Wysoka przewaga PiS nad PO w sondażach

[2007-10-06 19:09:09]

Miejmy nadzieję, że tak wysoki wynik PiS to przypadek a nie odzwierciedlenie preferencji wyborców. Tak czy owak wskazuje on, że należy bić na trwogę. Samodzielne rządy PiS to jedna z najgorszych wizji przyszłości. Niestety, jeśli się nie zrealizuje, prawdopodobna jest inna, równie straszna ewentualność: rządy PiS w sojuszu z Platformą Obywatelską.

Katarzyna Szumlewicz

Wysokie wyniki Prawa i Sprawiedliwości na pewno nie są dziełem przypadku. Spodziewałbym się nawet, że część osób, które zagłosują 21 października na PiS, "wypada" z tych sondaży, bo albo nie przyznają się one do swoich faktycznych preferencji, albo ankieterzy do nich nie docierają.

Nie zgadzam się też z moją redakcyjną koleżanką w tym, że trzeba "bić na trwogę". To byłoby zachowanie bardzo bezproduktywne i bardzo defensywne. Zamiast tracić czas na lamenty, trzeba szybko zastanowić się, jak najlepiej można przeciwdziałać ziszczeniu się faktycznie niekorzystnych scenariuszy zarysowanych przez moją przedmówczynię. Moim zdaniem należy 21 października zrobić wszystko, aby nowy Parlament był jak najbardziej niejednorodny i aby niełatwo było w nim sformować układ rządzący. Tylko bowiem w takich warunkach będzie możliwe zbudowanie w przyszłość silnej formacji lewicowej i włączenie się do walki o władzę przy użyciu metod demokracji parlamentarnej. Dlatego nie załamujmy rąk, nie bijmy na trwogę, nie bojkotujmy świata, tylko aktywnie w nim uczestniczmy.

Bartłomiej Kacper Przybylski

Według najnowszego sondażu Pentora Prawo i Sprawiedliwość może liczyć w chwili obecnej na poparcie aż 41 proc. zamierzających wziąć udział w głosowaniu. Dziewięć procent niżej znalazła się Platforma Obywatelska z 32 proc.

Poparcie dla PiS może być nawet wyższe, sądząc po tym, iż część jego zwolenników nie ujawnia swoich preferencji w czasie badań opinii publicznej. Stąd też wielkie zaskoczenie w 2005 roku, kiedy Platforma prowadziła w sondażach parlamentarnych i prezydenckich, ale przegrała.

Do Sejmu weszłaby też koalicja LiDu. Poniżej progu znalazły się Samoobrona, PSL i LPR.

Gdyby PiS zdobył ponad 40 proc. poparcia, mógłby zdobyć większość bezwzględną (SLD pod kierownictwem Leszka Millera miało podobny wynik w 2001, ale na skutek ordynacji nie uzyskało większości), także ze względu na potencjalny nieujawniony elektorat.

Możliwe jest, iż po raz pierwszy w historii III RP rządząca partia wygra kolejne wybory z rządu, a także, iż po raz pierwszy też jakieś ugrupowanie będzie mogło rządzić samodzielnie.

Krzysztof Pacyński

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa nie tylko zagrożenie

Dawid Kański: WOŚP - substytut sprawiedliwości społecznej

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Wysoka przewaga PiS nad PO w sondażach

lewica.pl w telefonie

13 lutego: