Babisz (z pochodzenia Słowak) też był w poprzednim ustroju członkiem partii komunistycznej (tzw. nomenklatury). Później oczywiście poszedł w wielkie biznesy. A Pavel teraz ma więcej wspólnego z jastrzębiami NATO, niż jakkolwiek pojętą lewicą. Wybór między Babiszem, a Pavelem był jak wybór między młotem, a kowadłem.
"Podczas inwazji Stanów Zjednoczonych na Irak Pavel pełnił funkcję oficera łącznikowego w Centralnym Dowództwie Sił Zbrojnych USA(ang.) (CENTCOM) w Tampie oraz w Katarze (styczeń–kwiecień 2003)[3]. Oceniał wówczas, że Irak może użyć broni chemicznej przeciwko wojskom państw koalicji[12]."
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Petr_Pavel
Wielu ludzi w tzw. bloku wschodnim - w tym także w Polsce - przynależało do partii komunistycznych czy socjalistycznych głównie lub wręcz wyłącznie dla własnych, wąsko rozumianych, celów politycznych, biznesowych czy wojskowych (dla ułatwienia kariery w ówczesnym ustroju) i zachwycanie się tym po dekadach jest nonsensowne. Później często zmieniali oni "front" lub przynajmniej deklarowane poglądy. Tylko mniejszość nie dokonała "wolty".
Oceniajmy polityków przede wszystkim po aktualnych poglądach i działaniach.
Czy też dla celów akademicko-naukowych itd.