Debray: Na zdrowy rozum
[2002-03-30 19:42:27]
Dlaczego właśnie pan chce wprowadzić religioznawstwo do szkół? Régis Debray: Po pierwsze, ze względów osobistych. Kiedy zdobywałem wykształcenie, a było to w latach 50. i 60., w żadnej z moich szkół ani uczelni nawet nie wspominano o Starym Testamencie. Nauczano tam martwych mitologii, nie mówiąc nic o żywych. W 1970 r., jako człowiek 30-letni, zacząłem uczyć się tego, co jeszcze około 1870 r. każdy 10-letni chłopiec musiał znać na wyrywki. Jest jeszcze inny powód, natury dydaktycznej. Jako teoretyk środków przekazu uważam, że we współczesnym społeczeństwie doszło do przerwania łączności między pokoleniami. Zjawisko takie ma miejsce po raz pierwszy od XVI wieku i – rzecz jasna – dotyczy przede wszystkim sfery religijnej. We współczesnych francuskich szkołach porusza się przecież zagadnienia związane z religią. Dopiero od roku szkolnego 1995–96, w ramach nowych programów historii, geografii i literatury dla szkół średnich. Młodzież gimnazjalna zapoznaje się z dziejami ludzkości w porządku chronologicznym. Uczy się o Żydach, Egipcjanach, powstaniu chrześcijaństwa, kulturze śródziemnomorskiej XIII wieku, czyli o konfrontacji albo symbiozie islamu i chrześcijaństwa. W ostatniej klasie gimnazjum mówi się o Biblii jako o jednym z najważniejszych tekstów w historii ludzkości, równorzędnym z „Iliadą” czy „Odyseją”. Na przykład mówiąc o religii żydowskiej, przeskakuje się od zburzenia Świątyni przez Tytusa w 70 r. od razu do Zagłady. Czyli, krótko mówiąc, dla judaizmu nie ma tu miejsca. W jednym z ostatnich sondaży 57 proc. młodych Francuzów w wieku 15–18 lat opowiedziało się za nauczaniem różnych religii. Czy pana to dziwi? Raczej nie. Młodzież nie domaga się tradycyjnie pojmowanej edukacji religijnej, odczuwa tylko brak wiedzy na te tematy. Daje o sobie znać brak pokoleniowej pamięci i poczucie zerwanej więzi z przodkami. Na widok wizerunku Matki Boskiej młodzi pytają: Co to za dziewczyna? A czy święty Sebastian to kowboj dręczony przez Indian? Żeby zrozumieć „Magnificat” Bacha, „Te Deum”, trzeba wiedzieć, co to jest msza. Bez znajomości pewnych mitów nie da się dziś nauczać wielu szkolnych przedmiotów. Jak można informować o literaturze renesansowej, jeśli słuchacze nie mają zielonego pojęcia, o co chodziło w wojnach religijnych? Czy można mówić o filozofii, nie wspominając o teologii? I właśnie dlatego zaleca pan, by nauczycieli zapoznawać z religioznawstwem... Tak, w chwili obecnej nie ma we Francji takiej specjalności. A przecież nauczyciele muszą zdobyć intelektualne i moralne podstawy, by odpowiedzieć na pytania, których dziś zmuszeni są unikać. Nie możemy już zaprzeczać istnieniu zjawiska religii, które leży u podstaw największych konfliktów rozdzierających nasz świat. Musimy wyposażyć uczniów w wiedzę, która pozwoli im zrozumieć współczesność, i tyle. Tu nie chodzi o rewolucję oświatową! Niektórzy jednak tak to będą odbierać. Będą pana oskarżać o wprowadzanie Boga do szkoły... Absolutnie nie o to mi chodzi. Chcę tylko pokazać, jak wielką rolę w historii Zachodu i kilku innych regionów odegrała wiara w Boga. Nie mam na myśli indoktrynacji, tylko nauczanie o tym, jak dalece religia wpływa na ludzkie zachowania i kulturę. Kto tego będzie uczyć? Od razu zastrzegam: proszę nie mylić religioznawstwa z nauką religii, jak to ma miejsce w niektórych krajach. Lekcje religii mają na celu budzenie i doskonalenie wiary. Prowadzą je wierzący nauczyciele dla wierzących uczniów. Nauczanie religioznawstwa obejmowałoby wszystkich uczniów, bez względu na to, czy oni i ich nauczyciele są wierzący, czy nie. We Francji mamy wielu znakomitych specjalistów w tym zakresie. Co powinno znaleźć się w programach? Czy należałoby wspomnieć o wszystkich religiach czy nawet nurtach refleksji duchowej, czy też ograniczyć się do trzech wielkich religii monoteistycznych? Trzeba zacząć od wyznań najbardziej rozpowszechnionych we Francji. Dziś należy do nich również buddyzm, a właściwie kilka jego odmian. Oprócz tego wypada wspomnieć o różnych wspólnotach protestanckich, o prawosławiu (300 tysięcy osób), Kościele ormiańskim (200 tysięcy), chaldejskim i koptyjskim... Jak takie nauczanie może funkcjonować w świeckim szkolnictwie? Nasza republikańska tożsamość wykuwała się przez cztery stulecia. Nie da się odwrócić tego, co zaszło po nocy świętego Bartłomieja, przemilczać wojen religijnych, kontrreformacji, konkordatu, indeksu ksiąg zakazanych, sprawy Dreyfusa, rozdziału Kościoła od państwa. A mimo to uważam, że świecki model oświaty nie doznałby żadnego uszczerbku. Laicka szkoła nigdy nie była zamkniętym klubem ateistów. Szkoła państwowa nie będzie rozstrzygać, co jest Prawdą i Dobrem. Każdy uczeń powinien to czynić w zgodzie z własnym sumieniem. Tekst pochodzi z tygodnika „Forum” (25. marca – 1. kwietnia 2002) i jest polskim tłumaczeniem wywiadu z francuskiego „Le Point” (www.lepoint.fr). Régis Debray (ur. w 1940 r.). Francuski pisarz i filozof, pochodzi z zamożnej rodziny mieszczańskiej. Absolwent paryskiej Ecole Normale Supérieure, uczeń marksisty Louisa Althussera. W 1961 r. udał się na Kubę, gdzie poparł ruch rewolucyjny. Przyjaźnił się z Che Guevarą. Aresztowany w Boliwii w 1967 roku, za udział w partyzantce został skazany na 30 lat więzienia. Amnestionowany w 1970 roku, powrócił do Francji. W latach 70. przeszedł na bardziej umiarkowane pozycje i wstąpił do Partii Socjalistycznej. Wydał m.in. „Essais sur l‘Amérique latine” (1967), „La critique des armes” (1974). W 1997 r. założył pismo „Cahiers de Médiologie”. |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom wybrania
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Materializacja frustracji i gniewu
- Pod prąd!: Trzaskowski połknie lewicę
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Nauka o religiach winna łączyć a nie dzielić
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
21 lutego:
1848 - Karol Marks i Fryderyk Engels opublikowali "Manifest komunistyczny".
1904 - W Warszawie odbyła się demonstracja antywojenna (w związku z wojną rosyjsko-japońską), zorganizowana przez PPS. Dała ona początek trwającym przez cały rok wystąpieniom antywojennym, organizowanym przez PPS, SDKPiL i Bund w różnych ośrodkach Królestwa.
1907 - Urodził się Wystan Auden, angielski poeta. Wyjechał na hiszpańską wojnę domową, by wspierać wojska republikańskie.
1919 - Skrajny prawicowiec zastrzelił Kurta Eisnera, lewicowego premiera Bawarii.
1928 - Urodził się Michael Harrington, amerykański politolog, socjalista, założyciel Democratic Socialist.
1934 - Zmarł Augusto Sandino, przywódca nikaraguańskiego ruchu partyzanckiego. W latach 1927-1932 kierował powstaniem przeciwko interwencji wojskowej USA. Zamordowany przez gwardię narodową.
2004 - Na kongresie w Rzymie została założona Europejska Partia Zielonych.
2012 - Członkinie grupy Pussy Riot zorganizowały podczas nabożeństwa w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela happening wymierzony w premiera Władimira Putina i prawosławnych duchownych.
?