Demonstrację zorganizował Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza oraz Kolektyw Rozbrat. Obecni byli na niej członkowie miedzy innymi Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów, Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, Lewicowej Alternatywy, Młodych Socjalistów, Zielonych 2004 i wielu innych organizacji lewicowych.
Demonstracja ruszyła spod gmachu poznańskiej opery. Na czele niesiono transparent "Chleba zamiast igrzysk" pojawił się także człowiek przebrany za Kaczora Donalda. Miał on transparent "Kopnij Donalda w kuper/ Kopnij kaczora w kuper".
Mówcy przypominali, że władze chciały zrobić wszystko aby przy okazji EURO stworzyć mit społecznej jedności, która w rzeczywistości nie istnieje.
Od początku demonstracji towarzyszyła duża asysta policji, w tym funkcjonariusze w kamizelkach "zespół antykonfliktowy".
Protestujący przeszli głównymi ulicami miasta. Wypowiadający się w trakcie przemarszu mówcy przypominali między innymi o zwolnieniu UEFA z płacenia podatku dochodowego w Polsce, a także dziurach w budżetach miast gospodarzy EURO.
Na jednym z wieżowców wywieszony został transparent "Najlepszą obroną jest atak".
Demonstracja zatrzymała się przed siedzibą Neobanku, banku zajmującego się skupowaniem kamienic w całym poznaniu. Przedstawicielka Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów mieszkająca w jednym z tych budynków opowiedziała o najściach ze strony wynajętych przez bank ludzi oraz próbach zmuszenia lokatorów do wyprowadzki.
Demonstracja przeszła następnie ulicami miasta pod urząd wojewódzki. W jednym miejscu rozrzucono z okien ulotki przypominające pieniądze z wizerunkiem prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego a symbolizujące zadłużenie miasta.
Demonstrujący śpiewali nieoficjalny hymn protestu "Koko koko, EURO spoko, piłka leci hen wysoko, koko, koko, EURO szajs, gdzie jest na przedszkola hajs".
Jedną z mówczyń była przedstawicielka pracownic poznańskich żłobków. Mówiła ona o wiążących się z dziurą budżetową cięciach wydatków miasta na żłobki oraz w ogóle opiekę nad dziećmi. W związku ze zwiększonymi wydatkami miasta na organizację EURO pogorszy się dostęp dzieci do żłobków, przedszkoli i szkół. Przypomniano również o głodowych pensjach pracownic żłobków.
Demonstracja zakończyła się pod Urzędem Wojewódzkim, gdzie z plansz z literami utworzony został napis "Chleba zamiast igrzysk".
Akcja spotkała się z przychylnym przyjęciem znacznej części kibiców. Zarówno Chorwaci jak i Irlandczycy bili brawo, gdy skandowane były hasła w języku angielskim "People before profits!" ("Ludzie ponad zyski!") oraz "No to social cuts!" ("Nie dla cięć socjalnych!". Kilku Irlandczyków szło nawet przez jakiś czas z demonstrującymi.
W przededniu protestu w Teatrze Ósmego Dnia odbyła się konferencja "Kryzys i igrzyska - społeczno-polityczne konsekwencje". Po prezentacji Pavlosa Roufosa o greckim kryzysie, rozpoczął się panel dyskusyjny o antyspołecznej polityce lokalnych władz.Wśród panelistów byli Ewa Charkiewicz, Justyna Kurzawska, Barbara Rosołowska, Zuzanna Janin i przedstawicielki Związku Nauczycielstwa Polskiego. Panel prowadzili Magda Malinowska i Roman Kurkiewicz.
(fot. Joanna Erbel)