Mundek Koterba: Brazylia, kraj sprzeczności
[2016-11-24 22:58:46]
Ogromnymi zaletami książki – będącej obok wyżej wspomnianych redaktorów także wspólnym dziełem kilkunastu innych osób specjalizujących się w różnych dyscyplinach naukowych – są jej aktualność oraz rozpiętość tematyczna. W istocie trudno nie zgodzić się z opinią skądinąd innego znawcy Ameryki Łacińskiej, autora Gorączki latynoamerykańskiej – Artura Domosławskiego, który publikację tę nazywa „nieturystycznym przewodnikiem po Brazylii”. Jest to przewodnik po historii, polityce, gospodarce i społeczeństwie. Nakreśla nam obraz brazylijskiego sportu, religii, filmu i literatury. Dodałbym jeszcze do tego: to książka wnikliwa, odkłamująca wizerunek Brazylii mocno uproszczony przez mainstreamowe media, weryfikująca powielane od lat stereotypy o tej części świata. Jej aktualność polega na tym, że jest ona obszernym komentarzem (a często też głosem polemicznym) do tego co na naszych oczach dzieje się w Brazylii. Tłumacząc zawiłą rzeczywistość społeczno-polityczną tego regionu, autorzy nie ignorują kontekstu historycznego, bez którego trudno byłoby zrozumieć współczesną Brazylię. Słusznie, rzecz jasna, łajające skorumpowanych polityków Partii Pracujących media, nie powiedzą nam jednak już o tym, że w ciągu dekady rządów socjalistów, głównie dzięki ogromnemu programowi społecznemu Bolsa Família, ze skrajnej biedy wyciągnięto około 30 milionów obywateli! Do tego znacznie zmniejszono analfabetyzm i bezrobocie, wprowadzono wielkie masy ludzi w obieg kulturowy. Kolejne liczby równie będą szokować nas, mieszkańców neoliberalnego państwa, coraz mniej skutecznie przekonywanych o tym, że żyjemy w najlepszym z możliwym światów: 15 milionów nowych miejsc pracy w ciągu 8 lat, awans 39 milionów osób do klasy średniej. To właśnie brazylijskie miasto Porto Alegre jest pionierem tego, co i dziś w Polsce (z różnym skutkiem) próbuje się wprowadzać – mowa tu o budżecie partycypacyjnym. Ale oprócz sukcesów istnieją też porażki, wynikające w dużej mierze z kolonialnej przeszłości kraju. Tak, Brazylia to kraj sprzeczności. Państwo szybko się demokratyzujące z wciąż widocznymi deficytami demokracji; kraj o rzekomo łagodnym niewolnictwie, od lat dążący do sprawiedliwości społecznej, zarazem wciąż odczuwający skutki podziału na białą elitę i kolorowych potomków niewolników. Społeczeństwo aktywne i buntujące się przeciw niesprawiedliwości, ale i poddające się konformizmowi, uwikłane w imperialistyczne dążenia Stanów Zjednoczonych. To kraj o długiej tradycji tolerancji (związki homoseksualne są tam legalne od r. 1830!), zarazem miejsce, gdzie wciąż kultura macho wydaje zatrute owoce: przemoc domową, gwałty na kobietach… Jest to kraj religijny, w różnych zresztą odmianach, w którym to katolicyzm bywa bardziej postępowy (ojczyzna teologii wyzwolenia) niż kościoły reformowane, na czele z Ruchami Zielonoświątkowców. Rosnące znaczenie neopentekostalizmu ma też swoje konsekwencje polityczno-społeczne. Ich teologia „sukcesu”, niechętna wszystkiemu co ludowe, uznająca bogacenie się za błogosławieństwo stoi w opozycji do łączącej chrześcijaństwo z socjalizmem, popierającej ruchy chłopskie teologii wyzwolenia. Teologia „sukcesu” w istocie zdaje się być zaprzeczeniem postulowanej bardzo mocno przez teologów wyzwolenia idei „preferencyjnej opcji na rzecz ubogich”. Nie można też zapomnieć, że w Brazylii wciąż dużą rolę w kształtowaniu życia religijnego odgrywają religie plemienne. Książka ta nie jest jednak laurką wystawioną Partii Pracujących. Zarzuca się jej m.in. właśnie zbyt mały radykalizm… oraz korupcję, która, cechuje niestety całą brazylijską klasę polityczną. Korupcja, na nieszczęście dla tego kraju, łączy polityków ponad podziałami. Ta swoista „choroba” zjada powoli zaufanie do niegdyś bezkompromisowych, torturowanych przez prawicowe junty wojskowe działaczy. Dziś ci sami ludzie stali się politykami „w garniturach” i choć, co lektura książki świetnie pokazuje, mają na swoim koncie naprawdę duże osiągnięcia, to jednak ich awans do struktur skorumpowanych elit sprawił, że przejęli od nich wiele wad. Znamy to skądś, prawda? Wieloaspektowość i przystępność książki sprawia, że jej lektura może być bardziej egalitarna, łączyć różne grupy czytelników. Mogą do niej zaglądnąć ludzie zainteresowani naprawdę różnymi dziedzinami: od socjologii, ekonomii i polityki po film, literaturę, religię a także sport. Co jednak ważne, autorzy starają się łączyć ze sobą te nieraz odległe dyscypliny. Rozdział o sporcie jest zarazem rozdziałem o uwikłaniu brazylijskiego sportu w politykę a także… demokrację. Warto wspomnieć tu o zespole piłkarskim Corinthians, który już na początku lat 80. zainicjował to, co w Polsce próbuje teraz robić AKS Zły Warszawa, mianowicie stworzył (niestety na krótko) klub oparty o prawdziwie demokratyczne zasady, gdzie decyzję podejmują ludzie a nie pieniądze czy politycy. „Wygrywać lub przegrywać, ale zawsze demokratycznie”, takie motto przyświecało temu demokratycznemu i pozbawionemu uprzedzeń środowisku sportowemu, w którym grało wielu zaangażowanych politycznie piłkarzy, m.in. słynny Sócrates. Książka jest różnorodna także pod względem form w niej zawartych. Pojawiają się tu więc reportaże, wywiady, teksty naukowe oraz popularno-naukowe. Współtworzą ją takie osoby jak ekonomista i doradca prezydenta Luli Ladislau Dowbor czy badaczka zajmująca się wpływem innowacji demokratycznych na jakość demokracji, Thamy Pogrebinschi, ale także spotkane przez Aleksandrę Plutę kobiety zaangażowane w politykę na różnych szczeblach. Brazylia, kraj przyszłości? komplikuje też obraz samych Brazylijczyków i Brazylijek. Wyjaśnia nam m.in. jak należy rozumieć w ich kontekście sformułowanie „człowiek serdeczny”, dlaczego tak ważny temat jak nierówność, będący, jak zostało to zaznaczone przez redaktorów we wstępie, klamrą spinającą wszystkie nieraz odległe tematy, jest pomijany przez klasę średnią i często zakrywany przez inną wspomnianą tu już „chorobę” tego regionu, korupcję. Książka uświadamia nam też to, co choć wiemy, to często o tym zapominamy, mianowicie, rolę mediów w kreacji rzeczywistości. Wyjaśnia nam choćby powody politycznej stronniczości stacji telewizyjnych, które opanowane przez burżuazyjne familie, odgrywają niepoślednią rolę w próbie obalenia prezydent Rousseff. Obok protestów przeciwników Partii Pracujących organizowane są również nie mniej liczne kontrmanifestacje jej obrońców. O nich, rzecz jasna, media nie informują. Jak widać pytanie postawione w tytule książki da się obronić. Historia Brazylii ostatnich lat pokazuje, jak wiele eksperymentów w nim się odbyło. Te próby zmiany rzeczywistości, czasami udane w całości, niekiedy tylko połowicznie, choć dotyczyły różnych obszar życia społecznego, dążyły do jednego: prawdziwej demokracji. Na przykładzie tego kraju możemy my, Europejczycy, Polacy wiele się nauczyć. I to w momencie, w którym dalszy rozwój tego „kraju przyszłości” stoi właśnie pod znakiem zapytania. Brazylia, kraj przyszłości?, Red. J. Petelczyc, M. Cichy, Instytut Wydawniczy Książka i Prasa, Warszawa 2016, liczba stron: 377. Recenzja ukazała się pierwotnie na stronie "Przeglądu Socjalistycznego". |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
22 listopada:
1819 - W Nuneaton urodziła się George Eliot, właśc. Mary Ann Evans, angielska pisarka należąca do czołowych twórczyń epoki wiktoriańskiej.
1869 - W Paryżu urodził się André Gide, pisarz francuski. Autor m.in. "Lochów Watykanu". Laureat Nagrody Nobla w 1947 r.
1908 - W Łodzi urodził się Szymon Charnam pseud. Szajek, czołowy działacz Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Zastrzelony podczas przemówienia do robotników fabryki Bidermana.
1942 - W Radomiu grupa wypadowa GL dokonała akcji odwetowej na niemieckie kino Apollo.
1944 - Grupa bojowa Armii Ludowej okręgu Bielsko wykoleiła pociąg towarowy na stacji w Gliwicach.
1967 - Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję wzywającą Izrael do wycofania się z okupowanych ziem palestyńskich.
2006 - W Warszawie zmarł Lucjan Motyka, działacz OMTUR i PPS.
?