"Zadziwiająca jednostronność lewica.pl
Nie widziałem ani jednego tekstu na lewica.pl który pochodził by np. z KPP czy np. oświadczenia Inicjatywy Partii Komunistycznych i Robotniczych, Światowej Rady Pokoju czy Międzynarodowego Zjazdu Partii Komunistycznych i Robotniczych Światowej Federacji Młodzieży Demokratycznej, Światowej Federacji Związków Zawodowych. Preferowane są teksty militarystyczne, proamerykańskie."
Redaktor Ciszewski jako silny "jankesosceptyk" mógłby swoje przemyślenia na ten temat przedstawić. Dlaczego nie zamieszcza tego, co publikuje na fb, albo nie nawiązuje do tych organizacji, nie wiem. Jest też duża część redakcji, która już się nie udziela, ale być może podobnie się zapatruje jak wy.
"ciągłe dozbrajanie rządu Zełenskiego jedyną nadzieją na ocalenie Ukrainy i ludzkości".
Dobry humor włóczykiju. O ile pamiętam, był na naszej stronie publikowany art. Grabskiego w tonie zełeńsko- i USA-sceptycznym
"prof. Kołodko opisujący złożoność wojny i niebezpieczeństwa jakie niesie, prof. Szyszkowska i inni"
Może Pawle, zrobiłbyś streszczenie/ syntezę po przeczytaniu tej książki (Kołodki) i opublikował coś tutaj. O ile się nie mylę, masz tutaj kilka lub kilkanaście artykułów opublikowanych, więc znajdź czas lub odwagę, by to zrobić.
"Faktem jest, że większość nominalnej, zwłaszcza tej parlamentarnej, lewicy w Polsce zapałała niezrozumiałą - podyktowaną chyba głównie koniunkturalizmem, brakiem krytycyzmu i nieznajomością zagranicznej prasy - "miłością" do centroprawicowego, w jakimś stopniu neobanderowskiego (vide - nowy wiceminister MSZ Ukrainy ..) i dyskryminującego także lewicę ukraińską - rządu Zełenskiego."
Faktem jest, że to Rosja napadła na Ukrainę. Faktem jest, że Polska jest członkiem UE. Faktem jest, że elektorat lewicy to obecnie częściej ludzie młodzi (ale i starsi również), którzy rozumieją, że tolerancja etniczna to ważny punkt tolerancji w ogóle, dlatego z jednej strony mało potępiają zwykłych Rosjan, ale bardzo potępiają cyniczny system rządów Putlera - agresywny i często wzmacniający prawicowe populizmy w Europie. Jako osoby tolerancyjne, w większości elektorat lewicy nie ma też powodu do ukrainofobii, jest po prostu "odwrotnością" Konfederacji i PiSu. Poza tym, pomaga się temu, kto został napadnięty. Co więcej, potrzebna jest solidarność polskich i ukraińskich pracowników w Polsce po to, aby umacniać prawa pracownicze wewnątrz firm. Dlatego straszenie "neobanderyzmem" z powodu jednego ważnego członka rządu Ukrainy jest bez sensu, bo to jest jeden człowiek, a w dodatku prowadzi on politykę zagraniczną, a nie historyczną. Zresztą jak wiadomo, USA, Kanada, a nawet Niemcy dadzą o wiele więcej pieniędzy Ukrainie niż Polska (która lubi chwalić się pomocą, ale nie zlikwidowała jeszcze nawyków z poprzednich pokoleń i ciągle wmawia sobie biedę).
"Propagandy mamy już wiele w mediach glównonurtowych (choć i tam przebijają się niekiedy głosy krytyczne wobec dominującej w Polsce i na Ukrainie narracji politycznej) i to już wystarczy. Drogą na ogół jednostronnie i bezkrytycznie proukraińską poszedł także ostatnio "KryPol", zachwalając coraz to nowe dostawy broni posyłanej na tereny objęte konfliktem, co także smuci i zdumiewa."
Jest wojna, to jest propaganda. Trzeba jednak odróżniać głupią, choć jednak wesoło-śmieszną propagandę (o wyspie węży, Romach kradnących rosyjskie czołgi, ciągłych ukraińskich zwycięstwach) od głupiej i judzącej propagandy (wytwarzanie napięć polsko-ukraińskich przez rosyjskie ośrodki wpływu w drodze przede wszystkim plotki internetowej).
"Kiedyś np. Red. Sierakowski wychwalał papieża Franciszka jako nowego domniemanego przywódcę lewicy, a dziś wypowiada się o nim - i o jego pacyfistycznym nauczaniu - negatywnie. A na Lewica.pl także nawet brak wzmianki o pokojowych i antymilitarystycznych apelach papieża."
Papież popełnił kilka silnych gaf i faux pas, a więc stracił w oczach bloku idealistyczno-humanitarnego oraz lewicowo-liberalnego (co mniej więcej się pokrywa), a zyskał poklask wśród wielu cynicznych "realistów" geopolitycznych, popularnych wśród wielu autorytarystów, nacjonalistów i bardziej materialistycznych populistów. Czy papież mógłby nie stracić ? Mógłby, gdyby te same słowa dobierał ostrożniej i w innej kolejności. Zapomniał np. o grekokatolikach ukraińskich, którzy są częścią Kościoła Katolickiego. A zanadto pospieszył się w stronę dialogu z Cyrylem moskiewskim, do którego i tak nie doszło. Dla Cyryla bardziej liczy się Putin, a nie Franciszek.
"wynoszonego tam na pomniki skrajnie nacjonalistycznego i de facto faszystowskiego polityka Stepana Banderę, który m.in. wzywał wprost do mordowania Polaków jedynie ze względu na kryterium narodowościowe"
Mało kto wie, że zaostrzenie polityki banderowców w 43' w stosunku do Polaków mogło być pokłosiem zabicia dwóch braci S. Bandery wcześniej w Auschwitz przez polskich kapo obozowych.
"Dziś polscy politycy przymykają zazwyczaj oko na ten stałe żywy kult, przemilcza się wiele ciemnych kart działalności Bandery"
Polscy politycy działają w Polsce, a nie na terenie Ukrainy. Dwa - Jarosław Stećko na polecenie Stepana Bandery deklarował w 1941 roku niepodległość Ukrainy, za co obaj trafili do niemieckich obozów (źle tam nie mieli, ale nie mogli działać tak jakby chcieli, "związano" im ręce). Bandera ma pomniki i ulice za bycie politykiem niepodległościowym (jak w Polsce Dmowski) oraz za to, że był prześladowany i zabity przez służby radzieckie, a nie za walkę z Polakami-cywilami (do niedawna Ukrainki wychodzące za mąż za Polaków pochodziły przede wszystkim z zachodniej Ukrainy, i to mimo OUN, UPA i przelewania krwi cywilów; teraz to się powoli zmienia - coraz więcej ukraiń. żon jest ze środk. i wsch. Ukrainy).
"Skoro podtrzymujemy wciąż w Polsce pamięć o Katyniu, to dlaczego nie - lub w mniejszym znacznie stopniu - o Wołyniu?"
Śledząc Facebook zauważam, że o Wołyniu jest 3 razy więcej niż o Katyniu (bo być może jest w cieniu Smoleńska). Jest tak dużo tego Wołynia, że to się czasem wydaje kolejnym straceńczym kultem. A stronnictwa kresowe to jednak bardzo ciążą w ostatnich latach ku Konfederacji i polskiemu pinochetyzmowi. Zresztą jak zauważam, ten Wołyń w wypowiedziach polskich użytkowników mediów społecznościowych jest przede wszystkim "koroną" do krytyki Ukraińców po prostu za obcość, niepolskość. Więc umieszcza się go w kontekście "ukoronowania" grzechów na piramidzie złożonej z jazdy Ukraińców po alkoholu w Polsce, "zabieraniu" miejsc pracy i żłobków w Polsce itp. A więc najczęściej przypominają o tym Wołyniu pamiętliwi ksenofobi.
No i na koniec - pamiętajmy, że "ruch przeciw szczepionkom COVID" zmienił sobie nazwę na protest przeciw "ukrainizacji" Polski - to dowodzi tego, że ktoś sobie robi niezłe jaja sterując masami i łechcąc ich, że są wspaniałe, bo niezależne od systemu, antysystemowe. Tylko co ta antysystemowość daje ? Włóczykiju, przypuszczam, że z powodu samotności w wielkim mieście część tych poważnych problemów za mocno odczuwasz, co wynika z tego, że przydałby ci się ktoś bliski i serdeczny indywidualnie, czego ci naturalnie życzę.
Tomaszu, wybacz, ale chociażby ze względu na późną już porę nie odniosę się w sposób szczegółowy do każdej pojedynczej kwestii. Napiszę jednak, że nastroje probanderowskie są silne w ukraińskim (szczególnie zachodnioukraińskim) społeczeństwie i w polityce, także tej rządowej. Jest on na ogół wybielany i idealizowany, a rzeź wołyńska na ogół albo przemilczana, albo usprawiedliwiana. Osobiste złe doświadczenia z Polakami, ale też np. z Ukraińcami, Rosjanami czy Niemcami - nie są usprawiedliwieniem dla nie tylko żywienia, ale i propagowania chorobliwej nienawiści do całego danego narodu (w tym wzywania do masowych mordów na tle wyłącznie narodowościowym, co Bandera czynił). W każdym narodzie są ludzie - powiedzmy - "dobrzy" i "mniej dobrzy"... Skądinąd, emisja głośnego filmu "Wołyń" Smarzowskiego z 2016 r. - odebranego na ogół przez krytykę tak polską, jak i zagraniczną pozytywnie, jako raczej wyważony przekaz tamtych wydarzeń (nigdy nie ma filmów czy książek w 100 proc. obiektywnych) - na Ukrainie została zakazana. Co do wspomnienia Katynia i Wołynia, miałem na myśli podejście dominujące wśród polskich władz, gdzie dociekania ws. Katynia - na arenie międzynarodowej - były zazwyczaj silniejsze. Piszesz, że polscy i ukraińscy pracownicy powinni zjednoczyć się w walce o prawa pracownicze w Polsce, z czym naturalnie należy się zgodzić. Wypadałoby jednak dodać, że na Ukrainie prawa pracownicze zostały za sprawą rządu Zełenskiego bardzo mocno ograniczone i przeciwko temu pracownicy również powinni się jednoczyć. Chodzi mianowicie o to, aby nie być - tak jak póki co większość polskiej klasy politycznej - bezkrytycznym wobec działań ukraińśkiego rządu Zełenskiego i ukraińskiej klasy politycznej, która także ma na sumieniu np. dyskryminację ludności rosyjskojęzycznej we wschodniej Ukrainie, naruszenia praw człowieka w trakcie wojny poprzez zakładanie baz i systemów uzbrojenia w obszarach zamieszkiwanych przez ludność cywilną, a tym samym ściąganie tam ataków rosyjskich (vide niedawny raport Amnesty International), ograniczenia i naruszenia praw pracowniczych, przymykanie oczu na - od dawna silny na Ukrainie - kult Bandery itd. Tylko tyle i aż tyle. Napaść Rosji na Ukrainę nie oznacza, że teraz mamy być bezkrytyczni wobec ukraińskich rządzących (a także ukraińskiego nacjonalizmu) i wspierać bądź przemilczać każde ich głupstwo czy błąd. Krytycyzm trzeba także oczywiście zachowywać jednocześnie wobec prokapitalistycznych i imperialnych rządów Putina, ale tego w polskim przekazie medialnym i politycznym mamy na chwilę obecną aż nadto (w sensie proporcji)... Jedynym sensownym rozwiązaniem wojny wydaje się dążenie do pokoju i negocjacji, co podnosi słusznie papież Franciszek. I jest on ceniony przez część światowej lewicy. Nie znam szczegółowych stanowisk wszystkich lewicowych czy radykalnie lewicowych partii/polityków na świecie wobec wypowiedzi papieża, ale np. kiedy w maju br. w Polsce rozległy się głosy oburzenia po jego wypowiedziach o "szczekaniu NATO u drzwi Rosji", jako jednej z możliwych przyczyn wojny (w tym także lewicy parlamentarnej) - z drugiej strony włoscy politycy centrolewicowej Partii Demokratycznej wyrażali podziw i uznanie dla przenikliwości papieża i jego apeli o pokój. Także ta optyka jest na świecie bardzo zróżnicowana. Przykładem także obecny prezydent Brazylii Lula da Silva. A książkę profesora Kołodki dopiero sobie zamówiłem, co i Tobie polecam ;). Pozdrawiam.
"- Czy Franciszek jest prorosyjski? Najkrótsza odpowiedź brzmi – nie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Arkadiusz Stempin, watykanista i znawca tematyki papieskiej. I zaznacza, że "w Polsce, choć nie tylko, ale już niekoniecznie już w całym zachodnim świecie, stosunek papieża do wojny Rosji przeciwko Ukrainie, postrzega się krytycznie".
- Perspektywa polska, która de facto pokrywa się i z ukraińską wrażliwością, i z ukraińską racją stanu, nie obowiązuje już we Francji, Włoszech czy na Półwyspie Iberyjskim. Perspektywa papieża Franciszka natomiast wynika przede wszystkim z postrzegania wojny jako zjawiska z kategorii absolutnego zła, któremu trzeba koniecznie zapobiec. (...)"
https://wiadomosci.wp.pl/swiat-zlapal-sie-za-glowe-franciszek-nie-bez-powodu-tak-mowi-o-rosji-6805246263835360a
kto zna historię ten np wie że zachodnia socjaldemokratyczna "lewica", popierała terrorystów z Al-Kaidy do 1991 roku, czy pupila CIA narko-terrorystę Gulbudina Hekmatiara, podobnie w latach 90 wlekła się w ogonie zwalczających Socjalistyczną Partię Serbii i Zjednoczoną Lewicę, popierając UCK. Nic dziwnego że dziś popiera Azow,Ajdar,Kołomojskiego,Pentagon,Bidena i koncerny zbrojeniowe
niszczy się pomniki legendarnego Kowpaka czy Stachanowa którzy są symbolami dla wielu ludzi na wschodzie np. Donbass,Zaporoże,Charków,Sum. Jeśli niszczy się upamiętnienia Partyzanckie Zgrupowanie Obwodu Sumskiego/1 ukraińskiej Dywizji Partyzanckiej Kowpaka , a w zamian upamiętnia Bandere,Szuchewycza,Melnyka,UPA, członków SS-Galizien to wniosek jest prosty do jakich wzorców odwołują się władze po 2014.
niemieckiego ruchu lewicy patriotycznej zrzeszającego dysydentów Die Linke oraz antyanschlusowców FDJ, KPD - Rote Fahne. Wideokonferencja poświęconia oporowi przeciw militaryzmowi, imperializmowi i neonazizmowi
https://aufstehen.de/web/einladung-videokonferenz-am-22-11-22-beginn-19-uhr-keine-waffenlieferungen-in-die-ukraine/
Lewicy patriotycznej? Jakoś to dziwacznie brzmi w odniesieniu do współczesnej lewicy. Zwłaszcza niemieckiej...
nie mogę zrozumiec cynizm, koniunkturalizm oraz pewien infantylizm dzisiejszej "lewicy" systemowej która zamiast rozumem, posługuje się pryszczatą emocjonalnością z MP,myslpolska.info/2022/11/19/sterowanie-nacjonalizmami/ przedstawiający jak Anglosasi sponsorowali terroryzm w róznych okresach Hitlerowski nazizm -To połączenie nacjonalizmu z religijnym fanatyzmem było nową, jakością. Dla sterujących tymi procesami z tylnego siedzenia – Anglosasów z Wall Street – niemieckie państwo-maszyna unicestwiło cały stary porządek kolonialny w Europie, Afryce i Azji. Nie udało się mu tylko zawładnąć ziemią rosyjską, pomimo że cały świat zachodni dołożył tutaj swoje cegiełki i zmobilizował wszelkie zasoby ludzkie i materialne.Mudżahedini-CIA zachęcało ponadto służby pakistańskie Inter-Services Intelligence do trenowania islamistów z całego świata w celu ich udziału w dżihadzie przeciwko ZSRR Duże sukcesy na tej niwie Amerykanie odnieśli bardzo szybko w Afganistanie. Najbardziej spektakularnym było wykorzystanie tradycyjnej opozycji afgańskiej, jako tzw. mudżahedinów do obalenia demokratycznych, świeckich i postępowych rządów Republiki Afgańskiej. Okrzyczane w głównych mediach, jako wielkie zwycięstwo wolności w praktyce rządy mudżahedinów oznaczały regres w rozwoju społeczeństwa afgańskiego i powrót do instytucji plemiennych i chaosu rozdrobnienia dzielnicowego, który trwa do dzisiejszego dnia. Al-Kaida, dosłownie „baza danych”, była pierwotnie komputerowym plikiem obejmującym tysiące mudżahedinów, którzy zostali zrekrutowani i wyszkoleni z pomocą CIA, aby pokonać Rosjan. Po wycofaniu się ZSRR z Afganistanu ta masa ekstremistów religijnych kontrolowanych de facto z Waszyngtonu została wykorzystana do destabilizowania Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Kolejną mutacją ekstremizmu muzułmańskiego zaprogramowanego przez służby amerykańskie było tzw. ISIS – organizacja terrorystyczna, której pierwocin należy szukać w amerykańskich obozach jenieckich w Iraku, gdzie przebywających tam jeńców poddano działaniu ideologii saudyjskich wahabitów, tworząc w przeciągu paru lat fanatyczne bojówki epatujące na cały świat swoim okrucieństwem. Oddziały te były hojne wyposażane przez wywiady mocarstw zachodnich w broń i pieniądze. Do nowych struktur ściągano także muzułmanów w całej Europy. Wojna na Ukrainie toczy się według reguł nakreślonych dawno temu przez Ronalda Regana. Rolę mudżahedinów pełnią obecnie wszelkiej maści neonaziści, których hodowlę rozpoczęto na Ukrainie zaraz po upadku ZSRR w 1991 roku. -Podejście do sytuacji na Ukrainie zachodu jest równie cyniczne jak w czasie walk w Afganistanie,Nikaragui,Angoli, gdzie wspirano siły apartheidu, oraz jawnych kanibali, w Jugosławii gdzie wspierano neoustaszy, czy w Serbii gdzie wspierano narkoterrorystów UCK
Ps. ta wojna jest jedną z wojen zastępczych, toczonych od lat między USA a ZSRR/Rosja czy między Anglią a Rosją a potem ZSRR.
Jest też kolejną odsłoną konfliktu między Europą a Rosja jak to miało miejsce i w XIX i XX wieku
Wpis na temat banderyzmu i neobanderyzmu pozwoliłem sobie zamieścić tutaj (pod artykułem w jakimś stopniu związanym z tematem dyskusji, gdzie wcześniej się toczyła) - http://lewica.pl/forum/index.php?fuse=messages.32787 .
Nie mogę zrozumieć lewicowców, którzy nie krępują się regularnie powoływać na "Myśl Polską".
Bandera, Pavelić to byli oprawcy zza biurka ulepieni z tej samej gliny, banderowcy i ustasze wykazywali się tym samym nieludzkim sadyzmem, neoustasze i neobanderowcy ochoczo szli w ich ślady. Obaj zresztą swój krwawy szlak zaczynali jako wodzowie - terroryści.
ps. co do Myśli Polskiej to tak się składa że można tam spotkać teksty i ludzi ze środowisk lewicy patriotycznej, lewicy chrześcijańskiej, agrarnych socjalistów, lewicy suwerenistycznej, tradycjonalistycznej, socjal-konserwatystów
"ps. co do Myśli Polskiej to tak się składa że można tam spotkać teksty i ludzi ze środowisk lewicy patriotycznej, lewicy chrześcijańskiej, agrarnych socjalistów, lewicy suwerenistycznej, tradycjonalistycznej, socjal-konserwatystów"
lewica patriotyczna - czyli lewica zmiękczona pewnym rodzajem prawicowości
lewica chrześcijańska - czyli odpuszczająca sobie dużą część lewicowej tradycji, w celu dostosowania się do warunków - czyli znowu nawrót w prawo - do centrum
lewica suwerenistyczna - patrz: lewica patriotyczna - zmniejszenie wątków zarówno klasowych czy postępowych na rzecz napier... się z innymi narodami - znowu wycieczka na prawo, i to nie do centrum, lecz na prawo od centrum
lewica tradycjonalistyczna - mówimy o walce klas, ale poza tym ma być tak jak 50 lat temu oraz tradycjonaliści typowi, prawicowi - też mają rację - patrz Czerwoni Khmerzy, którzy naprawdę cofnęli Kambodżę ekonomicznie do poziomu wspólnoty niepiśmiennych chłopów-biedaków
agrarni socjaliści - pytanie jaka treść się za tym kryje - choć wydaje mi się, że na tle powyższych jest najsensowniejsza, bo chyba tu o spółdzielczość rolną głównie chodzi ...
socjal-konserwatyści - hm, czyli konserwatyści, którzy rozdają socjal, zwłaszcza przed wyborami, patrz - Prawo i Sprawiedliwość, a nie przepraszam, źle, bo nie są prorosyjscy a la Orban, czyli jednak Orban i Fidesz dziś na Węgrzech
To, co uszłoby innym komentatorom, Panu, absolwentowi politologii, przynosi wstyd.
I to nieustające Pański kłamstwo "Rosja napadła na Ukrainę"
to nie jest już brak wiedzy ale świadoma manipulacja.
Każdy przecież dobrze wie, a głośno wyartykułował to papież, że gdyby nie sprzymierzenie się Ukrainy z wielkim mocarstwem przeciwko Rosji, to tej wojny by nie było.
I Pan także dobrze Pan o tym wie, tym większa Pańska wina.
"Bredzisz, panie Rysz, bredzisz, we wpisie 2022-11-20"
To czy bredzę czy nie, jest tylko kwestią subiektywnej opinii. Jeśli Pan uważa moje opinie za bredzenie, to proszę bardzo - niech sobie Pan tak sądzi, wszak to opinia, a nie fakty.
"To, co uszłoby innym komentatorom, Panu, absolwentowi politologii, przynosi wstyd."
To również jest opinia. Wmuszanie komuś wstydu nie jest równoznaczne powodom, że ktoś ma się wstydzić
"I to nieustające Pański kłamstwo "Rosja napadła na Ukrainę"
to nie jest już brak wiedzy ale świadoma manipulacja.
Każdy przecież dobrze wie, a głośno wyartykułował to papież, że gdyby nie sprzymierzenie się Ukrainy z wielkim mocarstwem przeciwko Rosji, to tej wojny by nie było."
To, że Ukraina chce dołączyć do bloku atlantyckiego i czyni ku temu działania nie oznacza, że to ona bombardowała terytorium Rosji. Było odwrotnie. Zresztą, Rosja miałaby de facto już Donbas u siebie bez tej fali walk obecnych, gdyby nie atakowała Kijowa i Charkowa. Powinien Pan przyznać, że zaatakowanie Kijowa z punktu widzenia chęci zagarnięcia Donbasu przez Rosję było głupotą
"I Pan także dobrze Pan o tym wie, tym większa Pańska wina."
Nie patrzę na życie przez pryzmat winy.
w 2014 Turczynow i jego reżim rozpoczęli pacyfikację Donbassu twierdząc że jest to wojna ukraińsko-rosyjska, potem to samo mówił Poroszenko skoro tak to czy może stosując ich logikę można mówić o ofensywie, kontrofensywie.
No chyba że przyzna się rację lewicowej opozycji ukraińskiej która od 2014 mówiła że mamy do czynienia z wojną domową która wybuchła na Donbassie.
Skoro Lewica.pl może publikować prawicowe teksty, to dlaczego "Myśl Polska" miałaby nie móc publikować lewicowych/lewicujących i dopuszczać do głosu autorów o takich poglądach (co zresztą nieraz czyni)? Cóż jest dziwnego w określeniu "lewica patriotyczna" lub "suwerenistyczna"? Skoro może być lewica bezkrytycznie proNATO-wska, to chyba może być i suwerenistyczna albo anty- czy alterglobalistyczna. Istnieją różne nurty lewicy. Poza tym pismo to ma generalnie dość pozytywny stosunek m.in. do osiągnięć społeczno-gospodarczych okresu Polski Ludowej. Oczywiście, ma pewnie i mocne, i słabsze strony. Niektórzy posuwają się do stwierdzenia, że na "bezrybiu i tak ryba"...
Mnie by wystarczyło, gdyby Lewica.pl mówiła językiem na przykład lewicowego "Przeglądu", a nie tym dominującym w "Gazecie Wyborczej" (czy ostatnio w "KryPolu"), który odróżniałby się od głównonurtowego w Polsce dyskursu. Ten jest bardzo mocno przesunięty na prawo, nawet w stosunku np. do USA. Sytuujemy się też - generalnie, jako kraj - na prawej i najbardziej skłonnej do "wojaczki" flance obozu NATO, a politycy niemal wszystkich parlamentarnych ugrupowań (i wspierające je media) śpiewają w jednym i tym samym chórze, jeśli chodzi chociażby właśnie o politykę zagraniczną. Najczęściej głośno, choć nieczysto.
Na szczęście w samych Stanach Zjednoczonych Ameryki Płn. demokraci, na czele z prezydentem Bidenem, zaczęli ostatnio tonować skrajnie prowojenne nastroje i w pewnym stopniu powściągać także władze ukraińskie. Być może połapali się, że za daleko to wszystko poszła, a może to tylko taktyczny unik (?).
"Skoro Lewica.pl może publikować prawicowe teksty, to dlaczego "Myśl Polska" miałaby nie móc publikować lewicowych/lewicujących i dopuszczać do głosu autorów o takich poglądach (co zresztą nieraz czyni)?"
Lewica.Pl nie publikuje prawicowych tekstów, przynajmniej teraz. Nie mam pojęcia, jak było to dawniej, ale powiedziałbym, że chyba też nie. Co nie oznacza, że dogmatycznie traktujemy lewicowość. Nie jest tak, po prostu ludziom nie chce się tu publikować i czekać na to, że artykuł publicystyczny zwykle wymaga akceptacji kilku osób z redakcji.
^ Cóż jest dziwnego w określeniu "lewica patriotyczna" lub "suwerenistyczna"? Skoro może być lewica bezkrytycznie proNATO-wska, to chyba może być i suwerenistyczna albo anty- czy alterglobalistyczna. Istnieją różne nurty lewicy.^
W dużej mierze są to twory niezdefiniowane i można je wypełniać dość dowolną treścią.
"Poza tym pismo to ma generalnie dość pozytywny stosunek m.in. do osiągnięć społeczno-gospodarczych okresu Polski Ludowej. Oczywiście, ma pewnie i mocne, i słabsze strony. Niektórzy posuwają się do stwierdzenia, że na "bezrybiu i tak ryba"..."
Oczywiście plusem "Myśli Polskiej" jest to, że nie wpada w żenującą rusofobię, ale od początku tej wojny stara się być "Myślą rosyjską". Poza tym popiera politykę zjadania mniejszego przez większego, czyli imperializm rosyjski względem Ukrainy. Antyimperializm względem USA zastępuje innym imperializmem, i to agresywniejszym, jeśli chodzi o stosunek do człowieka jako jednostki (także do młodych Rosjan wysyłanych na rzeź, o czym przecież papież Franciszek mówił ...)
"Mnie by wystarczyło, gdyby Lewica.pl mówiła językiem na przykład lewicowego "Przeglądu", a nie tym dominującym w "Gazecie Wyborczej" (czy ostatnio w "KryPolu"), który odróżniałby się od głównonurtowego w Polsce dyskursu."
Lewica.pl mówi takim językiem, jakim mówi większość jej redakcji czy też osób udzielających się. "Niejankescy w myśli" August Grabski i Noam Chomsky byli publikowani tu po 24 II 2022 roku.
Poza tym, język GW i Krypolu, choć ma wady, i tak jest lepszy niż ten a la PiS, bo bierze pod uwagę także stanowisko UE, a nie tylko USA, w całym aspekcie relacji międzynarodowych.
"Sytuujemy się też - generalnie, jako kraj - na prawej i najbardziej skłonnej do "wojaczki" flance obozu NATO, a politycy niemal wszystkich parlamentarnych ugrupowań (i wspierające je media) śpiewają w jednym i tym samym chórze, jeśli chodzi chociażby właśnie o politykę zagraniczną."
Ma to przyczyny - dominacja sił postsolidarnościowych - raz. A dwa - prezydent Wilson i jego punkty, bez których nie powiodłoby się prawdopodobnie odzyskanie niepodległości w 1918 roku. Trzecie - to nierówna walka Polski i Rosji o przewodzenie Słowiańszczyźnie (która Polsce się nigdy nie udała, a Rosja była tu bliżej, ale zawsze jej trochę brakowało, po czym szarogęszenie i złe warunki życia od idei słowiańskiej pod butem rosyjskim w końcu odżegnywały).
"Na szczęście w samych Stanach Zjednoczonych Ameryki Płn. demokraci, na czele z prezydentem Bidenem, zaczęli ostatnio tonować skrajnie prowojenne nastroje i w pewnym stopniu powściągać także władze ukraińskie. Być może połapali się, że za daleko to wszystko poszła, a może to tylko taktyczny unik (?)."
Wybory połówkowe, czyli tzw. mid-term elections
Zdefiniować pojęcie można poprzez definicje jego części składowych. Natomiast w kwestii polityki wschodniej większość polskich polityków parlamentarnych oraz mediów mówi od końca lutego br. językiem PiSu, mocno rusofobicznym i ukrainofilskim (choć w przeszłości narracja PiSu nie była tak jednoznacznie ukrainofilska). Pozostaje mieć nadzieję, że to się zacznie powoli zmieniać po wydarzeniach wokół Przewodowa i mianowaniu apologety Bandery Andrija Melnyka (z tych Melnyków?) wiceszefem kijowskiego MSZ. Jak również po ostatnich krytycznych uwagach władz amerykańskich wobec przynajmniej niektórych nieustępliwych poczynań rządu Zełenskiego oraz - co istotne na arenie glovalnej - wzywającym mimo wszystko do stabilizacji głosie Chin.
Wymieniłeś dwa - dobre - artykuły na Lewica.pl opublikowane po wybuchu wojny - o przesłaniu krytycznym wobec obecnych władz Ukrainy, dodałbym jeszcze np. także łaskawie opublikowany artykuł Kurkiewicza o antypracowniczych reformach Zełenskiego. Jednak większość tekstów była dotychczas utrzymana w tonie właśnie takiego dość emocjonalnego języka zbliżonego do PiS-u i ogólnie main streamu - "chwała Ukrainie!", "zbrójmy Ukrainę aż po zęby!", "obalić Putina" (bez refleksji - kto w zamian?) itp. Kiedyś na Lewica.pl można było przeczytać wyraziście lewicowe teksty, będące odtrutką na amok, w jaki niejednokrotnie nasz "naród" popadał, jak np. po śmierci papieża - Polaka.
Nie jestem rzecznikiem ani nawet stałym czytelnikiem "Myśli Polskiej", aby tu się za nich czy o nich wypowiadać, niemniej widziałem tam kilka co najmniej lewicujących lub wręcz wyraźnie lewicowych publikacji. A na stronie "Wyborczej" czytałem np. niedawno opowieści o rzekomo genetycznym okrucieństwie i amoralności Rosjan, zakodowanym m.in. w pisarstwie Dostojewskiego, którego śmie cytować "papież-Belzebub" Franciszek (aż chciałoby się rzec - całe szczęście, że Ukraińcy okrucieństwa nigdy nie stosowali!) i tym podobne "kwiatki". Osobiście nie jestem ani za prawicowym prezydentem Putinem, który niewątpliwie popełnił wielki błąd posyłając (defiladowo?!) ruskie wojska do Kijowa, ani też za prawicowymi, podtrzymującymi kult ukraińskich ultranacjonalistów, a często też bezkompromisowymi rządami w Kijowie. Społeczeństwo Ukrainy znajduje się między młotem Federacji Rosyjskiej, a kowadłem ich własnych oligarchicznych władz wspieranych przez NATO i dlatego duża ich część - zwłaszcza ze szczególnie dotkniętego wojna wschodu i centrum kraju - ucieka. Zresztą jest to społeczeństwo bardzo zróżnicowane wewnętrznie. Tymczasem większość polskich publicystów opowiada się jednoznacznie albo po stronie ukraińskiej, albo - co w Polsce znacznie rzadsze - po tej rosyjskiej, podczas gdy pomiędzy jest wiele światłocieni, a cały konflikt jest bardzo złożony.
