Kilkanaście osób demonstrowało dzisiaj w Warszawie pod ministerstwem edukacji narodowej przeciwko ministerialnym planom ograniczenia liczby godzin wychowania fizycznego w szkołach. Pikieta odbywała się pod hasłem "Więcej kultury, choćby fizycznej". Domagano się także wzmożenia działań na rzecz popularyzacji sportu wśród dzieci i młodzieży.
Minister Roman Giertych zgodził się spotkać z demonstrantami. Powiedział, że "rozważy postulaty dotyczące wychowania fizycznego w szkołach".
Pytany o represje wobec osób, które zostały zatrzymane podczas poprzednich demonstracji przeciwko jego polityce, stwierdził, że "apeluje do sadów, aby nie karały młodych ludzi za wyrażanie swojego zdania". Jednocześnie stwierdził, że młodzież została zmanipulowana.
Pytany o dymisję dyrektora Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli twierdził, że nie godzi się na szerzenie w szkołach propagandy homoseksualnej, a za taką uznaje wydany przez CODN podręcznik dotyczący praw człowieka.
Na pytanie o dopuszczanie przedstawicieli i przedstawicielek organizacji gejowsko-lesbijskich do szkół powiedział, że się na to nie zgadza, bo KPH jest organizacją polityczną (jej przewodniczący należy do SLD). Na uwagę, że prezeska Lambdy nie jest w żadnej partii, odpowiedział krótko, że nawet Lambdy nie wpuściłby do szkół. Na uwagę, że Młodzież Wszechpolska różni się od KPH m.in. tym, że w 2004 r. proponowała, by gazować gejów i lesbijki, postraszył osobę procesem sądowym, która ośmieliła się o tym przypomnieć. Po czym dodał, że MW też by do szkół nie wpuścił.
lewica.pl w telefonie
Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida: