Bez przesady. Jak każdy. Nie pierwszy i nie ostatni. Takich "wydarzeń" zna historia ludzkości tysiące. Nb. ZSRR też z tego co wiem dość podobnie zapuszczał się w tamte strony (Afg.).
Zauważ, że ZSRR chyba nawet nie próbował zmuszać do pomocy w interwencji swoich sojuszników z Układu Warszawskiego ani żaden z nich nie zaoferował nawet symbolicznej pomocy.
To chyba nie jest aż tak istotne. Może i nie próbował. Ale jakby spróbował żaden by nie odmówił. A poza tym, właściwe przede wszystkim, jest to zwykła geopolityka. Rosja od zawsze miała na uwadze te kraju. W czym z kolei nic dla niej że tak powiem uwłaczającego moralnie. Ongiś rywalizowała tam z Brytanią. Potem (teraz) z jej sui generis sukcesorem. Czyli USA. Pozdr.