Kolejny protest w sprawie akcji "Tiszert dla Wolności"

[2006-02-28 18:51:43]

Kilkanaście znanych osób ze świata mediów, kultury, sztuki i polityki podpisało się pod protestem przeciwko zamknięciu przez dziekana Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie wystawy "Tiszert dla Wolności".

Kampania Tiszert dla Wolności, którą poparliśmy fotografując się w koszulkach z takimi hasłami, jak: "jestem Żydem/ówką", "jestem na liście", "usunęłam ciążę", "jestem ze wsi", "nie płakałem/am po papieżu", "byłem/am w więzieniu", "jestem gejem", "jestem lesbijką" prowokuje do dyskusji o trudnych lub zapominanych problemach, jakie dotykają wielu osób w Polsce. Przypomina, że są wśród nas ludzie, którzy często boją się lub wstydzą przyznać do swojej tożsamości, poglądów czy przeżyć. Jest lustrem, które pozwala dostrzec tę różnorodność. Przecież każdy należy do jakiejś mniejszości wyznaczonej przez pochodzenie, poglądy, orientacje seksualną, indywidualną wrażliwość czy doświadczenia. Kampania jest też gestem solidarności: zakładając tiszerty i występując w nich publicznie chcieliśmy dodać otuchy tym, którym brakuje wsparcia - napisali autorzy listu.

"Hipokryzją" i "przejawem dyskryminacji" nazwali działanie rektora UMCS prof. dr hab. Wiesława Kamińskiego, który zamknął wystawę, twierdząc, że może ona naruszać uczucia i poglądy innych osób.

Demokracja i wolność nie są nam dane raz na zawsze. Trzeba ich bronić na każdym kroku, jeżeli któregoś dnia nie chcemy obudzić się w niewoli. Każdy powinien zadać sobie pytanie czy milcząc w sprawie wolności innych ludzi poprawia kondycję wolności własnej. Akceptujemy fakt, że tiszerty nie wszystkim się podobają. Nie akceptujemy zamachu na wolność słowa - czytamy w liście.

List podpisali: Agnieszka Holland, Maria Szabłowska, Izabela Jaruga-Nowacka, Kora, Władysław Frasyniuk, Krzysztof Materna, Piotr Najsztub, Zofia Kulik, Kamil Sipowicz, Kuba Wojewódzki, Anna Mucha, Kazimierz Kutz, Maria Seweryn, Izabela Filipiak, Krystyna Kofta i Weronika Kostyrko.

Bartłomiej Kacper Przybylski

Akcja "Tiszert dla Wolności" okazała się dowcipna, potrzebna i przede wszystkim kontrowersyjna, co oznacza rozgłos. Przydał sie on we wskazaniu na rozmaite formy dyskryminacji, jakim podlegają ludzie w Polsce. Krytycy akcji swoimi zakazami i potępieniami niejako ją uzasadniają, udowadniając, iż wskazane przez nią obszary dyskryminacji rzeczywiście istnieją.

Ich zarzuty - gdy formułują takowe - koncentrują się na tym, że napisy na koszulkach dotyczą sfery prywatnej. To, czy ktoś płakał po śmierci papieża, czy nie, bądź, czy ma aktualnie okres, nie powinno, ich zdaniem, być obwieszczane światu, podobnie jak orientacja seksualna. Przemilcza się w tym argumencie, iż sprawą prywatną ma być to tylko dla niektórych, napiętnowanych. Publiczny płacz po papieżu, publiczne wyśmiewanie się z kobiecej fizjologii, wreszcie, wrośnięte w naszą kulturę, publiczne obnoszenie się z heteroseksualną orientacją, nie są wyganiane do sfery prywatnej. Zdaniem osób skłonnych do dyskryminacji, dominacja pewnych postaw w sferze publicznej i rugowanie z niej postaw odmiennych powinny trwać i być wspierane, zaś jeśli ich najbrutalniejsze formy bywają ze względu na dobro innych ograniczane, dzieje się niesprawiedliwość.

Argumentacja taka posługuje się przykładami kontr-haseł: "nienawidzę pedałów" lub "nie znoszę feministek". Zastanówmy się jednak nad zasadnością porównania. Deklaracje te w przeciwieństwie do użytych w akcji, nie mówią całej przemilczanej prawdy, która brzmiałaby - odpowiednio - "zazdroszczę rozwiązłym pedałom" lub "boję się kobiecej niezależności/wolnej seksualności". Albo, jeśli ktoś lubi drastycznie, mógłby obnosić się z napisem, iż marzy o użyciu seksualnej przemocy względem którejś z tych grzesznych grup.

Tyle o wymiarze psychologicznym koszulek. Istnieje jednak także wymiar medialny. Mimo rozdzielenia różnych sfer światopoglądowych, trudno mi maszerować w jednym szeregu z neoliberalnym mizoginem Kubą Wojewódzkim i radną Platformy Obywatelskiej Anną Muchą. To nie tylko kwestia smaku. Obydwoje aktywnie wspierają porządek, prowadzący do zniewolenia. Dlatego chętnie włożyłabym koszulkę z ich zdjęciem i napisem "tym państwu dziękujemy". Jakoś argument, iż przysparzają sprawie niezbędnego rozgłosu, w tym wypadku mnie nie przekonuje.

Katarzyna Szumlewicz


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


13 lutego:

1921 - Moskwa: Pogrzeb Piotra Kropotkina, jednego z głównych ideologów anarchizmu, przerodził się w ostatnią legalną demonstrację anarchistyczną. Wkrótce potem bolszewicy aresztowali większość anarchistycznych działaczy.

1930 - Powstała Komunistyczna Partia Wietnamu.

1961 - Władze separatystycznej kongijskiej prowincji Katanga ogłosiły śmierć Patrice'a Lumumby.

1991 - 403 irackich cywilów zginęło, gdy amerykańska bomba zniszczyła schron w Bagdadzie.

1996 - W Nepalu wybuchła zbrojna rebelia maoistów w celu obalenia monarchii i wprowadzenia na jej miejsce ustroju komunistycznego.

2008 - Laburzystowski premier Australii Kevin Rudd wygłosił w parlamencie przemówienie, w którym publicznie przeprosił Aborygenów za dyskryminację i prześladowania, w tym praktyki tzw. "skradzionego pokolenia".


?
Lewica.pl na Facebooku