Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Drugie miejsce zajęła CDU z wynikiem 22,1 proc. Do Landtagu weszli także Zieloni z wynikiem 11,2 proc. oraz FDP i Die Linke, które uzyskały ponad 6 proc. głosów. Nie wiadomo jeszcze, czy socjaldemokraci uzyskali większość zdolną do samodzielnego rządzenia czy będą musieli poszukać koalicjanta.
Niemiecki portal Deutsche Welle napisał, że zwycięstwo socjaldemokratów jest porażką kanclerki Angeli Merkel, która urodziła się w Hamburgu i osobiście zaangażowała się w kampanię na rzecz chrześcijańskich demokratów. Jeżeli prognozy telewizji ARD się potwierdzą, chadecy będą musieli ustąpić miejsca socjaldemokratycznemu burmistrzowi Olafowi Scholzowi (na zdjęciu), byłemu ministrowi pracy.
To bolesny dzień dla chadeków w Hamburgu - powiedział odchodzący burmistrz Christoph Ahlhaus. Dla kanclerki Niemiec ten wynik oznacza utratę przez chadeków trzech miejsc w Bundesracie, izbie wyższej niemieckiego parlamentu. Według Deutsche Welle to utrudni rządzenie prawicowej koalicji.
Jarosław Klebaniuk
Grzegorz Ilnicki
