Jeśli prawdą jest, jak podały media, że w prawyborach mogli brać udział wszyscy chętni obywatele Francji, a nie tylko członkowie Partii Socjalistycznej to wybór staję się jasny. Prawicowi obywatele wybrali socjalistom kandydata... Zamiast lewicowej Aubry będzie w wyborach walczyć dwóch mało różniących się burżujów
Prawdziwie lewicowy kandydat nazywa się Sarkozy, w dodatku pochodzi z kraju który doświadcza własnie najbardziej pro-społecznego rządu w swojej ponad tysiącletniej historii.
na drugą turę: Sarkozy kontra Le Pen.
Jasne, pytanie tylko w którym roku. Ostatnio mówiłeś, że JArKAcz samodzielnie wygra wybory, ale po 9 października dodałeś, że w ciągu najbliższych 9 lat.
Więc stawiaj, jeśli ci to sprawi przyjemność, ale zawczasu określ kiedy.
To chyba do poprawki.
A z tymi chętnymi - teoretycznie każdy mógł zagłosować ale wydaje mi się, że i tak szli głównie wyborcy PS. Żeby głosować należało być członkiem PS lub opłacić jendorazowo skłądkę przy głosowaniu
Opłata wynosiła bodajże 1 euro. W każdym razie prawybory tracą sens, jeśli wychodzą poza Partię. Rozumiem, że chodzi o to, by wybrać takiego kandydata, który ma największe szanse na prezydenturę-najbardziej popowego, a nie najbardziej ideowego. My w Polsce to obserwujemy na przykładzie PO, która przytula wszystkich- od Gowina po Arłukowicza, stając się partią zupełnie bezideową (co akurat w tym przypadku mnie bardziej cieszy, niż gdyby miała trwać przy neoliberalnych dogmatach i realizować swoje niegdysiejsze postulaty). Gdy jednak chodzi o partię lewicową, to krok ku przepaści.
Tak wszyscy mogli brać, tylko za głos trzeba było zapłacić 1 Euro. Aubry wygrała w Paryżu. Tylko w najdrozszej 7 i 16 dzielnicy przegrała. Wieś głosowała na Hollandais'a
jak o nominacje na kandydata partii w wyborach prezydenckich konkuruja ze sobą sekretarka i ... no właśnie kim jest ten facio? Woźnym?