Rosja - Protesty społeczne nie ustają (akt.)

23 stycznia w Parku Zwycięstwa w Nabierieżnych Czełnach odbył się wiec z udziałem ok. 4 tysięcy ludzi, zwołany przez Komunistyczną Partię Republiki Tatarstanu, blok Ojczyzna, Tatarskie Centrum Społeczne, Komitet Matek Żołnierzy, Stowarzyszenie i Towarzystwo Inwalidów, Związek Zawodowy Budowlanych, Towarzystwo Kombatantów i organizacje młodzieżowe. Protestujący domagali się dymisji prezydenta Władimira Putina i rządu Federacji Rosyjskiej oraz przywrócenia ulg w opłatach za przejazdy środkami komunikacji miejskiej i za usługi komunalne.

Do niewielkiego incydentu doszło w Wielkim Bułgarze, gdy ok. 100 emerytów wiecowało przed Teatrem im. Galiaskara Kamala, domagając się podwyżek emerytur oraz przywrócenia ulg. Na wiec wzywały ich ulotki podpisane przez tajemniczą organizację - Republikański Komitet Kontroli Robotniczej, jednakże na samym wiecu nikt z tej organizacji się nie pojawił. Pojawili się za to deputowani do republikańskiego parlamentu z ramienia Komunistycznej Partii Republiki Tatarstanu. Jeden z nich wdał się w przepychankę z innym uczestnikiem wiecu na tle stosunku do polityki prezydenta Tatarstanu Mintimera Szajmijewa (deputowany go krytykował, a jakiś emeryt go bronił). Patrol policji, zabezpieczający wiec, nie dopuścił do poważniejszej bójki. W tymże mieście sąd grodzki uniewinnił przywódcę Tatarskiego Centrum Społecznego R. Kaszapowa, o którego ukaranie wnosiła policja, za zorganizowanie blokady dróg w dniu 19 stycznia.

W Moskwie odbył się wiec z udziałem ok. 5 tys. ludzi, którego uczestnicy domagali się przywrócenia ulg i dymisji rządu. W Czerkiesku ok. 500 emerytów i inwalidów na wezwanie Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPFR)zgromadziło się przed siedzibą rządu Republiki Karaczajsko-Czerkieskiej. Domagali się przywrócenia ulg, dymisji rządu Federacji Rosyjskiej i przedterminowych wyborów do Dumy Państwowej. Na plakatach można było przeczytać m. in. "Dla emerytów i inwalidów godna emerytura", "Zniesienie ulg hańbą dla władzy", "Zmienimy władze - odrodzimy Rosję".

Kilkutysięczny wiec emerytów, chyba największy od 10 lat, odbył się w Murmańsku na wezwanie Partii Emerytów oraz KPFR. Uczestnicy wiecu krytykowali dwóch deputowanych do Dumy Państwowej z terenu obwodu murmańskiego, Walentina Łuncewicza i Igora Czernyszenkę, narzekając że źle ich reprezentują.

24 stycznia w Stawropolu ok. 100 osób, głównie emerytów, pikietowało przed siedzibą zarządu miasta przy al. Marksa. Pikietę zorganizowały KPFR oraz Związek Sił Ludowo-Patriotycznych. Protestujący domagali się poprawy działania komunikacji miejskiej, zwiększenia liczby autobusów na trasach, a także zniesienia opłaty za wzywanie pogotowia ratunkowego.

W Nowosybirsku odbył się wiec z udziałem ok. 4 tys. ludzi. Uchwalono na nim rezolucję, łączącą w sobie postulaty zarówno o charaktrze politycznym, jak i socjalnym. Do pierwszych należą postulaty: nacjonalizacji podstawowych gałęzi przemysłu, dymisji rządu, rozpisania przedterminowych wyborów do Dumy Państwowej, ogólnonarodowej debaty w sprawie dalszych reform społecznych. Do drugich zaś postulaty: przywrócenia ulg na przejazdy środkami komunikacji miejskiej, wprowadzenia cen maksymalnych na usługi komunalne w wysokości 10% dochodów przeciętnego gospodarstwa domowego, podniesienia emerytur niższych od minimum socjalnego. Organizatorami protestu były KPFR oraz Obwodowa Rada Kombatantów. Niewielka demonstracja emerytów odbyła się także w Astrachaniu.

25 stycznia podczas wiecu emerytów i studentów w Niżnim Nowgorodzie powieszono na drzewie kukłę Putina ubraną w koszulkę z napisem "Jednolita Rosja". Po zakończeniu happeningu policja aresztowała działacza Rosyjskiego Komunistycznego Związku Młodzieży (bolszewików), który kukłę powiesił. Drugą kukłę, przedstawiającą gubernatora Aleksandra Czernogorowa, spalono przed jego siedzibą. Na pl. Nowosobornym w centrum Tomska wiecowało ok. ok. 200 emerytów, domagając się dymisji rządu. W centrum Permu zgromadzili się emeryci z trumną oraz z plakatami, na których można było przeczytać m.in: "Jednolita Rosja - wspólnym wrogiem", "Putin Bushowi sprzedał duszę", "Hajże na referendum, ono wskaże, jak mamy żyć", "Rząd Fradkowa do dymisji", "Precz z Putinem, Dumę Państwową rozpędzić". W Chołmsku na wezwanie KPFR i komitetu miejskiego związku zawodowego pracowników oświaty i nauki odbył się wiec emerytów przed kinem "Rosja". Był on wcześniej zaplanowany. Stamtąd demonstranci, których było ok. 200, przeszli przed siedzibę zarządu rejonu i miasta po drugiej stronie placu, wtargnęli do niej, nie napotykając prawie żadnego oporu, i zażądali spotkania z merem Aleksandrem Gusto. Mer spotkał się z grupą ok. 50 protestujących w sali konferencyjnej. Po godzinie rozmów wszyscy protestujący opuścili gmach i rozeszli się do domów. W Sankt-Petersburgu przed Pałacem Mariinskim - siedzibą dumy miejskiej - zebrało się ok. 700 emerytów na wezwanie KPFR i liberalnego bloku Jabłoko. Kilku deputowanych do dumy miejskiej wyszło do protestujących, by z nimi porozmawiać.

26 stycznia w Sarańsku demonstrowało ponad 8 tys. emerytów, domagających się przywrócenia ulg na przejazdy środkami komunikacji miejskiej. Niewielka demonstracja odbyła się także w Jekatierinburgu. 27 stycznia przed Dworcem Finlandzkim w Sankt-Petersburgu odbyła się antyprezydencki wiec emerytów i drobnych sklepikarzy. Na plakatach można było przeczytać m.in: "Monetaryzacja-putinizacja", "Zurabow na tramwaj, Iwanow do koszar, Grizzly do zoo", "Bywały gorsze czasy, ale nie było podlejszych", "Nago i boso nas matka rodziła, nago i boso matka-ojczyzna puściła", "Krwiopijcy won z Kremla", "Wybacz nam, Czeczenio", "Petersburg trumną małego biznesu", "Władza prowokuje ludowy gniew". W Moskwie przed Muzeum Lenina ok. 500 osób zgromadziło się na wiec na wezwanie partii Ojczyzna i Związku Młodzieży "Za ojczyznę!". Wznoszono hasła: "Nie damy urządzić socjalnego Oświęcimia", "Zurabow, nie ty dawałeś nam ulgi, to nam ich nie odbieraj". Domagano się też dymisji rządu.

28 stycznia odbył się wiec z udziałem 5 tys. ludzi w centrum Ufy, na pl. Komsomolskim przed siedzibą Rady Miejskiej. Protestujący domagali się: przywrócenia dla emerytów, rencistów, wojskowych i studentów prawa do bezpłatnego przejazdu miejską komunikacją, bezpłatnych lekarstw, zniżek na czynsz, telefon i energię elektryczną; dymisji rządu Federacji Rosyjskiej, a także prezydentów Federacji Rosyjskiej i Republiki Baszkortostanu. Na placu rozbito 8 pomarańczowych namiotów. Wielu demonstrantów trzymało także pomarańczowe transparenty lub miało na ubraniach pomarańczowe ozdoby - kokardki, opaski itp. Organizatorką protestu była Społeczna Rada ds. Samorządu Terytorialnego, w skład której weszły miejscowe oddziały: KPFR, Ojczyzny, baszkirskich nacjonalistów z Kongresu Narodu Baszkirskiego, tatarskich nacjonalistów z Rady Organizacji Tatarskich oraz dwóch ugrupowań rosyjskich liberałów: Liberalnej Rosji i bloku Jabłoko. Wiec był legalny. Komitet Organizacyjny zwołał go za pomocą ogłoszeń w miejscowych gazetach sympatyzujących z opozycją oraz rozdawania ulotek. Na wiecu przemówienia wygłosili: przew. Społecznej Rady ds. Samorządu Terytorialnego Rinat Nikonow, przewodniczący Kongresu Narodu Baszkirskiego Ajrat Dilmuchamedow oraz opozycyjny deputowany do Zgromadzenia Państwowego Republiki Baszkortostanu Giennadij Szawajew. Mówcy potępiali reformę samorządu terytorialnego w Baszkortostanie, która przewiduje, że merowie miast będą wybierani przez rady miejskie, a nie przez ogół dorosłych mieszkańców w wyborach powszechnych. Uchwalono rezolucję, żądającą by prezydent Republiki Baszkortostanu Murtaza Rachimow podał się do dymisji najpóźniej do 27 lutego. W Permie na wezwanie Rosyjskiej Partii Emerytów odbyło się 7 małych wieców w 7 dzielnicach miasta. Protestujący emeryci domagali się od władz terenowych wstrzymania decyzji o odebraniu im ulg. W Kaliningradzie ponad 200 emerytów zablokowało wejście do siedziby mera. Protest zorganizowała grupa młodych anarchistów "NIE dla prawa". Przed wejściem do gmachu rozwinięto transparent z hasłem: "Rewolucja będzie zawsze". Anarchiści wygłaszali przemówiania, w których padały apele o tworzenie "oddziałów samorządowych do walki z władzą". Na miejscu pojawił się patrol policji i usiłował odebrać anarchistom transparent, jednak został natychmiast otoczony przez rozzłoszczonych emerytów, którzy poza tym zablokowali ruch w al. Lenina i krzyczeli: "Oddajcie nam ulgi". Wówczas na wezwanie szefa kancelarii mera miasta Leonida Donskicha interweniowały prewencyjne oddziały policji, które aresztowały 4 anarchistów. Kilka emerytek, które próbowały stwać w ich obronie, zostało lekko poturbowanych. Do interweniujących policjantów krzyczały: "Przecież i wy macie ojców i matki, jak wy znosicie tę władzę". Następnie na żądanie dowodzącego akcją oficera policji Chamita Gumierowa, zastępcy naczelnika obwodowego urzędu spraw wewnętrznych, protestujący rozeszli się. Wiec protestacyjny przeciwko zniesieniu ulg odbył się w Archangielsku. Uchwalono rezolucję z żądaniem pod adresem Putina, by "zmienił kurs reform społeczno-gospodarczych z liberalno-rynkowego na socjalny", bo jeśli nie, to "zbliża się godzina zapłaty". Ponad dwa tysiące emerytów wzięło udział w Ułan-Ude, stolicy Buriacji, w demonstracji przeciwko zniesieniu ulg.

Szymon Martys

Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa nie tylko zagrożenie

Dawid Kański: WOŚP - substytut sprawiedliwości społecznej

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Rosja: Protesty społeczne nie ustają (akt.)

lewica.pl w telefonie

9 lutego: