kto za to zapłaci? Ludzie palą węglem bo jest najtańszy i bardzo wydajny. Nie stać ich na inne paliwa. Po drugie wpływ na występowanie smogu w Krakowie ma w dużej mierze jego położenie. Kraków znajduje się w niecce i jest otoczony wzgórzami. Dlatego tutaj ciągle jest smog. Może trzeba zażądać przeniesienia miasta w inne miejsce?
Ale o ile wiem to już od wielu lat można uzyskać dofinansowanie z NFOŚiGW na wymianę pieców na olejowe bądź gazowe.
Miasto leży w kotlinie, wspaniałe miejsce do kumulowania się zanieczyszczeń. Władze miasta przecież nic z tym nie zrobią. Mogą co najwyżej rozwijać komunikację miejską, aby w ten sposób wpłynąć na na zmniejszenie ruchu samochodowego.
Przede wszystkim, Kraków nie jest mieściną w górskiej kotlinie, wcale nie jest zdany tylko na węgiel albo gaz. To fałszywa alternatywa.
Kraków ma wielką elektrociepłownię w Łęgu - przypominam ten oczywisty fakt.
Nie cofnie się przeskalowanych inwestycyj drogowych, budowy i hali i centrum konferencyjnego w takich warunkach ekonomicznych, dofinansowania - pożal się boże! - Centrum JP2, ale pieniądze wciąż można znaleźć: trzeba zmniejszyć skale przyszłych inwestycyj. Uciąć można na tym setki milionów złotych.
Po czym przystąpić do szeroko zakrojonego przekopywania ulic i budowy instalacji MPEC, subsydiować przyłączenia mieszkań do sieci ciepłowniczej. To jest prawdziwa alternatywa.
Bo to różnie bywa, w zależności kto finansuje badania.
tylko o emisję zanieczyszczeń w przeliczeniu na wytworzoną ilość energii. One oczywiście zależą od jakości paliwa, warunków spalania, sprawności urządzeń ale tak czy inaczej spalanie węgla oznacza gdzieś 2 razy wyższą emisję CO2 i związków siarki, 3 razy większą - związków azotu, pięciokrotnie większą - cząstek stałych.
ale "proste ludzie" nie badają emisji sadzy, tlenków czy węglowodorów policyklicznych, tylko patrzą na zawartość sakiewki i termometr pokojowy. Owszem, faktem jest że nawet w parustemetrowych willach "straszne podmieszczaństwo" pali najgorszym badziewiem, nawet PETami czy oponami, ale to trochę inna sprawa.
na komunikat dla nich dostępny. Czyli na dopłaty do wymiany urządzeń czy do termorenowacji, na ceny paliw, na rozbudowę sieci ciepłowniczych, na kary za palenie węglem czy tym bardziej śmieciami itd.
Gorzej że lobby węglowe jest w Polsce silne i głośne, także w głównych partiach. To jest nieszczęście.
Uwaga, zatem zagadka: skąd weźmiemy tani gaz albo olej opałowy?
Podpowiadam trzecią drogę: C można przerobić na jedno i drugie w bardzo czysty i ekonomiczny sposób - są na to polskie patenty.
Przynajmniej do niedawna nie była.
Zaś co do taniości - biednego nie stać na "tanie" zakupy. Węgiel jest tani, ale ma wysokie koszty zewnętrzne, co jakoś umyka obrońcom "katowickich węglokopów".
A taki rycerz postępu jak ty, Westcie, nie powinien nawet wspominać dnia wczorajszego.
Po prostu, nie śledzę tego tematu na bieżąco. Ni znam (poza RPA) przypadku opłacalnej ekonomicznie przeróbki węgla na paliwa ciekłe lub gazowe. W RPA były uwarunkowania polityczne.