Radom - Strajk pielęgniarek

Radom: Strajk pielęgniarek

[2009-08-07 20:15:03]

Od rana 5 sierpnia trwa strajk pielęgniarek i położnych ze Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Protestujące domagają się podwyżek płac
średnio o 600 zł brutto, a także m.in. wprowadzenia taryfikatora, siatki płac i norm zatrudnienia. Strajk jest rozwiązaniem ostatecznym. Zabrakło nam już sposobów domagania się o poprawę naszej sytuacji - powiedziała rozpoczynając strajk Anna Trzaszczka, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu.

Liczba protestujących jest zmienna. Wychodzą pielęgniarki monitorujące sytuację na oddziałach, a dochodzą np. te schodzące z nocnych dyżurów lub wracające po wykorzystaniu wolnych dni. Nie można wykluczyć, że dojdzie do ewakuacji chorych. Kobiety nie wykluczają, że w ramach zaostrzenia protestu rozpoczną okupację szpitala.

Od chwili rozpoczęcia protestu nie rozmawiał z nimi ani dyrektor, ani żaden z przedstawicieli organu założycielskiego. Dyrektor placówki tradycyjnie twierdzi, że na podwyżki płac nie ma pieniędzy mimo, że w roku ubiegłym udzielił znacznych podwyżek jednej tylko grupie pracowniczej - lekarzom.

Z kolei do prokuratury wpłynęło doniesienie od wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Radomiu dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa,
polegającego na zmuszaniu personelu szpitala przez poszczególnych członków Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych groźbą bezprawną i podstępem do określonego sposobu głosowania podczas referendum strajkowego, co mogło mieć wpływ na jego wynik. Swoje zawiadomienie do prokuratury złożył też pielęgniarski związek. Powodem jest decyzja dyrekcji szpitala o podjęciu 7 sierpnia ostrego dyżury pomimo ogłoszonego strajku, co stanowi "zagrożenie zdrowia i życia ludzkiego".

Strajk radomskich pielęgniarek i położnych poparła Polska Partia Pracy. Pracownicy muszą sprawiedliwie zarabiać, by móc godnie żyć. Nie od dziś zawód pielęgniarki traktuje się jako powołanie i osobom go wykonującym odmawia im prawa do wzrostu wynagrodzeń. Na to zgody ludzi pracy oraz organizacji ich reprezentujących być nie może - czytamy w dokumencie podpisanym przez Bogusława Ziętka. Z niepokojem należy odnotować fakt, iż zabraknie 2 mld zł na procedury medyczne, a kolejki do lekarzy specjalistów z dnia na dzień wydłużają się. Niesie to za sobą olbrzymie niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia Polek i Polaków. Za taki stan rzeczy odpowiada rząd Platformy Obywatelskiej i jego pomysły prywatyzacyjne względem sektora ochrony zdrowia - dodaje PPP.

Patryk Kosela

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa nie tylko zagrożenie

Dawid Kański: WOŚP - substytut sprawiedliwości społecznej

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Radom: Strajk pielęgniarek

lewica.pl w telefonie

10 lutego: