To, czego chce Obama, jasno pokazuje, że broni systemu, w którym nieliczni, kosztem większości, pękają od nadmiaru. On chce zatem tylko, by ta większość nie musiała jeszcze bardziej więdnąć. Chce więc w ten sposób w obronie systemu stępić walkę klas. Dlatego nie życzę mu sukcesu. Niech się wezmą za łby. Może utorują nam tym drogę do sprawiedliwości?
co ma znaczyć "Może utorują nam tym drogę do sprawiedliwości?". Co nas obchodzi co jest w Ameryce? Co nas obchodzi ich "sprawiedliwość"? Patrzmy co się dzieje u nas bo tutaj żyjemy.
.. obecna Polska jak wiemy znowu jest "papugą Narodów" ale ze wskazaniem na USA, więc przedmówca ma racje, że "nasi" i USA, to naczynia połączone. Ciągle jeszcze "bronimy" interesów za własne grube ochoczo zabierane Obywatelom pieniądze na wojenki made i USA, czyli uprawiamy włzid.....o jak od lat to widać.