Spór o UPA na ulicach Kijowa

[2006-10-14 23:46:00]

W Kijowie doszło w sobotę do przepychanek nacjonalistów oraz komunistów i radykalnych socjalistów z milicją. Poszło – jak co roku – o historyczną ocenę nacjonalistycznej Ukraińskiej Powstańczej Armii. 14 października przypada rocznica powstania formacji zbrojnej, która w czasie wojny walczyła o niepodległą Ukrainę, nie cofając się m.in. przed masowymi mordami na cywilnej ludności polskiej.

Z jednej strony stanęli weterani UPA oraz młodsi działacze organizacji ukraińskich nacjonalistów, z drugiej – aktywiści Komunistycznej Partii Ukrainy Petra Symonenki oraz Postępowej Socjalistycznej Partii Ukrainy Natalii Witrynko. Obie grupy liczyły po ok. 1000 osób. Rozdzieliło ich kilkakrotnie więcej milicjantów ze specnazu – nie doszło do starć przeciwników, natomiast nie obyło się bez przepychanek demonstrantów z siłami porządkowymi.

Nacjonaliści domagają się uznania UPA za formację walczącą o niepodległą Ukrainę i przyznania jej byłym żołnierzom przywilejów kombatanckich. Dla tęskniących za ZSRR lewicowców "banderowcy" to faszystowscy zdrajcy, którzy walczyli przeciw Armii Czerwonej.

Tymczasem prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko skierował do Parlamentu projekt ustawy, uznającej UPA za stronę biorącą udział w walkach podczas drugiej wojny światowej. Podczas spotkania z dziennikarzami w swoich rodzinnych Sumach Juszczenko powiedział, że nie jest jego rolą ocena UPA, ale chciał w ten sposób zmusić parlament do możliwie szybkiego rozpatrzenia tej kwestii. Jego doradcy byli mniej dyplomatyczni, np. jeden z nich, Taras Steckiw, powiedział, że prezydent zrobi wszystko, by weteranom UPA przyznane zostały takie same ulgi i uprawnienia, jakimi na Ukrainie cieszą się kombatanci z Armii Radzieckiej.

Symonenko, lider komunistów stanowiących najmniejszą frakcję w parlamencie, zapowiedział, że w swym obecnym składzie Verchovna Rada na pewno nie przyjmnie takiej ustawy, z jaką występuje środowisko Juszczenki.

UPA powołana została do życia przez ukraińskich nacjonalistów podczas II wojny światowej. Przez pewien czas podejmowała próby współpracy z Niemcami, walczyła natomiast z radzieckimi partyzantami. Od 1943 r. atakowała obie strony wojny niemiecko-radzieckiej, prowadziła także na masową skalę mordy na mieszkającej na Zachodniej Ukrainie ludności cywilnej. Jak się szacuje wśród jej ofiar było ok. 80 tys. Polaków.

Marek Tobolewski

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Katarzyna Przyborska: Czerwony Bór musi być biały. Tego wymaga polska wrażliwość

Mateusz Stolarz: Prezydent z plantacji bananów. Elity, przemoc i nowa twarz prawicy

Tomasz Markiewka: Tylko obniżka składki zdrowotnej czy już psucie państwa?

Wojtek Boliński: Lewica w Polsce boi się własnego cienia

Slavoj Žižek: Najlepsze rozwiązanie dla Europy? Pryncypialny pragmatyzm

Tomasz S. Markiewka: Niepamięć to przepis na polityczną katastrofę

Spór o UPA na ulicach Kijowa

lewica.pl w telefonie

25 kwietnia: