Libia - Walki trwają; ONZ podejmie decyzję

Libia: Walki trwają; ONZ podejmie decyzję

[2011-03-17 17:31:26]

Siły Muammara Kaddafiego stopniowo odzyskują wpływy i władzę w Libii. Z rąk opozycji odbijane są kolejne ośrodki. Trwa walka o Bengazi. Na temat obecnego statusu tego miasta panują sprzeczne opinie - w zależności od tego czy relację przedstawia rząd czy rebelianci. Według amerykańskiego podsekretarza stanu Williama Burnsa, siły Kaddafiego są 160 kilometrów od Bengazi. Libijscy powstańcy zaprzeczają tym doniesieniom. Według agencji Reutera, siły rządowe prowadzą też kontrofensywę w Ażdabii, która jest ostrzeliwana z powietrza. Walki trwają również w trzecim co do wielkości mieście Libii, Misracie.

Powstańcy twierdzą, że zestrzelili dwa rządowe samoloty bojowe, które brały udział w nalotach na Bengazi. Według ich rzecznika, jedna z maszyn została zestrzelona rano nad lotniskiem, a druga na przedmieściach Bengazi. Obyło się bez ofiar w ludziach.

Libijska armia zapowiedziała, że od 20 marca wstrzyma operacje przeciwko powstańcom. Według komunikatu ogłoszonego przez rządową agencję informacyjną Dżana, armia chce dać rebeliantom szansę na złożenie broni i skorzystanie z amnestii.

17 marca na kolejnym posiedzeniu zbierze się Rada Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych. Francja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone naciskają na to ciało, by podjęło uchwałę wprowadzającą zakaz lotów nad Libią. Ma to uniemożliwić lotnictwu Kaddafiego atakowanie powstańców. W podobnym tonie wypowiedział się na swoim koncie na Facebooku szef NATO Anders Fogh Rasmussen (na zdjęciu), który 17 marca przebywa z wizytą w Warszawie. Zapewnił on, że NATO w razie potrzeby będzie broniło cywilnej ludności Libii.

Francja chce, by nad dokumentem głosowano nie później niż o 23.00 naszego czasu. Według źródeł francuskich, na które powołuje się agencja Reutera, w ewentualnej interwencji w Libii wzięłyby udział: Francja, Wielka Brytania, kilka państw arabskich i być może również Stany Zjednoczone. Według tego samego źródła, do interwencji mogłoby dojść już kilkanaście godzin po uchwaleniu rezolucji. Francja jest przekonana, że zbierze 9 głosów stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Nadzieję na to, że dokument zostanie uchwalony ma także amerykański podsekretarz stanu William Burns.

Szef brytyjskiej dyplomacji William Hague powiedział w Izbie Gmin, że rezolucja nie przewiduje wprowadzenia sił okupacyjnych do Libii. W takim samym tonie wypowiedział się Burns. Według Hague'a, projekt wzywa do podjęcia wszelkich kroków, by ochronić cywilów przed atakiem, z wyjątkiem wprowadzenia sił okupacyjnych. Znalazło się tam natomiast wezwanie do natychmiastowego zawieszenia broni, całkowitego zakończenia walk i wprowadzenia zakazu lotów nad Libią (z wyjątkiem samolotów z pomocą humanitarną). Wzywa on też do podjęcia wszelkich kroków, chroniących Libijczyków przed atakami, z wyjątkiem wprowadzania sił okupacyjnych. ONZ chce również, by libijskie samoloty nie mogły startować w państwach ONZ, przelatywać nad ich terytorium ani tam lądować.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa nie tylko zagrożenie

Dawid Kański: WOŚP - substytut sprawiedliwości społecznej

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Libia: Walki trwają; ONZ podejmie decyzję

lewica.pl w telefonie

12 lutego: