Jestem pewny, że gdyby składał tą wizytę jeszcze wtedy, gdy był kandydatem na Prezydenta USA, pewnie witaliby go tłumnie. Zresztą ja też. Wystarczyło tak niewiele czasu, aby wszystkie nadzieje prysły jak bańka mydlana. Władza w służbie kapitalizmu szybko jednak zeszmaca. A Łukaszenka się trzyma, lepiej nawet niż Putin. Jednak ci oligarchowie ciągną go w dół.