...wszystkie wojny, które prowadziły St.Zjednoczone po II wojnie światowej, były przestępstwem, takim samym jak obecna ( zdaniem pana Rysza) wojna na Ukrainie.
Nie można , panie Rysz, jednych wojen nazywać terroryzmem a inne pochwalać a nawet uważać je za wkład w światowe bezpieczeństwo .
To jest skandaliczna hipokryzja.
Pisze pan Rysz:
"To, że Ukraina chce dołączyć do bloku atlantyckiego i czyni ku temu działania nie oznacza, że to ona bombardowała terytorium Rosji."
*
Czy pan Rysz słyszał o wojnie prewencyjnej?- na pewno tak, ale udaje że nie.
To jest właśnie taki przypadek i trudno winić Rosję, że obawiała się natowskiej infrastruktury wojennej u swoich południowych granic.
I miała rację, bo jak to widać już obecnie, Rosja nie jest w stanie pokonać w wojnie konwencjonalnej Paktu Nato, nie ze względu na gorsze uzbrojenie, ale gównie ze względów demograficznych : państwa NATO grupują łącznie około 900 milionów ludzi a Rosja zaledwie około 140.
I na tym polega właśnie, dla nas Polaków, największe niebezpieczeństwo podżegania tej wojny - przyciśnięta do ściany Rosja będzie musiała użyć takiej broni, której boją się wszyscy, także nasz główny sojusznik, który wykrwawia Ukraińców uważając by zostawić Rosji "złoty most".
Ale konsekwencje dla Ukrainy będą w takich okolicznościach tragiczne - zostanie sama z Rosją na karku.
Bo alternatywą będzie dalsze prowadzenie przez Nato tej wojny zastępczej, co dla państw europejskich skończy się równie marnie - rozruchami społecznymi , upadkiem demokracji i praworządności a nawet Unii Europejskiej.
A kto się ucieszy? - pewnie Chiny.
Już to tu pisałem ale jeszcze raz powtórzę: dla nas Polaków zwycięska Ukraina jest większym zagrożeniem niż Rosja, która jakby nie było, zatrzymała się na linii Cursona po zwycięskiej II wojnie światowej a przecież, gdyby chciała, mogłaby wrócić do granic rozbiorowych i nie byłoby siły na świecie , która zatrzymałaby Armię Czerwoną w jej planach.
Ukraina to co innego - dopominała się zawsze zwrotu Zakierzonia i nie słychać by się z tego wycofała.
Dokonujemy złych wyborów panie Rysz, a Pan w tym pomaga.
"Już to tu pisałem ale jeszcze raz powtórzę: dla nas Polaków zwycięska Ukraina jest większym zagrożeniem niż Rosja, która jakby nie było, zatrzymała się na linii Cursona po zwycięskiej II wojnie światowej a przecież, gdyby chciała, mogłaby wrócić do granic rozbiorowych i nie byłoby siły na świecie , która zatrzymałaby Armię Czerwoną w jej planach.
Ukraina to co innego - dopominała się zawsze zwrotu Zakierzonia i nie słychać by się z tego wycofała."
Proszę Pana, żyje Pan w świecie rządów Swobody i Prawego Sektora oraz docierają do pana głównie wiadomości z rosyjskich mediów.
Łaskaw jestem Pana poinformować, że ciągle obowiązuje: https://granica.gov.pl/umowy/UA_wspolpraca_w_sprawach_granicznych.pdf
Przypomnijmy również: „Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zobowiązanie wobec Ukrainy, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, do poszanowania niepodległości i suwerenności oraz istniejących granic Ukrainy”. Memorandum Budapesztańskie
Federacja Rosyjska to memorandum złamała. Pierwszy raz w 2014 r. (Krym), a w lutym tego roku podobnież
Ale każda umowa jest tyle warta, co siła która za nią stoi i Rosja to wie. Wie też że dalsze podtrzymywanie Ukrainy, która już teraz jest bankrutem, źle się skończy dla Europy. Ameryka może to jakoś przetrzyma ale też nie bezboleśnie i wobec zbliżającej się konfrontacji z Chinami będą to skutki bardzo poważne.
A jak na tej wojnie wyjdzie Ukraina? - szkoda gadać.
Każda władza w dowolnym kraju powinna dbać przede wszystkim o dobrobyt obywateli i o ich życie.
ŻYCIE , panie Rysz!
A co zrobiła ta obecna klika neobanderowska? - wplątała obywateli w beznadziejną wojnę, której nie mogą wygrać i żadne bohaterstwo żołnierzy tego nie zmieni.
Za chwilę następne miliony Ukraińców wyruszą na tułaczkę, bo we własnym kraju nie ma warunków do istnienia.
I nie dziwi mnie w tych okolicznościach próba prez. Zeleńskiego wciągnięcia całego NATO do gorącej wojny ( chodzi o tę rakietę S-300), bo rzeczywiście, jedynie bezpośrednia interwencja wojsk NATO może uchronić naród ukraiński od ostatecznej zagłady.
Czy tak postępują patrioci? - rzucać wyzwanie znacznie silniejszemu przeciwnikowi?
Bo liczą na wsparcie zewnętrzne?
Grubo się przeliczą.
Ta pomoc którą uda się wyżebrać Zeleńskiemu jest wielokrotnie za mała, by przetrwać.
A dlaczego nie doczekają bezpośredniej interwencji wojsk NATO? - bo wszyscy się boją desperacji Rosji i słusznie, bo ja też się boję.
Powiem więcej nie tylko rozpad UE ale i niektórych krajów Europejskich, nie bez podstawy niektóre publikacje dotyczące spraw bezpieczeństwa wewnętrznego, zwracają uwagę na radykalizację irlandzkich republikanów i zwiększenie szeregów CIRA i RIRA, jedyne co ich powstrzymuje to braki w arsenale, ale to może rozwiązać jakiś zewnętrzny gracz, a to spowoduje wybuch w Irlandii Płn i kłopoty dla Anglii w związku nie tylko z Irlandią płn, ale i Szkocją. Inny punkt zapalny to Kraj Basków gdzie rośnie siła radykałów niezadowolonych z rozwiązania MLN-ETA, do tego kłopoty polityczne w Katalonii, co może wstrząsnąć Hiszpanią, na mniejszą skalę dotyczy to Korsyki i ponownej aktywizacji kilku odłamów FLNC, niezadowolenia w Bretanii związków rolnych, ruch żółtych kamizelek który się odradza, obawa przed falą zamieszek na przedmieściach arabskich wielkich miast i odrodzenia się ataków pod szyldem ISIS i AL-Kaidy we Francji, wszystko to może być wynikiem węzła recesji,inflacji, deindustrializacji z którym już spotyka się Europa. Takich bolących miejsc jest wiele np. Flamandowie którzy krzywo patrzą na kosmopolityczną, eurobiurokratyczną Brukselę, która wg. niektórych Flamandzkich polityków muszą utrzymywać Flamandowie. Kłopoty ekonomiczne mogą również zaostrzyć tlące się pretensje miedzy wschodnią a zachodnią częścią RFN, napięcia regionalne we Włoszech na poziomie politycznym. To tyle jesli chodzi o tzw. starą Europę
tzw. nowa Europa to napięcia np. między Wegrami a Rumunią, Bułgarią a Macedonią płn, Serbią a Czarnogórą, BiH,Chorwacją, i najbardziej Albanią-Kosowem które wraz z pogłebianiem się kryzysu mogą się w tej czy innej formie odrodzić. Wiadomo że problemy polityczne i etniczne mają często podłoże ekonomiczne.
