Niekorzystny dla turystyki, to raz, a dwa - wzmocni handel nielegalny, bo jak turysta będzie chciał marihuanę kupić, to zaraz znajdą się chętni, żeby mu ją zdobyć. I zapytają, czy może nie ma przy okazji ochoty na coś mocniejszego.
Nie sądzę żeby Holendrzy wpadli na pomysł i sprzedawali pokątnie trawkę, ten naród bardzo przestrzega prawa w końcu nie ma tam kto siedzieć w więzieniach.
Holandia niczym nie różni się od innych państw pod tym względem. W Amsterdamie (jak w każdej szanującej się europejskiej stolicy) dostaniesz każdy narkotyk, po prostu teraz do tych sprzedawanych na ulicy dołączy marihuana.
od dekad holandia to jeden wielki tranzyt ciezkich narkotykow.
nie przesadzajmy z tym prawem i jego przestrzeganiem :)
A któż Wam naopowiadał bajek, że w Holandii nikt nie zajmuje się nielegalną uprawą i sprzedażą konopi?
łamia prawo, łamią:)
Oj, Nikyty, bo się pogniewamy ;-) Zapamiętaj sobie raz na zawsze, że Prawdziwy Holender, jak rastaman, nie kłamie i nie łamie! (-:
W ogóle przestępczość i narkomania to rdzenny babilońsko-polski ciemnogród i kato-faszystowska parafiańszczyzna, czyli sarmacki wynalazek wąsatego zaścianka na kaczych łapach. W rdzennie uniopejskiej Europie takich dinozaurów to już nawet za kratami w ZOO-kładach karnych nie uświadczysz.