Nawet jeśli żywi wrogość tylko wobec negatywnego obrazu robotników wykreowanego przez liberalne media, nie zmienia to postaci rzeczy. W takiej sytuacji okazuje się, że przy swej deklarowanej lewicowości, a zatem rzekomym krytycyzmie, liderka Zielonych pozostaje więźniem najgorszych klasowych stereotypów, za pomocą których burżuazja piętnuje swe ofiary. W trakcie cytowanej rozmowy wciąż powtarzała, że trzeba walczyć z neoliberalną hegemonią w dyskursie... a nie zauważyła jednego z przykładów działania owej hegemonii.
Co gorsza, "specjalistka od Lenina" znakomicie odegrała rolę, którą napisał dla niej prawicowy rozmówca. Pokazała, że lewicowość rozumie tak samo jak neokonserwatywna prawica – jako roszczeniową ideologię rozkapryszonej i permisywnej klasy średniej, która oderwała się od ludu i ma za nic jego problemy.
Elitarna pogarda, jaką felietonistka Wysokich obcasów okazała ożarowskim robotnikom, nie jest niestety czymś odosobnionym. Wiele wskazuje na to, że warszawski salon intelektualny jest dziś lewicowy w taki sam sposób i z tych samych powodów, z których w latach 90. był ultraliberalny. Wtedy wypadało okazywać estetyczne obrzydzenie komuchom w dwurzędowych garniturach, dziś nieestetyczni są zbyt niscy bracia Kaczyńscy, zbyt wysoki Giertych i zbyt opalony Lepper. Oczywiście na salonie można powybrzydzać, tylko dlaczego nazywać to lewicowością i jeszcze powoływać się na Lenina?
Doprawdy lewica nie bierze się z ducha pogardy. Jej źródłem były zawsze realne antagonizmy i walki społeczne ukazujące sprzeczności kapitalistycznej formy uspołecznienia. I nie chodzi tu o walki na poziomie dyskursu, ale o te bardziej przyziemne, takie jak w przeszłości w Ożarowie i takie jak ostatnio w gorzowskim Impel Tomie, w Poczcie Polskiej czy w zagrożonych restrukturyzacją kopalniach (gwoli sprawiedliwości przypomnijmy, że Dunin podpisała list wyrażający solidarność z górnikami). Jeśli alternatywa dla postkomunistów skompromitowanych czteroletnimi rządami i niezdolnych do wyciągnięcia wniosków z wyborczych klęsk wyglądać ma tak jak postawa Kingi Dunin, to można być pewnym tylko jednego – że rządy prawicy w Polsce mają przed sobą długą przyszłość.
Przypisy:
[1] "Czy Žižek to rewolucja?", rozmowa Kingi Dunin, Cezarego Michalskiego, Pawła Śpiewaka i Wojciecha Kunickiego. Dziennik, Europa, 13.02.2007.
[2] Wielu lewicowych działaczy zaangażowanych w OKP działa obecnie w Komitecie Pomocy i Obrony Represjonowanych Pracowników.
Przemysław Wielgosz
Tekst pochodzi z miesięcznika "Le Monde Diplomatique".