że to co może wydawać się dziś marginesem jak pretensje neobanderowców do Rzeszowa, Przemyśla czy neoszaulisów do Suwałek może spowodować mniejsze lub większe kłopoty w przyszłości, w razie turbulencji i zairowań migracyjnych, zmian demograficznych. W latach 70 i 80 XX W. wydawało się że ruch neoustaszy skończył się, a w latach 90 xx wieku, odrodzony zrobił sporo złego.
to Rosja je przestrzega w takim samym stopniu co USA. Chyba że uzna się za zasadne twierdzenie "to co innego", gdy Rosja nie przestrzega to terroryzm, piekło, gdy USA to bomby demokracji, drony wolności, dywanowe bombardowania tolerancji i pokoju
Chiny naciskają (zresztą już od wielu miesięcy) z jednej strony na Rosję, aby nie zdecydowała się czasem na użycie broni nuklearnej, a z drugiej na USA, aby ograniczyły wojenne zakusy. Otwarta wojna światowa załamałby światową gospodarkę, na której opiera się także sieć kontaktów handlowych i potęga ekonomiczna Chin. Sprzyjają przy tym bardziej Rosji, ale nie - bezgranicznie. Także USA, zwłaszcza w ostatnim okresie - nie tylko ze względu na naciski Chin, ale też nastroje panujące w społeczeństwie amerykańskim - starają się zapobiec ew. rozlaniu się wojny poza granice Ukrainy i powściągać takie dążenia zwłaszcza ze strony władz ukraińskich.
https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1482279%2Cekspert-chiny-sprzeciwiaja-sie-uzyciu-broni-jadrowej-ale-nie-wykluczaja
https://www.google.com/amp/s/www.rmf24.pl/newsamp-skazani-na-pokoj-rosja-i-ukraina-na-chinskim-szlaku-do-swiat,nId,6434060
"że to co może wydawać się dziś marginesem jak pretensje neobanderowców do Rzeszowa, Przemyśla"
Takie pretensje nic nie znaczą a) z powodu marginalnego znaczenia politycznego neobanderowców, b) nie ma ludności ukraińskiej poza kilkoma wioskami raczej mieszanymi niż ukraińskimi w następstwie wymiany ludności w latach 1944-1946 i Akcji Wisła w 1947 r.- więc bezsensowne i bardzo krwawe dla atakujących byłyby potencjalnie takie ataki, c) co by tu jeszcze zrobić, żeby napuszczać na siebie Polaków i Ukraińców ?
"neoszaulisów do Suwałek może spowodować mniejsze lub większe kłopoty w przyszłości"
no tak, mała i w dodatku tracąca szybko populację Litwa, będzie się na wojaczkę wybierać z dużo większym sąsiadem, niezłe political fiction
"wydawało się że ruch neoustaszy skończył się, a w latach 90 xx wieku, odrodzony zrobił sporo złego"
efekt katolickich (chorwackich) wysp na terenach z dominacją prawosławia (głównie serbskich) i odwrotnie - zresztą to okropne, jak religia potrafi podzielić w zasadzie jeden naród na kilka (Serbowie, Chorwaci, Czarnogórcy i Boszniacy mówią jednym językiem opartym nawet w większości na tym samym dialekcie).
"starają się zapobiec ew. rozlaniu się wojny poza granice Ukrainy i powściągać takie dążenia zwłaszcza ze strony władz ukraińskich"
Takie rozlanie się byłoby jednak sensowne, szczególnie jeśliby na teren Rosji weszło. To nie jest sprawiedliwe, że terytorium jednego kraju ma cierpieć, a wszędzie indziej jest cacy. Zresztą, taka Mołdawia również zaczyna coraz bardziej cierpieć (na szczęście jeszcze nie militarnie i w ofiarach wojennych) i to za przyczyną Rosji, więc to rozlewanie się różnie może wyglądać (eskalacja z Naddniestrza na teren Mołdawii).
Pecha mają Mołdawianie, bo kilka lat temu Rumunia by ich włączyła w granice swojego kraju (zjednoczyła kraj, podzielony przez drugoświatową geopolitykę), a teraz Rumuni nie chcą tego z powodu wysokiej inflacji, a politycy przestali to głosić w obawie o spadek poparcia.
Całe szczęście, że większość światowych przywódców - w tym NATO - jest przeciwnego zdania, opowiadając się za deeskalacją, niż eskalacją i rozszerzaniem wojny.
Rozgłasza nasz kieszonkowy podżegacz wojenny,pan Rysz.
Co mu tam III wojna światowa.
Nienawiść jest złym doradcą, nie bez powodu uważa sié, że mściciel powinien najpierw zamówić dwie trumny- w tym jedną dla siebie.
Więc może po prostu ma nasz pan Rysz skłonności samobójcze? - to by wiele tłumaczyło.
Rusofobia jak każda forma ksenofobii jest sprzeczna z lewicowością, zrestą podobnie jest z popieraniem banderyzmu która jest odmianą faszyzmu bliźniaczą z nazizmem/hitleryzmem czy ideologią ustaszowską
Przypomnij nam wszystkim o co walczą Ukraińcy?
Czy Rosjanie przed zamachem stanu w 2014 roku mordowali Ukraińców? może ich tylko prześladowali wtrącając do obozów ? a może nie pozwalali kultywować religii ojców czyli prawosławia?
A może chociaż pozbywali majątków , wyrzucali z mieszkań i domów?
Albo zabierali dzieci w celu zruszczenia?
Nie? żadna z tych opcji?
To co było tak ważne, że zamiast na drodze rokowań dogadać się rosyjskojęzyczną częścią społeczeństwa, dać jakąś autonomię na wzór chociażby Katalonii, by uniknąć tego wszystkiego, co jest teraz udziałem obywateli?
Słyszałem o jakiejś suwerenności ale jakiej? nie ma jednego wzorca suwerenności, bo w dzisiejszym świecie wszyscy z wszystkimi są powiązani i od wszystkich zależą.
No, wysil się panie Rysz i wyjaśnij tu, o co tym Ukraińcom chodzi
( oprócz zemsty za Wielki głód, co przecież zmarłym życia nie przywróci).
Bo jak nie znasz odpowiedzi, to przestań tu stale nawoływać do masakry Ukraińców.
"A tak przy okazji, panie Rysz
Przypomnij nam wszystkim o co walczą Ukraińcy?"
Walczą o wypchnięcie wojsk rosyjskich z terenu Ukrainy
"To co było tak ważne, że zamiast na drodze rokowań dogadać się rosyjskojęzyczną częścią społeczeństwa, dać jakąś autonomię na wzór chociażby Katalonii, by uniknąć tego wszystkiego, co jest teraz udziałem obywateli?"
Proszę z tym pytaniem udać się do tzw. ukraińskich oligarchów (i ich ludzi którzy są lub zostali politykami), których duża część wsparła finansowo i materialnie zarówno majdan 2014, a następnie kolejne po tym rządy
"Słyszałem o jakiejś suwerenności ale jakiej? nie ma jednego wzorca suwerenności, bo w dzisiejszym świecie wszyscy z wszystkimi są powiązani i od wszystkich zależą."
Jak Pan widzi - współzależność jest wszechstronna, co mam tu dodać
"Bo jak nie znasz odpowiedzi, to przestań tu stale nawoływać do masakry Ukraińców."
Ja do niczego tu nie nawołuję. To Pan chyba sobie popił przed napisaniem tego posta, żeby było bardziej emocjonalnie
A to są ważne pytania, bo jeżeli wspieramy Ukrainę sprzętem wojennym, to tak samo jakbyśmy dokładali rękę do tej tragedii, która się rozgrywa.
Ja rozumiem uwarunkowania geopolityczne ale tak czy owak im dłużej ta wojna trwa ( dzięki zewnętrznym dostawom broni udaje to się jako tako) tym większe są i jeszcze będą straty wśród ludności a już nie wspomnę o infrastrukturze.
Pańskie wyjaśnienie, że Ukraina walczy o wyrzucenie wojsk rosyjskich z Ukrainy jest niestety nieprawdziwa, bo rzecz stała się nie w tym roku ale w 2014, kiedy to rosyjskojęzyczna część Ukrainy ogłosiła secesję w odpowiedzi na narzucenie im języka ukraińskiego, a niepokornych zaczęły prześladować bojówki w rodzaju Azowa czy Tornada.
To wtedy to się stało - teraz to jedynie kontynuacja a sprawy zaszły tak daleko, że albo Ukraińcy wywalą od władzy neobanderowców i jakoś dogadają się z Rosją albo marzenie Szuchewycza nigdy się nie ziści, bo narodu już nie będzie.
był wynikiem dogmatycznych działań kolektywistycznych, dokonywanych przez aparat Komunistycznej Partii Ukrainy/WKP(B) oraz aparat NKWD Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, na polecenie aparatu centralnego WKPb , personalną odpowiedzialność ponosi Stalin (Gruzin), USRR kierował Kosior (polskiego pochodzenia}, Leplewski (pochodzenia żydowskiego), Bałycki (pochodzenia ukraińskiego) co więcej podczas wielkiego terroru 1937 dokonana likwidacji tych komunistów którzy byli przeciwni działaniom Stalina. Sam Wieli Głód obejmował rolnicze tereny ZSRR a ofiarami padli także i Rosjanie i Białorusini i Rusini i Niemcy i Polacy i Kozacy i Żydzi i Kazachowie, a odpowiedzialność oprócz aparatu centralnego ponosiły struktury lokalne czyli republikańskie. Tak więc w aparacie KPU i NKWD USRR byli funkcjonariusze pochodzenia żydowskiego, polskiego, ukraińskiego, białoruskiego, rosyjskiego, niemieckiego.
poruszyłeś temat broni dostarczonej na Ukrainę, jak to może odbić się na bezpieczeństwie w samej Europie, ostatnio czytałem o przechwyceniu broni pochodzenia "ukraińskiego" np. w Belgii broni dla tamtejszych salafitów , marokańskiej tzw. mocro mafii oraz gangów motocyklowych, oraz o przechwyceniu broni we Francji którą przemycali francuscy neonaziści, o konsorcjum włoskich Mafii które z pomocą albańskich i rumuńskich przemytników przemycają broń min. dla kolumbijskich i meksykańskich karteli poprzez porty Albanii, Włoch i Hiszpanii
prowadzona przez środowiska lewicy antyfaszystowskiej wywodzące się z różnych partii i stowarzyszeń. Są to ludzie pozostający na emigracji od 2014 lub od 2022.
https://mriya.news
Informacje dotyczą nie tylko sytuacji na Ukrainie ale i np. represji wobec lewicy w Mołdawii.
Nie mam zdania w poruszonej przez Pana kwestii, bo to co da się na ten temat przeczytać w Internecie, jest mało wiarygodne.
Jeśli chodzi o ukraińską diasporę, to owszem jest bardzo liczna tak w Europie jak i w USA i Kanadzie i to już od czasu zakończenia II wojny.
Jaką rolę im przypisano możemy się jedynie domyślać ale coś na rzeczy, o czym Pan pisał, jest.
polecam Pana uwadze trzy artykuły (może Pan czytał ?)
https://myslpolska.info/2022/12/01/jak-dlugo-zachod-bedzie-mogl-finansowac-te-wojne/
https://myslpolska.info/2022/12/01/dreher-realizm-i-wojna-na-ukrainie/
https://myslpolska.info/2022/11/30/niemcy-staczaja-sie-na-dno/
Od kiedy lewicowcy czytują i polecają innym Myśl Polską? Może pora zmienić nick na brunatny93?
i nie tylko zresztą ja, w Myśli Polskiej można trafić na teksty byłych członków Zmiany, Samoobrony, SLD czy PPS, czy lewica patriotyczna/niepodległościowa/suwerenistyczna, lewica chrześcijańska, lewica eurosceptyczna to nie lewica. A tzw. lewica sorrosowska, pronatowska, proamerykańska to już lewica. Jako osoba przez lata związana z PPS, potem Nową Lewicą, a potem Polską Partią Pracy uważam się za społecznego, klasowego lewicowca i z postmodernistyczną, kosmopolityczną, wokeistyczną "lewicą" nie mam nic wspólnego.
W Myśli Polskiej np. były teksty ludzi z Patrii (w tym lewicowe), czy ukraińskiej lewicy antynatowskiej, socjalistycznej z Dzierżawy.
Oj, chyba lewica.pl też powinna zmienić nazwę (oszczędzę sobie podawania przykładów)...
...Przynajmniej jeśliby ostatni bezkrytycznie proukraiński i proNATOwski - czasami nawet radykalniejszy od "jastrzębi" NATO - trend prezentowany dość często na tym portalu - uznać za stały (a trzeba wiedzieć, że nawet Amnesty International głośno krytykuje łamanie praw człowieka zarówno przez rosyjski, jak i przez ukraiński rząd).
Trudno stwierdzić czym kierowali się poszczególni europosłowie głosujący przeciwko rezolucji PE potępiającej Rosję, ale być może część z nich uznała ją za jednostronną. Rezolucji sprzeciwiła się także cześć europarlamentarnej lewicy, w tym Martin Schirdewan (obecnie współprzewodniczący niemieckiej Die Linke):
"W grupie Socjalistów i Demokratów przeciwko byli: Pietro Bartolo (Włochy), Monika Benova (Słowacja), Andrea Cozzolino (Włochy), Robert Hajsel (Słowacja), Ivo Hristov (Bułgaria), Dietmar Koester (Niemcy), Tsvetelina Penkova (Bułgaria), Joachim Schuster (Niemcy), Massimiliano Smeriglio (Włochy), Sergei Stanishev (Bułgaria), Petar Vitanov (Bułgaria), Elena Yoncheva (Bułgaria).
W Lewicy przeciwko byli: Marc Botenga (Belgia), Clare Daly (Irlandia), Ozlem Demirel (Niemcy), Niyazi Kizilyurek (Cypr), Katerina Konecna (Czechy), Sandra Pereira (Portugalia), Joao Pimenta Lopes (Portugalia), Martin Schirdewan (Niemcy), Miguel Urban Crespo (Hiszpania), Mick Wallace (Irlandia)."
https://wgospodarce.pl/informacje/119948-zobacz-kto-glosowal-przeciwko-rezolucji-w-sprawie-rosji?fbclid=IwAR3t3n7oM0BwzuvdDM7yP1N_3hahQJNfvs89a8fDctELp_mFeCq2SbF7EXo
Przy czym za przyjęciem tej rezolucji w PE głosowało 494 europarlamentarzystów, przeciw 58, 44 wstrzymało się, a reszta - około stu - nie brała udziału w głosowaniu (za: https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/PV-9-2022-11-23-VOT_PL.pdf ).
Przeciwko zagłosowało także - wg źródeł internetowych - dwóch europosłów greckich z Komunistycznej Partii Grecji (KKE), niezrzeszonych na poziomie PE: Lefteris Nikolaou-Alavanos i
Kostas Papadakis, a poza tym Tatjana Ždanoka z łotewskiej partii mniejszości rosyjskojęzycznej oraz kilkudziesięciu posłów prawicowych różnych nacji i grup politycznych w PE (głównie Tożsamość i Demokracja kojarzonego m.in. z Le Pen, choć - podobnie jak w przypadku innych grup - niejednomyślnie).
Ciekawe wystąpienia irlandzkiej socjalistki, Clare Daly, zrzeszonej w Europejskiej Lewicy, przedstawiającej rzadko w Polsce słyszany głos radykalnej lewicy (nie twierdzę, że ma 100 proc. racji, ale warto znać i takie opinie):
https://m.youtube.com/watch?v=VGvHJwtY2rM
https://mobile.twitter.com/claredalymep/status/1578018332531642368
Tekst o przyczynach konfliktu trwającego od 2014, tekst który na pewno nie pojawi się przetłumaczony na lewica.pl, ponieważ jest antynatowski"Wojna na Ukrainie – nadawanie sensu bezsensownemu konfliktowi"Koniec zimnej wojny był”, jak podkreślają autorzy, „doskonałą okazją dla USA, Rosji i Europy Zachodniej do ostatecznego ograniczenia wydatków wojskowych i reinwestowania naszych zasobów w budowę lepszego świata…” Zamiast tego NATO nalegało na rozszerzając swój zasięg aż do granicy z Rosją w jawnej prowokacji.
https://morningstaronline.co.uk/article/c/ukraine-conflict-facts-not-spin
warto na przykład poczytać bliską obecnie "lewemu skrzydłu" SPD
https://www.nd-aktuell.de
Neues Deutschland
oraz powiązaną z Die Linke i DKP, oraz związkiem zawodowym ver.di
Junge Welt https://www.jungewelt.de
oraz Unsere Zeit https://www.unsere-zeit.de
francuscy komuniści, demokratyczni socjaliści L'Humanité
https://www.humanite.fr
publikują teksty przeciw NATO, zbrojeniom, hybrydowej wojnie i proxy wojnie, antyfaszystowskie, przeciw imperializmowi amerykańskiemu
"podane gazety lewicowe
publikują teksty przeciw NATO, zbrojeniom, hybrydowej wojnie i proxy wojnie, antyfaszystowskie, przeciw imperializmowi amerykańskiemu"
i bardzo dobrze, ale jeśli dodadzą jeszcze, że 24 lutego miała miejsce inwazja rosyjska, i że Rosja ponosi tu większą winę - to będzie świetnie, a przede wszystkim w zgodzie z pełną prawdą
Sama pomajdanowa władza na Ukrainie twierdzi że toczy wojnę z Rosją od 2014 roku. Lewicowcy ukraińscy piszący o tym że w 2014 wybuchła wojna domowa, byli szykanowani.
Teksty krytyczne wobec NATO, dostawom broni, brytyjskiego imperializmu można przeczytać na stronach republikańskiej irlandzkiej lewicy patriotycznej
https://republicansinnfein.org
antyNATO,antyeurobiurokracja, antysankcje
korsykańskiej lewicy niepodległościowej
https://corsicalibera.corsica
antyNATO, antyfaszyzm, antymilitaryzm, antyusa-baskijska lewica niepodległościowa
https://www.gks.eus/topagunesozialista
" 24 lutego miała miejsce inwazja rosyjska"
kolejne rządy ukraińskie twierdziły że trwa wojna ukraińsko-rosyjska od 2014, skoro tak to raczej można mówić o ofensywie. No chyba że uważa pan że miedzy 2014-22 trwała wojna domowa.
Komunistycznej Partii Hiszpanii, czysta dialektyka
Wybuchu tego kryzysu nie można oddzielić od jego źródeł: ciągłej ekspansji NATO w Europie Wschodniej, aż po granice Rosji, oraz zamachu stanu na Majdanie lansowanego przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników na Ukrainie w 2014 roku
dalej
https://pce.es/el-pce-frente-a-las-tensiones-entre-eeuu-y-la-otan-y-rusia-en-el-tablero-ucraniano/
pochodzą z pogrobowca Związku Sowieckiego.
Byłem miesiąc w rozjazdach, ale nawet w RPA głośno było o rejteradzie kacapów z "na zawsze rosyjskiego" Chersonia :-)
nie pozwala logicznie myśleć
o akcji narodowych-konserwatystów "Najpierw nasz kraj"Około 10 000 ludzi demonstrowało pokojowo w Berlinie 8 października przeciwko polityce koalicji sygnalizacji świetlnej
https://www.afd.de/unser-land-zuerst/
O wydarzeniach/wypowiedziach zachodniej czy ogólnie światowej lewicy - także tej radykalnej - nie dowiemy się za wiele z portalu Lewica.pl, czasami nawet mniej niż z portalów informacyjnych głównego nurtu, bo i po co? Mamy przecież w Polsce Pl. Czarzastego, Biedronka i Zandberga, którzy robią i mówią za trzech ;).
No chyba że z komentarzy (na chwilę obecną).
*Pp. (...) Biedronia
"W przypadku Ameryki nie jest już możliwe
kontynuowanie doktryny Monroe
ani hasła „Ameryka dla Amerykanów”
Zamiast uznać ten trend w kierunku dywersyfikacji handlu, Waszyngton prowadzi wojnę hybrydową przeciwko Wenezueli, Kubie i Nikaragui, w tym stosowanie nielegalnych jednostronnych środków przymusu („sankcji”) w celu ograniczenia wpływów Rosji, Iranu i Chin i ponownie narzucić swoją hegemonię w regionie.
https://www.coha.org/decolonization-multipolarity-and-the-demise-of-the-monroe-doctrine/
>Faktem jest, że to Rosja napadła na Ukrainę. Faktem jest, że Polska jest członkiem UE. Faktem jest, że elektorat lewicy to obecnie częściej ludzie młodzi (ale i starsi również), którzy rozumieją, że tolerancja etniczna to ważny punkt tolerancji w ogóle, dlatego z jednej strony mało potępiają zwykłych Rosjan, ale bardzo potępiają cyniczny system rządów Putlera - agresywny i często wzmacniający prawicowe populizmy w Europie. Jako osoby tolerancyjne, w większości elektorat lewicy nie ma też powodu do ukrainofobii, jest po prostu "odwrotnością" Konfederacji i PiSu. Poza tym, pomaga się temu, kto został napadnięty.<
Trudno się z tymi poglądami nie zgodzić. Jednak...
>Jako osoby tolerancyjne, w większości elektorat lewicy nie ma też powodu do ukrainofobii, jest po prostu "odwrotnością" Konfederacji i PiSu.<
Nie stawiałbym znaku równości pomiędzy Konfederacją a PIS. Nie widzę tutaj żadnej istotnej korelacji, poza tym zbyt wiele ich różni.
>Poza tym, pomaga się temu, kto został napadnięty.<
Niekoniecznie, To co poza zwykłą empatią i humanitaryzmem w obecnym stanie ducha Polaków to także świadomość, że walka Ukrainy z Rosją Putina i stojącą za nim quasi kagebowską mafią to ważny wkład w obronę Polski. To danina krwi, która może zmazać dawne powołyńskie resentymenty i odwrócić tendencje „neobanderyzmu” gdy ujawnieni i pokazani zostaną prawdziwi bohaterowie wojny o niepodległość Ukrainy, poza Żełeńskim.
>Zresztą jak wiadomo, USA, Kanada, a nawet Niemcy dadzą o wiele więcej pieniędzy Ukrainie niż Polska.
Nie byłbym taki pewny przynajmniej co do Niemców. Liczyłeś?
>(która lubi chwalić się pomocą, ale nie zlikwidowała jeszcze nawyków z poprzednich pokoleń i ciągle wmawia sobie biedę).<
Niestety, bieda po rządach Uwolii oraz lewicowych i neoliberalnych z przystawką PSLowską, pozostała i nie ma potrzeby jej wmawiania. Nawyki owszem, ale bez istotnego znaczenia w tym świetle.
Ale to temat na inne rozważania.
Pozdrawiam i życzę miłego Sylwestra.
"Nie stawiałbym znaku równości pomiędzy Konfederacją a PIS. Nie widzę tutaj żadnej istotnej korelacji, poza tym zbyt wiele ich różni."
Zbyt ogólnie to napisałem, aczkolwiek zarówno przywódcy PiS, jak i Konfederacji celują w to, by mówić ludziom, że pewne narody są złe. Tak jak Konfederacja gra w oparciu o niechęć do Ukraińców i Żydów, tak PiS robi to wobec Niemców (jako jakiś większy ogół, nie tylko rząd) i Rosjan (nie tylko wobec - słusznie - putinowskiej nomenklatury i armii, ale i wielu Rosjan, którzy uciekają z kraju).
"Nawyki owszem, ale bez istotnego znaczenia w tym świetle.
Ale to temat na inne rozważania."
Zarówno bogaty, średni, jak i biedny Polak - wszyscy lubią w rozmowie potocznej grać rolę biednego i poszkodowanego ...
"Pozdrawiam i życzę miłego Sylwestra"
A ja szczęśliwego nowego roku.
"Nie stawiałbym znaku równości pomiędzy Konfederacją a PIS. Nie widzę tutaj żadnej istotnej korelacji, poza tym zbyt wiele ich różni."
>Zbyt ogólnie to napisałem, aczkolwiek zarówno przywódcy PiS, jak i Konfederacji celują w to, by mówić ludziom, że pewne narody są złe.<
Ja tego tak nie widzę. Politycy zwykle nie mówią Rosjanie tylko Rosja, ale przecętny odbiorca interesujący się polityką odbiera to jako Rosjanie, a doświadczenia historyczne utrwaliły brzydkie stereotypy. Zresztą i polityczne wydarzenia powojenne nie mogły spowodować zmiany obrazu Rosji (Rosjan) w oczach Polaków i to nie z winy Polaków jak to lubią opisywać politycy i dziennikarze antyPISu.
>Tak jak Konfederacja gra w oparciu o niechęć do Ukraińców i Żydów, tak PiS robi to wobec Niemców... <
Kto to jest Konfederacja i jej elekktorat? Myślę, że świadomych członków i wyborców mają ok 50% progu wyborczego. Czy można mówić już o cechach narodowych?
Bez przesady.
Raczej jest tak, że PIS wobec Niemców uprawia grę obronną i niestety będziemy na ten polityczny chłam skazani jeszcze w tym Nowym Roku 2023 przynajmniej do wyborów.
Życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku.