Leszek Miller zdecydował się kandydować na szefa SLD. Lewicowość to całe moje życia, a nie interes na chwilę - powiedział Miler, uzasadniając swoją chęć kandydowania na szefa Sojuszu.

7 grudnia Miller spotkał z Aleksandrem Kwaśniewskim, z którym przeanalizował wszystkie za i przeciw swojemu kandydowaniu. Po spotkaniu Kwaśniewski oświadczył, że Leszek Miller jest dzisiaj numerem jeden w SLD. Były prezydent opowiedział się też za tym, aby SLD i Ruch Palikota założyły jedną partię. Jego zdaniem partie lewicowe powinny stworzyć wspólny blok, który razem będzie stanowił przeciwwagę dla Platformy Obywatelskiej.

Miller pytany, czy w razie wyboru go na szefa SLD rozważa powierzenie funkcji sekretarza partii Markowi Dyduchowi, odpowiedział, że bierze pod uwagę jego kandydaturę.

Na razie wiadomo, że konkurentami Millera na sobotniej konwencji SLD będą: Joanna Senyszyn, Artur Hebda i Marek Balt.