Jarosław Czechowicz: Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli
[2020-10-19 19:18:56]
Bohaterem jest Jakub Szela, a jeśli Szela, to i szereg zdarzeń koncentrujących się wokół rabacji galicyjskiej. Rak bardzo trafnie i wieloznacznie sugeruje, dlaczego wówczas doszło do rozlewu krwi. Sygnalizuje, kiedy rodziła się potrzeba buntu wraz z agresją. Uwypukla antagonizmy i stale podkreśla społeczny podział na panów i chamów owocujący krwawą rewolucją. To również książka, która – czego się spodziewałem i się nie zawiodłem, bo znalazłem te sugestie – opowiada o nieuwzględnianej często genezie dzisiejszego poziomu czytelnictwa w Polsce. Jednak Baśń o wężowym sercu to przede wszystkim mroczna przypowieść o przemianie. Trochę historia inicjacyjna o poszukiwaniu tożsamości, ale także przesycona ludowymi wierzeniami w metamorfozy i reinkarnacje bajka o tym, że dobro ze złem niekoniecznie walczą – czasem okopują się na zbyt odległych pozycjach, a między nimi pojawia się chaos. Za nim strach, później destrukcja. Rak jest sugestywny w magicznym opowiadaniu drogi życia Szeli, ale przede wszystkim dodatkowo intensyfikuje obecność zła i przemocy. Sięgnął bowiem po biografię, w której ukryło się nie tylko to, co dla Polski wstydliwe, ale również to coś przerażającego. Ta książka opowiada historię o pogłębionych i niemożliwych do zlikwidowania podziałach. O wydobywającej się z tego agresji. Wzmocnionej dodatkowo baśniowymi motywami, w których cierpienie oraz śmierć odznaczają się wyjątkowo trwale. „Nie ma czarów, są kłamstwa. Zaklinać to kłamać, odczarować – to pokazać prawdę”. To zdanie powieści mogłoby definiować jej dwudzielną strukturę. W pierwszej części książki będziemy świadkami konfabulacji wyrosłych z ustnych przekazów ludowych, nurzających się w świecie nakreślonym czarnymi i szarymi konturami, zaskakujących, ale również zaskakująco groźnych. Część druga nie wyłania się całkowicie z symbolicznej tutaj baśniowości, ale dużo silniej osadza na faktach historycznych. Wszyscy wiemy, że historia zmierza do krwawego finału. Nie każdy jednak spodziewać się będzie tego, jak zaklęta w niezwykłości stanie się rzeczywistość dorastania do samostanowienia Jakuba Szeli. Człowieka, który idzie przez życie bez serca. Wtedy trudno jest spotkać samego siebie, a tym bardziej zrozumieć. Wtedy najtrudniej jest współodczuwać i wyrażać troskę. Młodziutkiego Kóbę poznajemy w czasie, kiedy jest mało rozgarniętym parobkiem, dla nikogo ważnym, mało pożytecznym, żyjącym z dnia na dzień. Retrospekcje mówią o tym, dlaczego chłopaka wyrzucono z rodzinnego domu. Dziś, aby funkcjonować, musi do kogoś przynależeć. Być czyjąś własnością, mieć gotowe zadania do wykonania, działać wedle ustalonych przez kogoś reguł. Kóba stanie się Jakóbem, a ostatecznie nowym Szelą – pewnym siebie, hardym, charyzmatycznym i przede wszystkim bezkompromisowym. To efekt wielu magicznych przemian, jakich bohater doświadczy po tym, gdy zdecyduje się na uratowanie pewnego węża. Rzeczywistość, z jakiej rusza w drogę, zmieni się w pełen tajemniczości świat kolejnych metamorfoz. Kóba doświadczy innych bytów, ale pozna też wiele przepowiedni, które – jeśli się spełnią – mogą wpłynąć na zmianę jakości jego życia. Pośród mówiących węży, czartów, wiedźm i zaskakujących przestrzeni coraz to nowych przemian bohater Raka stanie się postacią szczególnie stygmatyzowaną przez magię. Człowiekiem, któremu dane było ujrzeć i poczuć życie z zupełnie innych, zaskakujących perspektyw. Niebywałe są autorskie fantazje, kiedy czytamy o kolejnej niespodziewanej przygodzie Kóby i o tym, czym w konfrontacji z fantastycznymi stworami i wydarzeniami staje się jego człowieczeństwo. Z jednej strony odwieczny porządek pór roku wyznacza tu galicyjska przyroda. Z drugiej jednak – konfrontacyjnie względem natury – dzieją się rzeczy nie tylko z piekła rodem. Mamy do czynienia z legendami, które kształtują drogę życiową bohatera. I bohatera ulegającego przemianom gdzieś poza świadomością. Nowy Jakub Szela, który wydobędzie się ze świata upiorów, ciemnej magii i bezkompromisowych zależności, stanie się w połowie sobą. Będzie jak ktoś, dla kogo doświadczona niezwykłość jest powodem do ciągłego zdziwienia. Ale będzie w nim również ta ciągła i narastająca chęć, by ukarać swojego pana za wszystkie niesprawiedliwości, które powiodły go na drogę metafizycznych i mrocznych przeżyć. Był nikim i niósł w sobie tylko frustracje oraz ból. Stał się bytem doświadczonym przez magię i uwiedzionym w kilku nieprawdopodobnych sytuacjach. Jest także kimś, na kogo mają wpływ specyficzne kobiety. W budowaniu ich wizerunku Radek Rak jest naprawdę mistrzem, co udowodnił już w Pustym niebie i co ujawnia się w nietuzinkowym wizerunku miłości, kochanek oraz kobiet wpływających na działania i emocje bohatera. Kiedy więc dociera się do tego, do czego dotrzeć po prostu trzeba, widzi się genezę rabacji galicyjskiej w nie tyle szerszym, ile przede wszystkim oryginalnym kontekście. Bo Radek Rak nie chce pisać historii na nowo, on ją w wyjątkowy sposób interpretuje. Wskazuje, jak okrutny może być świat – ten rzeczywisty oraz ten z wyobrażeń i legend. Pokazuje, jak niemożliwe było wyjście w połowie XIX wieku poza uwarunkowania. Żyłeś tak, jak i gdzie się urodziłeś. Myślałeś to, co narzucała grupa i co stało za prostym poczuciem tego, że świat jest jednak bardzo niesprawiedliwy. W tej baśniowej przestrzeni tych niesprawiedliwości i absurdów również jest bardzo wiele. To jednak przede wszystkim przestrzeń – realna i zmyślona – bardzo licznych konfrontacji. Walka o lepsze życie jest też walką o poczucie bezpieczeństwa oraz własną tożsamość. W pewnym momencie zlewa nam się to, co realne, z tym, co symboliczne w tych trudnych walkach, ale niejednoznaczność przekazu tej powieści ciekawie udowadnia jedno z jej zdań: „Powiadają, że najłatwiej uwierzyć w to, co nieprawdopodobne, i zaakceptować to, czego zaakceptować się nie da”. Rak ze swoimi bohaterami zmierza w stronę pojęcia niemożliwego. Jesteśmy nieustannie zaskakiwani zamianami ról, wewnętrznymi przemianami, spełniającymi się przepowiedniami i nieprawdopodobnymi zdarzeniami, w których kryje się wiele odpowiedzi na pytania o mroczną przyszłość. Nie jest tak, że autor odczarowuje przerażające zdarzenia. Chce nam oddać baśniową narrację po to, by pokazać, że każde ludzkie działanie może w sobie kryć taką mnogość intencji, jakiej nie spodziewamy się ani w realnym, ani wytwarzanym przez naszą wyobraźnię świecie. To także jedna z tych wyjątkowych powieści, w których wszystkie użyte wulgaryzmy wprowadzają świetny efekt komiczny. Rak buduje bowiem tak przerażającą opowieść, że czytelnikowi należne są chwile oddechu i złagodzenia napięcia. Wychodzi to znakomicie. Podobnie opowiadanie o tym, co w polskości było wstydliwe, a co do dziś budzi zachwyt i zainteresowanie – mam na myśli wyobraźnię i wiarę w ludowe opowieści. Przemyślana, oryginalna i naprawdę frapująca książka. Jedna z ciekawszych, jakie ukazały się w tym roku. Radek Rak, Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli, Powergraph 2019, ss. 464. Recenzja ukazała się na blogu Autora pt. "Krytycznym okiem". |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
21 listopada:
1892 - Na zjeździe w Paryżu postanowiono utworzyć Polską Partię Socjalistyczną.
1918 - Odwołanie delegatów PPS z warszawskiej Rady Delegatów Robotniczych i utworzenie własnej Rady.
1918 - W czasie demonstracji robotniczej w Czeladzi żołnierze otworzyli ogień do manifestantów - 5 osób zabitych.
1918 - Rząd Jędrzeja Moraczewskiego wydał manifest zapowiadający reformę rolną i nacjonalizację niektórych gałęzi przemysłu.
1927 - USA: masakra w Columbine w stanie Kolorado - policja ostrzelała strajkujących górników ogniem karabinów maszynowych.
1936 - Polscy górnicy zadeklarowali jeden dzień pracy dla bezrobotnych, wydobywając na ten cel 9500 ton węgla.
1940 - W Krakowie grupa bojowa GL PPS (WRN) pod dowództwem M. Bomby dokonała aktu dywersji na terenie zakładów "Solvay", paląc 500 wagonów prasowanego siana.
2009 - Duńska Partia Komunistyczna założyła własną organizację młodzieżową Ungkommunisterne.
?