https://wydarzenia.interia.pl/wybory/prezydenckie/news-razem-broni-sie-przed-polityczna-smiercia-ale-kij-ma-dwa-kon,nId,7889942#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Właściwie to chyba 17 lat temu, na ewentualne spełnienie się niektórych życzeń trzeba czasami trochę poczekać ;).
Swoją drogą, jakieś +/- 16 lat temu życzyłem w Sylwestra ówczesnemu Towarzyszowi Zandbergowi, aby został nowym anarchosyndykalistycznym prezydentem. Choć pozycje polityczne już się niejednokrotnie "nieco" pozmieniały, to jednak życzenia te mógłbym - niebezwarunkowo - podtrzymać. ;)
A całemu Kołu Poselskiemu Razem - nie wyłączając Posła Zandberga - pozostaje życzyć w Anno Domini 2025 zabrania się do naprawdę solidnej, rzetelnej, ale i medialnej roboty parlamentarno-społecznej. Aby mieli szansę zaznaczyć swoją odrębność od Klubu Lewicy i pozostałych ugrupowań reprezentowanych na Wiejskiej. W ostatnich latach, niestety się z nimi raczej "zlewali" w jednym nurcie, być może siłą inercji i zawieranych sojuszy...
Przed partią Razem, stosunkowo nieliczną (podawali ostatnio ok. 3 tys. członków/-iń), stanie teraz niełatwe zadanie zebrania 100 tys. podpisów pod rejestracją kandydatury Zandberga. Nie udało się to kiedyś np. lewicowej senator Szyszkowskiej wspieranej głównie przez ówczesną Antyklerykalną Partię Postępu "Racja" ani posłance Grodzkiej wspieranej przez Zielonych i wtedy chyba także Razem... Udawało się za to kandydatom wystawianym przez dawną Polską Partię Pracy, ale wspieraną przez dość prężny, górniczy związek zawodowy Sierpień 80 (Podrzyckiemu, Ziętkowi).
Ciekawe także jak z tym wyzwaniem poradzi sobie Szumlewicz, który wprawdzie kieruje strukturami związkowymi - Związkową Alternatywą - ale skupionymi głównie w administracji rządowej - służbie cywilnej, której pracownicy/-e mają (skądinąd absurdalny!) prawny nakaz zachowywania apolityczności w przestrzeni publicznej... Chyba że zdecydują mu się ew. te podpisy zbierać "po godzinach", "chyłkiem" itp.
Ale kto nie próbuje - ten nie zyskuje.
Senator Biejatówna nie będzie miała raczej większych problemów z zebraniem podpisów pod swoją kandydaturą (wesprą ją w tym struktury Lewicy). W tym roku chyba (?) także nie wystartuje w prezydenckich konkurach duży przedsiębiorca i kamienicznik, senator Witkowski - kierujący "masą upadłościową" po nieboszczce - Unii Pracy, gdyż obecnie jest w koalicji z parlamentarną Lewicą.
Brakuje jednak, po lewej stronie polskiej sceny politycznej, kandydata/-tki społecznego oraz antymilitarystycznego/antyimperialistycznego. Wydaje się, że taką postacią mógłby byc - na przykład - Piotr Ciszewski. Ale znowu... podpisy.
https://youtu.be/14O3RgP4DSI?si=85AuQd8FQPHR9F60 -
Swoją drogą, chciałem kiedyś, aby Zandberg był anarchosyndykalistycznym prezydentem, jednak wg jego ostatnich zapowiedzi - byłby raczej atomowo-militarystycznym prezydentem :). Choć podobno "na bezrybiu i rak ryba"... Zobaczymy jeszcze ile takich raków się ukaże.
przez Armię Czerwoną i Ludowe Wojsko Polskie z rąk sił nazifaszistowskich III Rzeszy Niemieckiej.
Niestety w Warszawie ukraińscy i polscy nazifaszyści zakłócili uroczystości upamiętniające zorganizowane przez polskie środowisko antyfaszystowskie, kombatantów, kresowiaków
w rydwanie NATO, prawdziwi lewicowcy nie mają na kogo głosować
NIESTETY NIE OBYŁO SIĘ BEZ BURD NEONAZISTÓW
Także Senyszyn chce wystartować w wyborach prezydenckich - https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/joanna-senyszyn-zamierza-wystartowac-w-wyborach-prezydenckich/wyq1w5t
A pani ministra ds. równości i zaimków Kotula podała dane na stronę Sejmową, jakoby była magistrem (magistrą?), mimo że takiego tytułu zawodowego - jak dotychczas - nie posiadła. Podobnie do innych polityków i polityczek, nie ma także wstydu i nie zamierza podawać się - w związku z publicznym poświadczaniem nieprawdy - do dymisji. Oczywiście brak wykształcenia magisterskiego nie dyskwalifikuje z uczestnictwa w życiu publicznym i zajmowania nawet najwyższych w państwie stanowisk. Marszałek Sejmu Hołownia nie ma nawet tytułu licencjata, a były wicepremier Lepper podobno nie przystąpił do matury. Okazuje się, że publiczne kłamstwa na ten temat także z niczego nie dyskwalifikują, co potwierdził już były prezydent Kwaśniewski.
https://wiadomosci.wp.pl/wscieklosc-w-lewicy-ministra-przeprasza-kontrowersje-wokol-wyksztalcenia-kotuli-7117396389702432a
Żeby było zabawniej, ministra twierdziła także, że pisze doktorat, nie mając uzyskanego magisterium...
https://wpolityce.pl/polityka/719317-kotula-nie-majac-tytulu-magistra-pisala-doktorat
https://www.fakt.pl/polityka/ministra-bez-magistra-musialam-wtedy-wybierac/v7lpjzb