Nie będzie fizycznej konfrontacji, nie będzie demonstracji. Tak Młodzież Wszechpolska uzasadniała dzisiaj swoją decyzję o odwołaniu Marszu Tradycji i Kultury, który miał się odbyć w Warszawie w sobotę, w odpowiedzi na zaplanowaną na ten sam dzień Paradę Równości.

Młodzieżówka Giertycha miała przemaszerować tą samą trasą, którą przemieszczać się będą uczestnicy Parady Równości. Obie demonstracje miały wyruszyć z przeciwnych kierunków i spotkać się w połowie drogi. Te plany przekreśliła jednak decyzja władz miasta, które w obawie o bezpieczeństwo uczestników zmieniły trasy przemarszu obu demonstracji, tak, by nie mogły się one spotkać.

Decyzja magistratu spowodowała wycofanie się Wszechpolaków z planów organizowania marszu, gdyż - jak sami podkreślali - ich celem było zakłócenie Parady Równości. Jednocześnie zaapelowali do wojewody mazowieckiego o to, aby "w trosce o bezpieczeństwo publiczne" zakazał organizacji sobotniej Parady Równości. O cofnięcie zgody na Paradę starał się też wicepremier Roman Giertych.