Holandia - Zielona Lewica "azylem dla radykałów"?

Holandia: Zielona Lewica "azylem dla radykałów"?

[2008-08-13 13:24:23]

Holenderska partia Zielona Lewica (GroenLinks) została oskarżona przez dziennik "De Volksrant" o bycie przystanią dla byłych politycznych radykałów z parlamentarnymi ambicjami.

Gazeta publikuje listę działaczy tej partii z kryminalną przeszłością. Pretekstem do tego jest sprawa Wijnanda Duyvendaka. Poseł izby niższej parlamentu z ramienia Zielonej Lewicy, w zeszłym tygodniu przyznał się, że w 1985 roku brał udział we włamaniu do ministerstwa spraw ekonomicznych. Skradziono wtedy dokumenty dotyczące planowanych elektrowni atomowych. Dziennik przypomina, że jeszcze w 1996 roku Duyvendak kategorycznie zaprzeczał swojemu udziałowi w akcji.

Femke Halsem - liderka atakowanej partii odmówiła wywarcia presji na Duyvendaka w celu nakłonienia go do rezygnacji z mandatu. Poza tym, że powinien podreperować swoją wiarygodność, nie musi rezygnować z funkcji – uważa przewodnicząca. Badania opinii publicznej wskazują, że jedynie 17 procent wyborców Zielonej Lewicy krytycznie ocenia postawę Duvendaka.

Politykowi GL nie sprzyjają ponadto dwa inne incydenty, w które miał być zamieszany. W latach 80-ych skazano go na sześć tygodni więzienia za włamanie do obiektu wojskowego. W 1988 roku miał być ponadto zaangażowany w atak bombowy na dom Sekretarza Stanu do spraw Sprawiedliwości Aada Kosto - zwolennika rygorystycznej polityki wobec uchodźców.

"De Volksrant" wskazuje również na inne związki partii z radykalnymi aktywistami. Zwraca uwagę na przykład młodzieżówki Zielonej Lewicy DWARS, która opowiada się m.in. za akcjami bezpośrednimi w postaci uwalniania zwierząt z klatek, a także byłego senatora Sama Promesa, który brał udział w obozie treningowym Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny w Południowym Jemenie. Była parlamentarzystka Farah Karimi miała, zdaniem dziennika, pomagać w zakładaniu organizacji terrorystycznej w Iranie. Gazeta uważa, że Zielona Lewica powinna wzorem Partii Socjalistycznej (Socialistische Partij, SP) pozwolić historykom na wyjaśnienie jej ciemnej przeszłości.

Ze zdaniem dziennika nie zgodził się jeden z członków redakcji. Mac van Dinther uważa, że "De Volksrant" wypiera się swojej własnej przeszłości. Dziennik ten, był bowiem przez pewien okres pismem lewicowym. Ja również w latach 80-ych brałem udział w akcjach na rzecz lepszego świata i czasem łamałem prawo. I moim zdaniem, nie ja jeden w redakcji "De Volksrant" – pisze van Dinther. Dziennikarz konkluduje, że łamanie prawa jest uzasadnione gdy ma idealistyczne motywy.

Zielona Lewica powstała w 1989 roku w wyniku zjednoczenia Komunistycznej Partii Holandii (Communistische Partij Nederland), Pacyfistycznej Partii Socjalistycznej (Pacifistisch Socialistische Partij), Politycznej Partii Radykałów (Politieke Partij Radikalen) oraz Ewangelickiej Partii Ludowej (Evangelische Volkspartij). GL łączy idee lewicowe z elementami programu zielonych i czuje się związana z tradycją lewicy wolnościowej.

Piotr Kempisty

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Katarzyna Przyborska: Czerwony Bór musi być biały. Tego wymaga polska wrażliwość

Mateusz Stolarz: Prezydent z plantacji bananów. Elity, przemoc i nowa twarz prawicy

Tomasz Markiewka: Tylko obniżka składki zdrowotnej czy już psucie państwa?

Wojtek Boliński: Lewica w Polsce boi się własnego cienia

Slavoj Žižek: Najlepsze rozwiązanie dla Europy? Pryncypialny pragmatyzm

Tomasz S. Markiewka: Niepamięć to przepis na polityczną katastrofę

Holandia: Zielona Lewica "azylem dla radykałów"?

lewica.pl w telefonie

25 kwietnia: