrobić sobie zdanie.

autor: Wielki Czarny Ojciec Demokracji, data nadania: 2010-11-12 19:42:49, suma postów tego autora: 316

Wiadomo, jak doprowadzić do kapitalizmu typu zachodnioeuropejskiego z silnymi elementami socjalnymi.

Wystarczy obniżyć podatki najbogatszym. JK pokazał, że nie jest to polityka utopijna.
P.S. Kiedy w antysystemowym "Obywatelu" poczytamy pochwałę tortur?

autor: bolo, data nadania: 2010-11-12 22:08:21, suma postów tego autora: 4522

Ciekawych rzeczy można się od tow. ABCD dowiedzieć.

Np. że Przywódca Narodu gra na ingerencę obcego mocarstwa w wewnętrzne sprawy Ojczyzny. Albo że to Jankesi pogonili parę lat temu Janukowycza. A ja słyszałem jak śp. Prezydent mówił, że to Ukraińcy wywalczyli wówczas wolność. Kto kłamie - śp. Prezydent czy b. towarzysz PZPR?

autor: bolo, data nadania: 2010-11-13 09:06:51, suma postów tego autora: 4522

jarosławie

Czy dobrze zrozumiałem, że Twoim zdaniem zburzenie WTC to element celowej polityki ówczesnych władz amerykańskich?

Przyznam, że trochę mnie zaskoczyłeś...

autor: nosferatu, data nadania: 2010-11-14 06:43:18, suma postów tego autora: 465

Dodaj komentarz