Wielu "eurosceptyków" chce po prostu aby UE była obszarem wspólnoty gospodarczej czyli tym czym była to znaczy EWG, a nie jakimś eurobiurokratycznym glajszachtującym totalitarnym molochem który odbiera suwerenność państwową, tożsamość narodową, różnorodność kulturową, cywilizacyjną.
W polskim parlamencie i europarlamencie nie ma polskiej lewicy, najwyżej centrolewica
to w tej chwili w Polsce
*Samoobrona
*Fundacja Swobód Obywatelskich im. Andrzeja Leppera
*ruch Zmiana
*Polska Partia Robotnicza
*Komunistyczna Partia Polski
*Związek Patriotyczno-Robotniczy Grunwald
*Sekcja polska Światowej Platformy Antyimperialistycznej
*Polski Ruch Antywojenny/Kongresu Pokoju (sekcja Światowej Rady Pokoju)
ruchy niszowe, ot i tyle, mało optymizmu
Obecnie wyłoniona reprezentacja polskiej tzw. Lewicy w Parlamencie Europejskim (czyli przede wszystkim duet Biedroń-Śmiszek) nie reprezentuje interesów społecznych, tylko swoje własne. Między innymi przez ten układ wyborczy, polegający na skonstruowaniu list w głównych okręgach "biorących" w oparciu o prywatne powiązania personalne szefa ugrupowania - nie zagłosowałem 9 czerwca (i przypuszczalnie nie tylko ja) na Lewicę. Poza tym nie zauważyłem (być może nie mam tutaj wystarczającej wiedzy), aby pan Śmiszek zrobił coś konkretnego w Polsce przez około pół roku pełnienia funkcji wiceministra sprawiedliwości (i jednoczesnego "posłowania" w szeregach koalicji rządzącej). Na chwilę obecną jedyną ministrą (ministrem) Lewicy, który realnie zajmuje się - zapewne razem ze współpracownikami - prospołeczną pracą u podstaw, wydaje się pani Dziemianowicz-Bąk. Nie twierdzę, że każda jej propozycja dotycząca zmian prawno-społecznych jest we wszystkich szczegółach idealna (np. przekazanie wszystkich płatności świadczeń chorobowych wyłącznie do ZUS-u może generować ich wzmożone, i niekiedy arbitralne, kontrole). Ale widać, że coś faktycznie robi, czego nie można powiedzieć o wszystkich...
Oczywiście, były i inne względy takie jak np. nadmierny militaryzm i ślepy proamerykanizm polskiej Lewicy, mocno akcentowany w trakcie kampanii. W USA na pewno mieszka wielu fajnych i mądrych ludzi, ale jest to jednak państwo o pewnych zakusach imperialistycznych, sporym rozwarstwieniu materialnym, dużych wpływach koncernów, opresyjnym - w wielu (choć nie we wszystkich) stanach - prawie czy wreszcie o przeważającym prezydenckim modelu sprawowania władzy, zakrawającym na autorytaryzm. Nie uważam, aby w poszczególnych stanach czy miastach USA (ani na poziomie federalnym) nie zdarzały się żadne dobre rozwiązania prospołeczne, bo na pewno się zdarzają. Z niektórych z nich nawet warto brać przykład. USA to przecież zróżnicowane wewnętrznie państwo stanowe - federacyjne. Jednak - prezentowane przez polityków Lewicy - płytkie i powierzchowne zachwyty nad bratnim sojuszem z "wujem Samem" i z NATO nie są dla mnie przekonujące. Zwłaszcza że za niedługo może się tam zmienić prezydent i kierunek polityki międzynarodowej. Nie oznacza to oczywiście także poparcia dla autorytaryzmu rosyjskiego ani żadnego innego.
A wymienione przez Ciebie ugrupowania faktycznie nie wystartowały w wyborach do PE, chyba że ew. w jakichś pojedynczych okręgach (?). W polityce liczy się także skuteczność.
komu to potrzebne? :)
Nie sądzę aby Zjednoczenie Patriotyczno-Robotnicze "Grunwald", KPP,PPR mogły osiągnąć coś więcej niż bycie ugrupowaniami niszowymi, ale Samoobrona to inna sprawa.
*Samoobrona
*Fundacja Swobód Obywatelskich im. Andrzeja Leppera
*ruch Zmiana
*Polska Partia Robotnicza
*Komunistyczna Partia Polski
*Zjednoczenie Patriotyczno-Robotnicze Grunwald
*Sekcja polska Światowej Platformy Antyimperialistycznej
*Polski Ruch Antywojenny/Kongresu Pokoju (sekcja Światowej Rady Pokoju)
*Polski Ruch Lewicowy
Z tym że PRL raczej pozycjonuje się jako społeczno-polityczny ruch intelektualno-kulturowy
https://www.tygodnikpowszechny.pl/nieustajace-wakacje-roberta-biedronia-187406
wloczykijas: "(...) pani Dziemianowicz-Bąk. Nie twierdzę, że każda jej propozycja dotycząca zmian prawno-społecznych jest we wszystkich szczegółach idealna (np. przekazanie wszystkich płatności świadczeń chorobowych wyłącznie do ZUS-u może generować ich wzmożone, i niekiedy arbitralne, kontrole)."
To prawda, niektóre propozycje rządu są wręcz szkodliwe. Oficjalnie chcą ludziom "dogodzić", lecz w efekcie - celowo lub nie - utrudniają życie. Podobnie jest też np. z dopłatami do kredytów mieszkaniowych (finansowanie odsetek de facto dla banków przez państwo, a więc z kieszeni wszystkich podatników), przez co coraz bardziej drożeją mieszkania... Nie zawsze dopłaty państwowe - zwłaszcza gdy idą do kieszeni bankierów i deweloperów - są czymś korzystnym. To wspieranie bogatych, a nie biednych.
A w sprawie zwolnień lekarskich i pełnopłatnych świadczeń chorobowych - damy Wam lepiej płatne zwolnienia/świadczenia, ale będziecie pod ścisłą kontrolą... To jak w państwach opresyjnych, żeby nie powiedzieć - totalitarnych. Dorośli ludzie nie potrzebują, żeby ich stale kontrolować, obserwować, trzymać za rękę itd. A podczas choroby też nieraz trzeba wyjść lub wyjechać z domu - do sklepu, apteki, lekarza, na zabiegi, na spacer (ruch to zdrowie) itd. Na szczęście nie każda choroba czyni ludzi niezdolnymi do samodzielnego poruszania się. A jak dotychczas ZUS wykazywał się w tych kwestiach różnymi, niejednokrotnie kuriozalnymi, interpretacjami przepisów prawa.
"Kontrole totalne? "To niewykonalne"
- Bardzo nas cieszy, że ministerstwo planuje zwiększenie weryfikacji poprawności wykorzystania L4. Jednak ewentualne uruchomienie kontroli totalnych, przy 27 mln zwolnień w ubiegłym roku, to według naszych ostrożnych szacunków, około 16 tysięcy nowych etatów pracy miesięcznie. Do tego należy doliczyć koszt m.in. floty pojazdów, serwisu, paliwa, rozliczania, garażowania, wymiany opon, powołać nieistniejące struktury i stworzyć właściwe oprogramowanie. Z punktu widzenia organizacyjnego, a przede wszystkim ekonomicznego, jest to niewykonalne."
https://pomorska.pl/zwolnienie-lekarskie-platne-100-procent-eksperci-alarmuja-ludziom-nie-bedzie-sie-oplacalo-chodzic-do-pracy-230624/ar/c3-18617703#rzad-nawet-100-procent-ale-kontrole-totalne
...nieznanej.
Nie dyskutuje się już o prawdziwych zagrożeniach dla istnienia państwa polskiego a zamiast tego ględzimy o sprawach drugorzędnych. Tę niszę wykorzystali Narodowcy powiększając swą reprezentacj3 polityczną nie tylko w Sejmie ale i PE. Bo mówią może głupio ale na temat który nurtuje społeczeństwo
: ile zapłacimy za ten udział w wojnie.
We Francji prezydent coś głupio palnął na temat wysłania Francuzów nad Dniepr i już musiał rozwiązać parlament bo społeczeństwo. nie pochwaliło
tego prymusa.
W innych krajach dzieje się podobnie.
Wygląda na to że aby utrzymać się u władzy trzeba będzie użyć siły. tym razem wobec własnych obywateli.
.
https://wiadomosci.wp.pl/partia-razem-zostaje-z-lewica-zapadla-decyzja-7041687909296896a
Lewica w sondażach nadal traci:
"Lewica musi się wymyślić na nowo
Uwagę zwraca także wynik Lewicy, która notuje coraz gorsze poparcie od czasów wyborów parlamentarnych. A przecież formacja weszła do rządu i jej politycy po raz pierwszy od dawna mają realny wpływ na politykę wykonawczą.
d16i3q1
- Lewica ma dużego konkurenta w postaci Koalicji Obywatelskiej, gdzie są też politycy lewicowi, choćby Inicjatywa Polska. Musi się więc wymyślić na nowo. Ten jej program to jest lewica kulturowa, jedynie elementy lewicy tradycyjnej są w Partii Razem, chociaż i tam ten radykalizm obyczajowo-kulturowy jest podkreślany, co nie zawsze pada na podatny grunt - mówi prof. Modrzejewski.
- Większość, ponad połowa wyborców Koalicji Obywatelskiej określa swoje poglądy jako lewicowe. Z kolei na Lewicę nie głosuje nikt poza osobami o poglądach lewicowych. To jest istotne zagrożenie dla tej partii - przekonuje prof. Flis.
d16i3q1
- W Polsce Lewica jest partią elitarną. Podam przykład: w powiecie o najwyższym bezrobocie w kraju, powiecie szydłowieckim, nawet Konfederacja miała o połowę większe wyższe poparcie od Lewicy - podkreśla socjolog."
https://wiadomosci.wp.pl/ko-przebija-pis-w-nowym-sondazu-tusk-moze-przewage-przehulac-7042003798571776a
PS: Osobiście jestem za radykalizmem zarówno w sprawach społeczno-ekonomicznych (czego na Lewicy brakuje), jak i w sprawach tzw. kulturowych. Byt określa świadomość, ale świadomość wpływa także zwrotnie na byt.
Inicjatywa Polska to lewica ? no no
tylko cieszy mnie jako zwolennika lewicy konserwatywnej
Nie ma czegoś takiego jak lewica konserwatywna. Lewica zawsze opowiadała się za przemianami społecznymi, a nie - konserwowaniem starego ładu społecznego. Socjalny konserwatyzm to nurt prawicowy lub ew. centrowy. Oczywiście, nie każdy lewicowiec musi wyznawać radykalne poglądy w kwestiach kulturowych i obyczajowych. Ale powinien przynajmniej opowiadać się za wolnością osobistą, wolnością wyboru i godnością każdego człowieka.
BTW: Posłanka Razem chce iść w ślady Pawłowskiej i zostać PiS-anką?
https://wiadomosci.wp.pl/paulina-matysiak-zawieszona-dzialania-niezgodne-z-interesem-klubu-7043021732133728a
to raczej subkultura obyczajowa
Obecne kierownictwo parlamentarnej lewicy nie radzi sobie, ba nie ma nawet postulatu poszerzenia elektoratu jako widocznego celu. Okopało się jako radykalniejsza wersja Koalicji Obywatelskiej, krążąca wokół niej niczym elektron wokół jądra atomu ...
Niestety, dzisiaj parlamentarna lewica jest kolonią centrum, które wyznacza Tusk i jego Koalicja Obywatelska. Jako że kiedyś lewica parlamentarna była samodzielnym podmiotem (zaczęło się to zmieniać już w 2005 roku - słynna rezygnacja Cimoszewicza w wyborach prezydenckich ...), to relacja między Lewicą a KO ma wymiar kolonialny i pańszczyźniany.
Powrót lewicy w 2019 do Sejmu odbył się w dużej mierze na warunkach "licencji" Koalicji Obywatelskiej. Udzielny książę Schetyna i nieudaczny kniaź Budka
Wobec pewnej charyzmy (mimo seplenienia) Tuska, umiejętności strategiczne, taktyczne i operacyjne Czarzastego i Biedronia, a także kilku pań czy Kulaska i tego typu ludzi, są niewystarczające. Myślę, że teza o zaplanowanej porażce jest dość sensowna, biorąc pod uwagę to, ile lewica parlamentarna straciła na stracie Kohuta z listy wyborczej na Górnym Śląsku/Zagłębiu. Większość obecnego kierownictwa cierpi również na brak umiejętności retorycznych, ma braki w wiedzy lub źle ją wykorzystuje. Widać to m.in. na tle debaty Szejny z Braunem, gdzie Braun wykorzystuje wszystkie swe umiejętności showmańskie, retoryczne i potrafi klarownie i logicznie przedstawić punkty swojego produktu politycznego. Większość polityków lewicy ma z tym problem. Braunowi nie przeszkadza w tym kontrowersyjność, natomiast część polityków, a zwłaszcza polityczek lewicy, prezentuje najgorszy rodzaj łączenia kontrowersyjności z happeningiem, gdzie zabieganie o pewne rozwiązania kończy się samo-ośmieszeniem danej osoby i całej formacji, jaką jest Nowa Lewica (tweety Żukowskiej, PIESEL, proaborcyjny taniec posłanek w sejmie).
Najgorsze, że po kolejnych wyborach z coraz gorszymi wynikami wyborczymi Nowa Lewica i Lewica Razem (PPS i Unia Pracy formalnie też, ale de facto nie mają znaczenia) nie wyciągane są wnioski, a te są jednoznacze.
Po pierwsze, młodego elektoratu jest wciąż coraz mniej, a młody wielkomiejski i kobiecy młody elektorat Lewica dzieli z Koalicją Obywatelską. KO z każdymi wyborami coraz bardziej przyciąga ten elektorat od Lewicy do siebie grając dobrym marketingiem, sprawnością, posiadaniem wyrazistego lidera i graniem na polaryzację anty-PiS.
Jak zauważa ostatni "Przegląd" (wywiad z Sadurą) i "Tygodnik Powszechny" parlamentarna lewica niemalże nie ma swojego elektoratu, a elektorat dzielony z Koalicją Obywatelską, gdzie głos na Lewicę jest coraz częściej głosem drugiego wyboru.
Napisano tu, że Partia Razem jest najbardziej socjaldemokratyczna z tej trójki, to prawda. Ale co z tej socjaldemokratyczności, jeśli partia jednocześnie dość stanowczo apeluje o liberalne prawo aborcyjne, a tymczasem bardziej liberalne opinie na ten temat ma kadra zarządzająca czy specjaliści oraz przede wszystkim studenci i akademicy, nie zaś większość pracowników w swej masie. Partia ta bardzo się ogranicza. Podobnie czyni również Nowa Lewica. Niestety większość antyklerykalnego elektoratu angażuje dziś Koalicja Obywatelska, wobec czego lewica, chcąc rosnąć, musi zaproponować coś nowego, coś innego, a więc co ?
Pozostać w gospodarce socjaldemokratyczna, natomiast w sferze obyczajowej werbalnie przesunąć się do centrum, ustawić się jako trzecia siła. W gospodarce też lewica będzie stanowić niejako centrum, centrum pomiędzy populistycznym PiS-em a umiarkowanie liberalną KO. Medialnie, lewica musi się prezentować tak, jakby gospodarczo była pomiędzy PiS a PO, i wyłuskiwać elektoraty z poboczy obu, a także z kiepsko radzącej sobie ostatnio Trzeciej Drogi i łowić elektorat stamtąd, jak i spośród osób niegłosujących.
Z kwestiach obyczajowych Lewica powinna być nieco bardziej konserwatywna niż PO. Zauważać dyskryminację mężczyzn, podwójną dyskryminację obu płci (wyższy wiek emerytalny mężczyzn to niższe emerytury kobiet), pozwolić KO być uniwersum dla agendy praw LGBT, skoro na fb widać, że ta partia prześcignęła już Lewicę pod względem poparcia u osób nieheteronormatywnych, pozwolić PO być naczelną siłą antyklerykalną, a samemu ustawić się nieco konserwatywniej, by mieć jakieś poparcie nie tylko w dużych, ale i małych miastach, a nawet na wsi. Taka jest cena, ale i szansa, na bycie liczącą się siłą wyborczą dla realnych mas ludzkich, w tym pracowniczych ... Siedzenie na zatwardziałych pozycjach niczego nie zmieni, czas wyciągnąć wnioski z tych wyborów i przyjąć do wiadomości, że konsekwencje hasła "Lewica jest kobietą", brak zmian personalnych, centralizacja i happeningowa żenada były kluczem do coraz gorszych wyników wyborczych, a w efekcie stanięcia nad przepaścią ...
Lewica to absolutnie nie powinien być PiS-bis ani KO-bis. Te partie już istnieją i mają swoje elektoraty. Powinna skoncentrować się na wyrazistych postulatach społeczno-gospodarczych, ale i światopoglądowo-obyczajowych. Błędy lewicy i przejście na pozyzje de facto prawicowe miały miejsce w szczególności podczas rządów SLD-UP Millera, a później Belki w latach 2001-5 (a korzenie jeszcze w schyłkowym PRL-u). W latach 1990. parlamentarna lewica przynajmniej bywała lewicowa - gospodarczo i światopoglądowo, i miała spore poparcie. To, że część społeczeństwa została "urobiona" na modłę PiS-u i Kościoła, nie oznacza, że lewica też musi zapisywać się do tego Aścianka. Rolą lewicy jest wyrównywanie nierówności społecznych, modernizacja społeczna, a w tym także współkształtowanie opinii społecznej. I tylko wyrazistość może jej pomóc. Ale połączona także z wiarygodnością.
https://krytykapolityczna.pl/kraj/dlaczego-lewica-sie-wstydzi/
* zaścianka
...odzyska władzy i przesunął swoją partię ku centrum, miejsce dla lewicy niemal zniknęło, bo jak mówią amerykańcy, nikt nie chce głosować na przegrywa.
I nie głosuje.
Została garstka ludzi, którzy zrozumieli że koniunkturalizm Tuska nie prowadzi do welfare state.
Ale to za mało żeby coś znaczyć w polskiej polityce.
I tego żadne biadolenie nie zmieni.